Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Wiadomości > Aktualności > Zostało 30 dni na wizytę w urzędzie. Będą kary dla tych, co nie zdążą

Zostało 30 dni na wizytę w urzędzie. Będą kary dla tych, co nie zdążą

30 dni na wizytę w urzędzie, a w przypadku niektórych na dwie wizyty w urzędzie, bo jedna to za mało. Chodzi o przerejestrowanie nowo nabytego pojazdu. Przepis dotyczy osób, które auto kupiły po 1 stycznia 2024 r.

Na wizytę w urzędzie jest 30 dni
Na wizytę w urzędzie jest 30 dniŹródło: East News / ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

O automatycznym wyrejestrowaniu szczegółowo informowaliśmy w tym tekście: Automatyczne wyrejestrowania zaczęły się w tym roku, dlatego dziś nie będziemy się na nim skupiać, ale warto się z tym tekstem zapoznać. Uwagę skierujemy na inny przepis.

Na wizytę w urzędzie jest 30 dni

Zacznijmy od kar - co grozi za niedotrzymanie terminu?

  • 500 zł dla właściciela pojazdu, który w terminie 30 dni nie złożył wniosku o rejestrację pojazdu (1000 zł jeśli spóźnienie przekroczy 180 dni);
  • 250 zł dla właściciela pojazdu zarejestrowanego, który nie zawiadomił starosty o zbyciu pojazdu;
  • 1000 zł dla przedsiębiorców prowadzących działalność gospodarczą w zakresie obrotu pojazdami.

Za co te kary? Od 1 stycznia 2024 r. mamy obowiązek przerejestrowania samochodu 30 dni po jego zakupie. Do tej pory w urzędzie trzeba było jedynie zgłosić nabycie lub zbycie pojazdu, ale obowiązek przerejestrowania auta de facto nie istniał.

Black Week Onet Premium
Black Week Onet PremiumŹródło: Onet

Jedna to za mało. Potrzebne są dwie wizyty w urzędzie

Nowy obowiązek oznacza tak naprawdę dwie wizyty w urzędzie. Pierwszą, kiedy będziemy składać wniosek o przerejestrowanie i drugą, kiedy będziemy chcieli odebrać dowód rejestracyjny i tablice.

Ważne! Przepis dotyczy tych kierowców, którzy nabyli auta 1 stycznia 2024 r. lub później. Ci, którzy nabywali pojazdy przed tą datą podlegają wcześniej obowiązującym przepisom i są zobligowani jedynie do zgłoszenia nabycia pojazdu, a nie jego przerejestrowania.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Będzie drożej - szykują się podwyżki

Czas na wizytę w urzędzie, który już obowiązuje, to jedno. Drugie to opłaty. Idą podwyżki. Mówiło się o nich już w lipcu. Chodzi o koszt wydania nowych tablic rejestracyjnych. Dyskusja niedawno wróciła za sprawą interpelacji posła Piotra Kandyby z Koalicji Obywatelskiej, który argumentował, że obecne opłaty są nieadekwatne do sytuacji ekonomicznej. Zwrócił uwagę, że ceny tablic rejestracyjnych od 2003 r. wzrosły o 80 proc., a ostatnia korekta opłat rejestracyjnych miała miejsce w 2010 r.

W efekcie samorządy powiatowe znalazły się w sytuacji, gdzie muszą dokładać do wydawania dokumentów. Opłaty wnoszone do Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych za produkcje dokumentów, systematycznie rosną od 2017 r. Wówczas było to 2 proc., w 2018 r. - 1,6 proc., w 2019 r. - 2,3 proc., w 2020 r. - 3,4 proc., w 2021 r. - 5,1 proc., w 2022 r. - 14,4 proc., a w 2023 r. - 11,4 proc.

Jest coś jeszcze - nadchodzą podwyżki za wyrobienie prawa jazdy. Choć konkretne kwoty nowych opłat nie zostały jeszcze ujawnione, w środowiskach samorządowych pojawiają się spekulacje o znaczących podwyżkach. Szczególnie dotkliwa może być zmiana w przypadku wydania prawa jazdy międzynarodowego, gdzie mówi się o wzroście o 100 proc. Dla pozostałych dokumentów przewidywany wzrost to około 50 proc. Koszt przykładowych dokumentów wynosiłby więc:

  • Prawo jazdy — ok. 150 zł (do tej pory 100 zł);
  • Prawo jazdy międzynarodowe — ok. 70 zł (do tej pory 35 zł);
  • Dowód rejestracyjny — ok. 82 zł (do tej pory 54 zł 50 gr);
  • Tablice rejestracyjne — ok. 120 zł (do tej pory 80 zł).
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków