Przez kilkanaście lat wzmacniacze brytyjskiej marki Genesis były jednymi z najpopularniejszych urządzeń stosowanych przez zawodników startujących w zawodach sound off (najlepsza jakość dźwięku). Liczne tytuły mistrzowskie przełożyły się na zainteresowanie wśród audiofili. Ręcznie wytwarzane wzmacniacze Genesis chętnie stosowano w bardziej wyrafinowanych zestawach audio.
Sprzęt ręcznie wytwarzany w Wielkiej Brytanii nie należał jednak do najtańszych, więc zwykle stosowano go tylko w zestawieniu z droższymi głośnikami a koszt instalacji przekraczał bez trudu próg kilku tysięcy złotych. Stąd nagłośnienie ze sprzętem angielskiej marki traktowano zwykle jako bardziej ekskluzywne. I stało się nawet źródłem inspiracji dla innych marek. Szwedzki DLS, który przez wiele lat zajmował się dystrybucją brytyjskich wzmacniaczy zaprojektował własny sprzęt wzorując się na anglosaskich konstrukcjach.
Po ponad 19 latach firma niestety zakończyła swoją działalność: w 2010 roku. Na szczęście po kilkuletniej przerwie znalazł się nowy inwestor i legendarne już wzmacniacze wracają na rynek. Podobnie jak przed laty do wyboru będą dwie kolekcje sprzętu: bardziej przystępne cenowo Profile i kultowe już modele z serii 3. I co ważne: produkowane ręcznie w Wielkiej Brytanii.
Wzmacniacze Profile wyróżniają się nie tylko niższą ceną (najtańszy model kosztuje 995 zł) ale także bardziej kompaktową, płaską obudową. Dzięki temu sprzęt łatwiej schować pod fotelem lub we wnęce w bagażniku. Gama zawiera modele jedno, dwu, cztero i pięciokanałowe. Wybrane dostępne są w specjalnej wersji Ultra o zwiększonej mocy, by lepiej wykorzystać możliwości droższych głośników z cięższymi membranami i sztywniejszymi resorami.
Na sprzęt z serii 3 trzeba wydać co najmniej dwa razy tyle. Dwukanałowy Genesis Stereo 100 to już wydatek 1895 zł. Niemało nawet jak na audiofilską konstrukcję. Podobnie jak w serii Profile wybór modeli jest dość spory. Prócz monobloków są również wersje dwu, cztero i pięciokanałowe. Wybrane konstrukcje występują tak jak w tańszej serii również z mocniejszymi końcówkami mocy. Oznaczono je Xtreme.
Co ciekawe najdroższym modelem w gamie jest wzmacniacz monofoniczny. Sprzęt kosztuje 5500 zł. Choć to niemało to są jeszcze droższe urządzenia. Gdy na rynku debiutował Audison Thesis, trzeba było za niego zapłacić znacznie więcej.