Auto Świat > Wiadomości > Aktualności > Sprzedał używany samochód. Teraz urząd chce od niego 33 tys. zł

Sprzedał używany samochód. Teraz urząd chce od niego 33 tys. zł

Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) interweniuje w bulwersującej sprawie. Jak w ostatnich dniach poinformował urząd, pewien człowiek, nazwijmy go panem Michałem, dostał rachunek do zapłaty na 33 tys. zł. Tyle miało kosztować usunięcie, przechowywanie, wycena i pozbycie się samochodu, który został odholowany przez służby z powodu jego nieprawidłowego zaparkowania. Rzecz w tym, że mężczyzna nie był już właścicielem samochodu – wcześniej go sprzedał.

Auto na lawecie - zdj. ilustracyjne
Auto na lawecie - zdj. ilustracyjneŹródło: Auto Świat / Krzysztof Grabek
  • Nieodebranie samochodu usuniętego z drogi z powodu złego zaparkowania to dla jego właściciela gigantyczny koszt
  • To może być także problem byłego właściciela – zwłaszcza jeśli ten po terminie zgłosi sprzedaż samochodu, a nowy właściciel zignoruje obowiązek rejestracji

Pan Michał swój stary samochód sprzedał i o nim zapomniał. Mijały tygodnie, a potem miesiące. W tym czasie ktoś ten samochód w specyficzny sposób porzucił: zaparkował w niedozwolonym miejscu, skąd służby odholowały go na parking strzeżony. Z parkingu nikt samochodu nie odebrał, być może nie stać go było na rosnący z dnia na dzień rachunek za holowanie i przechowywanie. Po trzech miesiącach postoju na płatnym parkingu do sądu wysłano wniosek o stwierdzenie przepadku (konfiskaty) pojazdu.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Pan Michał o tym, że jego były samochód został najpierw odholowany, a następnie skonfiskowany, dowiedział się, gdy dostał podsumowanie kosztów: Zarząd Dróg Miejskich wszystkie koszty związane z holowaniem, przechowywaniem, wyceną itd. oszacował na, uwaga, 30 tys. zł.

Co do przepisów zawartych w Kodeksie drogowym, to są one dość czytelne w tej kwestii. Zostawiasz źle zaparkowane auto? Mogą je odholować na twój koszt. Nie odbierasz? Możesz je stracić bezpowrotnie.

Art. 130a. 1. Pojazd jest usuwany z drogi na koszt właściciela w przypadku pozostawienia pojazdu w miejscu, gdzie jest to zabronione i utrudnia ruch lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu; (...)

10. Starosta w stosunku do pojazdu usuniętego z drogi, w przypadkach określonych w ust. 1 lub 2, występuje do sądu z wnioskiem o orzeczenie jego przepadku na rzecz powiatu, jeżeli prawidłowo powiadomiony właściciel lub osoba uprawniona nie odebrała pojazdu w terminie 3 miesięcy od dnia jego usunięcia. Powiadomienie zawiera pouczenie o skutkach nieodebrania pojazdu.

Sprzedałeś samochód? Koniecznie poinformuj ubezpieczyciela oraz starostę

Nie wiemy, jak to się stało, że Sąd Rejonowy orzekł przepadek pojazdu na rzecz miasta, a na niekorzyść... jego poprzedniego właściciela. Dość powiedzieć, że były właściciel auta, gdy dowiedział się, ile ma zapłacić, poinformował prezydenta miasta, że nie jest już właścicielem samochodu i że to nie on powinien być adresatem tych roszczeń. W CEPiK-u pojawił się stosowny wpis.

Prezydent miasta wystąpił nawet do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, aby organ ten z urzędu stwierdził nieważność decyzji nakładającej na pana Michała obowiązek zapłaty 33 tys. zł.

Samorządowe Kolegium Odwoławcze stwierdziło jednak, uwaga, że... skoro Sąd Rejonowy stwierdził, że odbiera samochód panu Michałowi, to pan Michał ma też pokryć wszystkie koszty. A że to nie on był właścicielem samochodu w chwili, gdy zabierano go z drogi na koszt właściciela, to trudno.

Rada: należy poważnie traktować obowiązek terminowego poinformowania starosty o fakcie zbycia pojazdu – we własnym interesie, aby uniknąć wyjaśniania cudzych mandatów i innych zaniedbań. Od 1 stycznia 2024 r. niezgłoszenie sprzedaży auta oznacza też automatycznie ukaranie grzywną w wysokości 200 zł.

Również od 1 stycznia 2024 r. karane jest nieprzerejestrowanie w terminie 30 dni kupionego pojazdu – grzywna wynosi 500 zł.

RPO interweniuje

Co ciekawe, w tym przypadku – w dniu, gdy sąd wydawał decyzję o przepadku pojazdu i w dniu, gdy ZDM pisał decyzję o obciążeniu pana Michała kosztami – w CEPiK-u widniała informacja o sprzedaży samochodu, był znany już jego nowy właściciel. Rzecznik Praw Obywatelskich jest więc przekonany, że "kara" powinna być anulowana, bo jej adresatem powinien być ktoś inny. RPO nie kwestionuje przy tym faktu, iż samochód został odebrany właścicielowi przez sąd prawidłowo. Chodzi tylko o to, aby koszty poniósł rzeczywisty właściciel samochodu, a nie były właściciel, nawet jeśli ta druga opcja jest dla urzędu wygodniejsza. Co ciekawe, najwyraźniej nie jest to jedyny taki przypadek. RPO:

Kwestia, czy orzeczenie sądu o przepadku (konfiskacie – red.) przesądza, że jego właścicielem jest osoba w nim wskazana, była już wielokrotnie rozważana przez sądy administracyjne. Ich stanowisko jest już utrwalone: postanowienie sądu powszechnego nie ustala w sposób wiążący dla administracji prawa własności pojazdu na potrzeby wydania decyzji z art. 130a ust. 10h p.r.d. W sprawie wypowiadały się też NSA i SN.

Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków