W bezemisyjnym trybie elektrycznym Panamera jest w stanie przejechać nawet 50 km, z prędkością do 140 km/h. Według danych producenta, samochód na w pełni naładowanych bateriach może zużyć jedynie 2,5 l/100 km (pomiar w europejskim cyklu jazdy dla hybryd plug-in). Tyle teorii.
W rzeczywistości Porsche Panamera 4 E-Hybrid to auta ekologiczne, ale tylko do pewnego stopnia. Łączna moc hybrydowego zespołu napędowego (silniki benzynowy 2.9 V6 biturbo i elektryczny) wynosi 462 KM, a maksymalny moment obrotowy to aż 700 Nm. Oznacza to, że w trybie „Sport Plus” ta luksusowa limuzyna oferuje iście sportowe osiągi. Sprint do pierwszej „setki” trwa zaledwie 4,6 s, a prędkościomierz może zatrzymać się dopiero na wartości 278 km/h. Wtedy spalanie naturalnie znacznie wzrośnie, jednak będzie niższe egzemplarza z tradycyjnym napędem spalinowym.
Samochód wyposażony jest w aktywny napęd obu osi. Za przeniesienie momentu obrotowego do kół odpowiada dwusprzęgłowa, 8-stopniowa przekładnia PDK, która zastąpiła skrzynię automatyczną z przekładnią hydrokinetyczną z poprzednika. Baterie litowo-jonowe, w których magazynowana jest energia elektryczna, znajdują się pod podłoga bagażnika. Ich pojemność zwiększono z 9,4 do 14,1 kWh przy zachowaniu tej samej masy. Pełne naładowanie z gniazdka 230 V trwa 5,8 godziny. Czas ten można skrócić do 3,6 godziny, korzystając z szybkiej ładowarki.
Na Panamerę 4 E-Hybrid można już składać zamówienia w polskich salonach. Auto kosztuje od 490 740 zł. Pierwsze samochody trafią do klientów dopiero w kwietniu przyszłego roku.