We wtorek po południu na jednej z dróg w gminie Nowa Wieś Lęborska dzielnicowy na służbie zauważył przejeżdżający samochód, którego kierowca nie ma zapiętych pasów bezpieczeństwa, a na miejscu pasażera jest dwoje dzieci. Gdy zatrzymał auto do kontroli, okazało się, że, poza kierowcą, było w nim siedmioro dzieci w wieku od kilku do kilkunastu lat.

Poza dwojgiem dzieci na przednim fotelu pasażera, jak podała asp. Szałkowska, jedno dziecko stało w bagażniku auta, trzymając się zagłówka fotela, a czworo siedziało na tylnej kanapie.

"Żadne dziecko nie było zabezpieczone w jakikolwiek sposób przed ewentualnym zdarzeniem drogowym. Żadne nie korzystało z fotelika ochronnego ani specjalnego siedziska" – zaznaczyła policjantka.

Mężczyzna tłumaczył dzielnicowemu, że "zależało mu na szybkim dowiezieniu swoich pasażerów do babci".

Sprawdzenie kierowcy w policyjnych systemach informacyjnych wykazało, że ma on wydany sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

"Nieodpowiedzialny kierowca wkrótce usłyszy zarzuty prowadzenia pojazdu pomimo sądowego zakazu. Przed sądem odpowie też za przewożenie pasażerów niezgodnie z przepisami i inne wykroczenia drogowe. Grozi mu do 5 lat więzienia i wysoka grzywna, a na jego konto może trafić ponad 50 punktów karnych" – przekazała asp. Szałkowska.

Policjantka zaapelowała o dbanie o swoje i pasażerów bezpieczeństwo podczas jazdy. "Dziecko bez fotelika podczas gwałtownego hamowania lub ostrego manewru jest zupełnie bezbronne i narażone na urazy, utratę zdrowia, a nawet śmierć. (…) Gdy dochodzi do mocnego uderzenia, pasy mogą nie tylko ocalić przed śmiercią, ale przede wszystkim zminimalizować obrażenia. Natomiast, jeśli nie są zapięte, siła uderzeniowa dorosłego człowieka podczas wypadku wynosi nawet trzy tony. Liczne testy i badania wskazują, że pasy bezpieczeństwa dwukrotnie zwiększają szanse na przeżycie" – zaznaczyła asp. Szałkowska.

autorka: Inga Domurat