– Mamy jedną z najdroższych czy wręcz najdroższą autostradę w Europie. Pieniądze z kieszeni kierowców płyną szerokim strumieniem do prywatnej spółki, a rząd nie jest w stanie powstrzymać kolejnych podwyżek. Chcę, żeby prokuratorzy ustalili, dlaczego za poprzednich rządów zgodzono się na tak skandaliczne warunki. Prokuratura ma zbadać, czy doszło do przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez państwowych urzędników, przez co narażone zostały interesy Skarbu Państwa i samych Polaków – powiedział minister.

Jak wyjaśnił, śledztwo dotyczy m.in. budowy i zarządzania odcinkiem autostrady A2 między Koninem a Nowym Tomyślem.

Wskazał, że w ramach umowy z rządem, zawartej w 1997 roku przez ministra transportu w rządzie SLD-PSL Bogusława Liberadzkiego, spółka Autostrada Wielkopolska może dowolnie i bez ograniczeń wyznaczać kierowcom opłaty za przejazd.

– Z nowym rokiem stawki za przejazd tym odcinkiem autostrady przewyższyły nawet opłaty wnoszone przez kierowców w najbogatszych państwa Europy. Wynoszą aż 40 groszy za kilometr – zwrócił uwagę minister Ziobro.

Wyjaśnił, że przedmiotem postępowania jest też sprawa koncesji na odcinek A2 między Nowym Tomyślem a Świeckiem, którą spółce Autostrada Wielkopolska przyznał w 2009 roku minister infrastruktury w rządzie PO-PSL Cezary Grabarczyk. W tym przypadku opłaty za przejazd są niższe o połowę, ale spółka otrzymuje wielomilionowe rekompensaty z budżetu państwa, które gwarantują jej wysokie zyski.

– Już same okoliczności zawarcia umowy budzą podejrzenia. Na jej zawarcie ówczesny premier Donald Tusk dał ministrowi Grabarczykowi miesiąc. Zagroził, że go odwoła – powiedział Zbigniew Ziobro.

Według niego śledztwo ma wyjaśnić rolę ministrów i podległych im urzędników przy podpisywaniu umów. Prokuratorzy będą ustalać, czy doszło do niedopełnienia obowiązków albo przekroczenia uprawnień.

– To zbyt poważna sprawa, by zostawić ją bez wyjaśnienia. Mamy prawo wiedzieć, jak doszło do tego, że polscy kierowcy płacą horrendalne stawki za przejazd autostradą, a zyski czepie prywatna firma. Za wcześnie jednak mówić o stawianiu zarzutów konkretnym osobom – podkreślił minister.