• Oficjalnie zarząd firmy twierdzi, że rozpoczęcie produkcji przebiegło normalnie, przecieki z wewnętrznych raportów kontroli jakości mówią co innego
  • Najpoważniejszym źródłem problemów ma być w nowym modelu elektronika – a tej jest w nim rekordowo dużo
  • Problemy pojawiły się już przed wybuchem pandemii
  • Wydawanie nowych Golfów klientom zostało wstrzymane ze względu na nieprawidłowo działający system automatycznego wzywania pomocy eCall, problemy dotyczą też siostrzanych modeli Seata i Skody

O poważnych problemach przy produkcji najnowszej generacji Volkswagena Golfa jako pierwsza szczegółowo poinformowała niemiecka edycja Businessinsidera. Dziennikarze tej redakcji dotarli do wewnętrznych dokumentów kontroli jakości koncernu, w których znajdują się szczegółowe informacje na temat usterek wykrywanych w autach zjeżdżających z taśm produkcyjnych, zanim trafią do klientów.

Najnowsza generacja wytwarzanego od 1974 roku modelu trafiła do produkcji jeszcze w ubiegłym roku i najwyraźniej od początku miała „pod górkę”. Z planowanych na 2019 rok 100 tys. egzemplarzy wyprodukowano mniej niż 10 proc.. Oczywiście, przełożyło się to na pierwsze negatywne komentarze, choćby ze strony klientów, którzy nie otrzymali w terminie zamówionych aut. W połowie 2020 roku sytuacja nie wydaje się lepsza – wydawanie zamówionych aut wstrzymano ze względu na poważne problemy z obowiązkowym od 2018 roku systemem eCall (automatyczne wezwanie pomocy w razie wypadku).

Nowy Volkswagen Golf  ma wyznaczać trendy w dziedzinie zaawansowanych systemów elektronicznych na pokładzie Foto: Maciej Brzeziński / Auto Świat
Nowy Volkswagen Golf ma wyznaczać trendy w dziedzinie zaawansowanych systemów elektronicznych na pokładzie

Z dokumentów, do których dotarli dziennikarze, wynika że zdarza się, że spośród dziennej produkcji za całkowicie sprawne kontrola jakości uznaje mniej niż 40 proc. aut! To fatalny wynik, nawet w przypadku początku produkcji zupełnie nowego modelu. Ma to stanowić 3-4-krotne przekroczenie wewnętrznych norm i zakładanych wartości.

Klucz „dziesiątka” do restartu komputera

Według raportu, ponad połowa usterek ma powstawać przy montażu auta. Zaledwie niespełna 14 proc. wykrywanych usterek ma wynikać z jakości części dostarczanych przez kooperantów, ok. 27 proc. stwierdzonych wad to niedociągnięcia przy produkcji karoserii. Na czele listy problemów znajdować się ma pozycja „ECOS Prüfung NIO“ – „ECOS” to Electrical Check Out System (kontrola systemu elektrycznego ) a „NIO” to skrót od Nicht in Ordnung, czyli „nie w porządku”. Podczas wyrywkowej kontroli 842 aut, aż w 132 egzemplarzach stwierdzono usterki elektroniki i problemy z oprogramowaniem. Rozwiązanie problemu? Jak donosi niemiecki Businessinsider, tajną bronią pracowników usprawniających nowe Golfy ma być... klucz „dziesiątka” i odłączenie akumulatora od instalacji – ponoć w niektórych przypadkach po wymuszonym restarcie problemy mają znikać.

To, że w nowym Golfie elektronika może sprawiać problemy, nie jest dla nikogo zaskoczeniem, bo jest jej po prostu więcej niż dotychczas, a auto jest znacznie bardziej „connected” niż wcześniejsze modele.

Dobra wiadomość jest taka, że krytyczne raporty pochodzą z fabrycznych działów kontroli jakości, więc można mieć nadzieję, że auta, które trafią do klientów nie będą sprawiały takich problemów. Oczywiście, kiedy już koncern upora się z problemami z systemem eCall. .