• Tylko policja ma pełne uprawnienia do kontroli kierowców. Inne służby zajmują się albo wybraną grupą kierowców, albo konkretnymi typami wykroczeń, albo mają zawężony obszar działania
  • Żołnierze Żandarmerii Wojskowej nie zajmują się kontrolowaniem cywilów. Mogą to jednak robić w patrolach mieszanych, czyli wspierając funkcjonariuszy policji
  • Także przedstawiciele innych służb mają ograniczone uprawnienia, jeśli chodzi o kontrolowanie kierowców. Nie dysponują takim wachlarzem działań jak policjanci
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

W zeszłym roku premier Morawiecki wysłał żołnierzy na ulice, aby pomagali policjantom w pilnowaniu przestrzegania reżimu sanitarnego narzuconego w związku z pandemią i kolejnym lockdownem. W tym roku przez krytyczną sytuację na granicy z Białorusią żołnierze znów pojawili się na drogach. Jakie mają uprawnienia w kontekście kontroli drogowej?

Sytuacja na granicy a kontrole Żandarmerii Wojskowej

Do przeprowadzania kontroli drogowej – co do zasady – uprawnieni są tylko policjanci. Funkcjonariusze mogą legitymować uczestników ruchu, oczekiwać od nich konkretnego sposobu korzystania z drogi i pojazdu, sprawdzać dokumenty i weryfikować je z danymi zawartymi w cyfrowych bazach.

W razie uzasadnionego podejrzenia policjanci mogą też zażądać od kierowców poddania się badaniom trzeźwości albo zawartości substancji psychoaktywnych w organizmie, podania stanu licznika pojazdu lub udostępnienia samochodu do sprawdzenia jego sprawności.

Funkcjonariusze przeprowadzający kontrolę mają nawet uprawnienia pozwalające im zatrzymać dokumenty, uniemożliwić dalszą jazdę osobom nietrzeźwym lub nieposiadającym uprawnień, mierzyć prędkość, skierować kierowców na badania kontrolne, zatrzymać prawo jazdy itp. Wynika to z art. 129 Prawa o ruchu drogowym.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Żołnierze kontrolujący sytuację na granicy z Białorusią mają dużo więcej ograniczeń. Podczas gdy policjanci praktycznie nie mogą wykonywać swoich uprawnień tylko w stosunku do personelu obcych przedstawicielstw dyplomatycznych, Żandarmeria Wojskowa ma wyraźnie mniejsze kompetencje, jeśli chodzi o kontrolowanie cywilów.

Kontrole przeprowadzane przez żołnierzy ŻW mogą dotyczyć, po pierwsze, kierujących pojazdami Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej i, po drugie, żołnierzy pełniących czynną służbę wojskową kierujących innymi pojazdami (np. prywatnymi).

W tych dwóch przypadkach zakres uprawnień żołnierzy ŻW pokrywa się z uprawnieniami policjantów, ale nie w odniesieniu do cywilów. Od razu uspokajamy – fakt, że większość mężczyzn ma w Polsce książeczkę wojskową, nie oznacza, że są oni żołnierzami!

Powiedzmy zatem jasno: nawet napięta sytuacja na granicy z Białorusią nie zmienia nic w kwestii uprawnień żołnierzy ŻW. Kontrole drogowe mogą przeprowadzać wyłącznie w odniesieniu do wojskowych i osób kierujących pojazdami wojskowymi.

Żandarmeria Wojskowa - a jednak...?

W praktyce, w odniesieniu do kontroli ruchu drogowego, można sobie wyobrazić sytuację, gdy żołnierz poprosi nas o dokumenty, jednak nie będzie on sam – w patrolu musi być przynajmniej jeden policjant. Zwyczajowo policjanci nie kontrolują ruchu drogowego samotnie, tylko w parach albo większych grupach.

W sytuacji, gdy policjantów brakuje (bo są chorzy, bo biorą urlopy itd.), może się więc zdarzyć (tak było wiosną zeszłego roku), że na ulicach pojawią się patrole mieszane. Kierowca nie ma jednak obowiązku rozmawiać z żołnierzem czy legitymować się przed nim. Dopiero gdy z radiowozu wynurza się policjant i poprosi o dokumenty, pojawia się obowiązek.

A co, jeśli przez sytuację na granicy z Białorusią zobaczymy na drodze żołnierza z lizakiem, który nas zatrzymuje? No cóż, żołnierze – obok kilkudziesięciu innych "zawodów" – należą do grupy uprawnionej do kierowania ruchem (nie mylić z kontrolą ruchu drogowego!). Ignorując lizak trzymany przez żołnierza, ryzykujemy tak samo, jak ignorując polecenia kierującego pielgrzymką – nigdy nie wiadomo, czy nie uzyskał on uprawnień do kierowania ruchem.

A zatem zatrzymujemy się i stosujemy do poleceń kierującego ruchem. Na prośbę o dokumenty możemy je okazać, ale możemy też poprosić, by po nasze "papiery" pofatygował się policjant. Odmowa cywila wylegitymowania się przed żołnierzem nie stanowi wykroczenia.

Sytuacja na granicy: co mogą strażnicy?

Stosunkowo szerokie uprawnienia względem kierowców mają także funkcjonariusze Straży Granicznej. Chociaż nie mogą np. występować do starosty z wnioskiem o skierowanie kierowcy na badania lekarskie albo na egzamin sprawdzający, mogą legitymować kierowcę, sprawdzać dokumenty samochodu, badać kierowców pod kątem trzeźwości, wydawać wiążące polecenia itd.

A Inspekcja Transportu Drogowego?

Zasadniczo inspektorzy ITD zajmują się kierowcami, którzy wykonują transport drogowy, ale w ostatnich latach ich uprawnienia znacząco się zwiększyły. Mają oni prawo m.in. do:

  • Korzystania z urządzeń kontrolno-pomiarowych, przenośnych i stacjonarnych, w tym fotoradarów. W praktyce ITD obsługuje polski system fotoradarowy, weryfikuje "urobek" urządzeń, rozsyła wezwania do właścicieli aut i karze winnych mandatami
  • Sprawdzania trzeźwości kierowców (albo pozostawania pod wpływem narkotyków)
  • Zatrzymywania i kontroli kierowców, którzy rażąco naruszyli przepisy ruchu drogowego (przepisy nie mówią konkretnie, jakie naruszenie przepisów jest rażące; jest tu pole do interpretacji)
  • W ramach kontroli ruchu drogowego inspektorzy ITD mogą wysyłać wezwania nie tylko do kierowców, lecz także właścicieli pojazdów

Oznacza to, że ryzyko, iż zostaniemy zatrzymani przez inspektora ITD – jeśli kierujemy autem osobowym – jest bardzo małe, choć niewykluczone. Rośnie, jeśli ciągniemy podejrzanie dużą przyczepę albo jedziemy o wiele za szybko.

Straże gminne (miejskie)

Z kolei uprawnienia straży gminnych w zakresie kontroli ruchu drogowego zostały mocno ograniczone: straże utraciły m.in. prawo do korzystania z fotoradarów i podobnych urządzeń pomiarowych. W ramach wymienionych wyżej uprawnień strażnicy mogą kontrolować dokumenty, wystawiać mandaty, wydawać polecenia.

Uwaga w lesie!

W lesie albo na terenie parków narodowych można z kolei natknąć się na Strażników leśnych lub funkcjonariuszy Straży Parków. Zajmują się oni wykroczeniami polegającymi na wjeździe w miejsca, gdzie obowiązują zakazy wjazdu i łamaniu zakazów zatrzymywania się i postoju.

W ramach tych uprawnień mogą zatrzymywać pojazdy, legitymować kierowców i wydawać polecenia. Strażnicy leśni – podobnie jak strażnicy gminni – nie mogą wprawdzie badać trzeźwości kierowców, ale w przypadku uzasadnionego podejrzenia nietrzeźwości mają obowiązek uniemożliwienia kierowcy dalszej jazdy – aż do czasu przybycia policji.

Ładowanie formularza...