To był dobry rajd Adama Małysza. Polak do chwili wypadku zajmował znakomite trzecie miejsce w kategorii samochodów. Jednak podczas piątego etapu auto wpadło w w dziure i dachowało.

- Auto szybko udało się postawić na kołach. Wymieniliśmy uszkodzone przednie koło z nadzieją na kontynuowanie jazdy. Jednak okazało się, że nasza Toyota ma znaczne uszkodzenia, które nie pozwoliły na dalszą jazdę. Taki jest sport, na pewno nie poddamy się i bedziemy walczyć dalej w kolejnych rajdach - powiedział zawiedziony Adam Małysz.

Na szczęście dachowanie spowodowało tylko spustoszenie w Toyocie Hilux. Załoga nie ucierpiała i udała się do hotelu, by przygotować się do powrotu do domu.

Na trasie Silk Way Rally 2013 pozostała jeszcze jedna polska załoga: Marek Dąbrowski i Jacek Czachor, reprezentująca Orlen Team.

Toyota Hilux Adventure - prawdziwy potwór