Radio samochodowe za 300 zł? W przypadku większości znanych firm kupisz sprzęt z odtwarzaczem płyt CD. Ale nie w Alpine. Tyle wystarczy w sklepach internetowych za najtańsze radio renomowanej marki: radio bez odtwarzacza CD. Sprzęt, w którym muzyki posłuchasz z tunera (działa bardzo dobrze, szczególnie w porównaniu ze starymi modelami), USB albo z przenośnego sprzętu podłączonego poprzez zwykłe AUX. Warto?
Radio za 300 zł: skromnieZa 300 zł nie licz na zbyt wiele w przypadku Alpine UTE-81R. Nie podłączysz dodatkowego wzmacniacza mocy (tradycyjnie poprzez RCA) i subwoofera. Musisz polegać jedynie na wzmacniaczu wbudowanym w radio, który wystarczy wielu użytkownikom. Możesz skorzystać z USB (i to na różne sposoby), tradycyjnego wejścia AUX, analogowego tunera radiowego i przyzwoitej korekcji dźwięku. W skrócie: Alpine UTE-81R to markowy sprzęt dla mniej wymagających, ale wciąż przywiązanych do znanych firm.
USB: nie tylko do pen driveGniazdo USB w radiu Alpine wykorzystasz na różne sposoby. Nie tylko po to, by podłączyć pamięć z muzyką (nie tylko pen-drive ale również dysk twardy). Gniazdo można także wykorzystać do ładowania telefonu. Podobnie jak w przypadku wcześniej testowanego Alpine CDE-180R bez problemu doładowaliśmy LG i Sony Ericsson z Android oraz starą Nokię z Symbianem. Niestety nie udało się w przypadku telefonów takich jak Sony Xperia Z czy Nokia Lumia 820. Co ciekawe udało się także naładować akumulator iPoda Touch. Niestety Alpine nie rozpoznaje zawartości iPoda, więc poprzez USB nie posłuchasz muzyki z odtwarzacza Apple. Wbrew temu co publikują niektóre sklepy internetowe: nie skorzystasz z muzyki zapisanej jako FLAC. Alpine UTE-81R rozpoznaje AAC, MP3 i WMA. Pliki rozpoznaje wg.; daty zapisu, co utrudnia przeszukiwanie. Niemniej sam system wyszukiwania nagrań działa jak trzeba: szybko i bez konieczności przerywania odtwarzania muzyki.
Jak gra Alpine UTE-81R?Mocno, surowo i dosadnie. Jeśli tylko głośniki sprostają radiu to przygotuj się na mocne i soczyste tony wysokie oraz solidną dawkę tonów niskich. Jeśli jeszcze włączysz loudness, to będzie to próba wytrzymałości głośników. Będziesz miał sporo basów i zabawę z przystosowaniem korekcji do możliwości głośników. Niemniej Alpine nie gra tak agresywnie jak niedrogie modele Pioneera. Daleko mu jednak do aspiracji wymagających słuchaczy. Nie trudno o wrażenie, że brzmienie najbardziej spodoba się miłośnikom skompresowanej muzyki. Oczekujesz brzmienia takiego jak modele CD wyższej klasy? Wśród niedrogich radioodtwarzaczy bez napędu CD niestety nie znajdziesz nic godnego uwagi.
Instalacja: niespodziankaJeśli liczyłeś na to, że nowe Alpine będzie miało małą obudowę o niewielkiej głębokości montażu: możesz się zdziwić. Alpine stosuje tradycyjną obudowę. A na dodatek oszczędza w dziwny sposób. Z tyłu straszą niczym nie osłonięte otwory (podobnej wielkości jak RCA). W przypadku tak renomowanej marki to po prostu nie przystoi. Trzeba też uważać na szybko nagrzewający się radiator: zwróć uwagę, by zachować niewielki odstęp od tworzyw sztucznych w ciasnej wnęce montażowej.
Alpine UTE-81R: warto kupić?Podobnie jak w przypadku najtańszego radia CD: CDE-180R. To zależy. Wybierz UTE-81R gdy jesteś fanem Alpine albo chcesz mieć sprzęt jak najlepszej marki. Niemniej jeśli szukasz oszczędności: mniej renomowani konkurenci są tańsi. Czy gorsi? Sprawdzimy niebawem w teście porównawczym. Jedno trzeba jednak przyznać Alpine: wciąż produkuje solidne radia samochodowe. UTE-81R do nich należy.
To nam się nie podoba- szybkie nagrzewanie radiatora z tyłu obudowy- nie osłonięte otwory w obudowie z tyłu- mocne, ale dość surowe brzmienie- obudowa o głębokości montażu typowej dla radia CD- brak możliwości sterowania odtwarzaczem iPod- cena wyższa niż produktów konkurencji- porządkowanie nagrań zgodnie z datą zapisu a nie alfabetycznie- brak możliwości rozbudowy nagłośnienia o wzmacniacz i subwoofer
To nam się podoba- zasilanie 1A z gniazda USB- szybkie rozpoznawanie podłączonych pamięci USB- sprawny tuner radiowy o dobrej selektywności- wygodna obsługa- wygodne wyszukiwanie nagrań w folderach- jakość wykonania- korekcja dźwięku- szybkie wyłączenie wszystkich systemów korekcji dźwięku- spora dawka basów dla miłośników mocniejszego grania- solidna wiązka połączeniowa.
Jeśli liczyłeś na to, że nowe Alpine będzie miało małą obudowę o niewielkiej głębokości montażu: możesz się zdziwić. Na szczęście Alpine nie oszczędza jak Pioneer. Wiązka w Alpine UTE-81R jest dobrej jakości.
Z tyłu Alpine UTE-81R straszą niczym nie osłonięte otwory (podobnej wielkości jak RCA). W przypadku tak renomowanej marki to po prostu nie przystoi. Trzeba też uważać na szybko nagrzewający się radiator: zwróć uwagę, by zachować niewielki odstęp od tworzyw sztucznych w ciasnej wnęce montażowej.
Alpine UTE-81R to markowy sprzęt dla mniej wymagających, ale wciąż przywiązanych do znanych firm.
Wbrew temu co publikują niektóre sklepy internetowe: nie skorzystasz z muzyki zapisanej jako FLAC. Alpine UTE-81R rozpoznaje AAC, MP3 i WMA. Pliki rozpoznaje wg.; daty zapisu, co utrudnia przeszukiwanie. Niemniej sam system wyszukiwania nagrań działa jak trzeba: szybko i bez konieczności przerywania odtwarzania muzyki.