Co przyciąga do Bałtowa? Na pewno jest to profesjonalna ekipa organizacyjna - szefowie niejeden weekend spędzili na rajdach przeprawowych i doskonale wiedzą, czego oczekują zawodnicy. Każdy metr trasy wydaje się przemyślany i właściwie oznaczony. Wabikiem może też być nagroda - na zwycięzców każdej z klas czeka wyjazd do... Moab - światowej stolicy offroadu w USA.
Zawodnicy zgłaszają się do jednej z czterech klas: najbardziej zaawansowane konstrukcje (właściwie wszystkie opracowane do jazdy w terenie) grupuje Extreme. Bez mechanicznej wyciągarki i dużych opon z agresywnym bieżnikiem nie można myśleć o zwycięstwie. Pojazdy z klasy Adventure również są mocno zmienione, ale nie mogą mieć mechanicznych wyciągarek oraz mostów na zwolnicach. Klasa Wyczyn to już auta bardziej zbliżone do seryjnych, zaś klasa Turystyk przewidziana jest nawet dla SUV-ów. Oczywiście przeszkody przygotowane dla każdej z klas mocno się różnią, właściwie każda z nich ma odrębną trasę.
Rajd tradycyjnie rozpoczyna się prologiem w starej kopalni piasku. Stojąc na skraju wykopaliska łatwo obserwować zmagania. Organizatorzy dodatkowo przygotowują sztuczne przeszkody utrudniające przejazd. Zawodnicy startują czwórkami, dlatego można obserwować bezpośrednią rywalizację i różne techniki pokonywania przeszkód. Najciekawsze miejsca to duży dół (można było zobaczyć dachowanie przez tylną oś) oraz specjalnie usypade korytarze weryfikujące zdolności terenowe poszczególnych aut.
Po emocjonującej walce ekipy wyruszyły na odcinki nocne. Było na nich naprawdę mokro, zawodnicy długo zastanawiali się przed wjazdem na próbę. Najwięcej emocji wzbudził trzeci odcinek grupy Extremalnej - organizatorzy przewidzieli bardzo trudny przejazd po zboczu (trawersem), który dla wielu ekip zakończył się dachowaniem. Rolowali nie tylko nowicjusze, lecz także doświadczeni w jeździe terenowej zawodnicy. Hitem (ale tylko dla widzów) okazało się dachowanie jednej z załóg, która w trakcie tego niezamierzonego manewru przetoczyła się po dachu innego auta.
Oczywiście tak ciężka trasa i rywalizacja mocno przetrzebiły stawkę startujących. W sobotę rano wiele maszyn było już niezdolnych do dalszej jazdy.
W drugim dniu zmagań odwołano co prawda przejazd odcinka z trawersami, ale na zawodników czekało wiele ciekawych kolejnych prób. Wśród nich był jeden odcinek nazwany - nie bez powodów - Kanałem Mistrzów. Jedna z załóg niemal skończyła pod wodą, jednak sprawna akcja ratunkowa (offroadowcy nikogo nie zostawią bez pomocy!) pozwoliła wydobyć auto na płytsze miejsce i kontynuować jazdę!
Warto napisać, kto okazał się najlepszy w tym trudnym, ale dobrze zorganizowanym rajdzie:
Klasa Turystyczna:
1. Marcin Wawrzyniak/Bartosz Urbański
2. Marcin Szczęch/Piotr Szczęch
3. Michał Uliński/Maciej Zajączkowski
Klasa Wyczyn:
1. Kamil Konefał/Paweł Assman
2. Irek Kuras/Maciek Meszek
3. Piotr Jankowski/Marcin Jankowski
Klasa Adventure:
1. Michał Wojciechowski/Krzysztof Pawlak
2. Andrzej Ciaciek/Arkadiusz Mickiewicz
3. Krzysztof Piętka/Mariusz Piętka
Klasa Extreme:
1. Marcin Małolepszy/Łukasz Kożuchowski
2. Ignacy Lenkiewicz/Przemysław Biegański
3. Karol Lenkiewicz/Mariusz Terpiłowski
Zapraszamy do bogatej galerii!