Fiesta mexicana? Raczej nie. Każdy, kto po raz pierwszy spojrzy na wytwarzane w Meksyku nowe Audi Q5, pomyśli raczej o... wieczorku tanecznym w uzdrowisku. Dlaczego? Bo tak jak w przypadku A4 i A5, także w Q5 Audi stawia na sprawdzone wymiary i znane formy. Auto ma wyglądać solidnie i takie też być, nie może zbytnio epatować stylistycznymi fajerwerkami, bo te szybko się wypalają. Szykuje się kolejne nudne auto?
Wręcz przeciwnie, bo pod dobrze znaną zewnętrzną powłoką kryje się zupełnie nowa technika. W środku będzie nieco więcej miejsca, a samo nadwozie ma stawiać mniejszy opór aerodynamiczny – to tak na początek, bo nowości w kolejnej generacji Q5 szykuje się więcej. Pneumatyczne zawieszenie (zamiast aluminiowego) umożliwi zmianę prześwitu w zależności od warunków jazdy – oczywiście, będzie też tryb terenowy. To jednak nie wszystko, bo taki układ daje możliwości ograniczenia przechyłów nadwozia i uzyskania wyższego komfortu jazdy przy jednoczesnym poprawieniu zwinności auta. Czyli mówiąc prościej: tak jak ma to miejsce w Q7, podczas prowadzenia nowego Q5 będziecie mieć wrażenie, że jest ono mniejsze i lżejsze. Ale prawdziwe nowości czekają w palecie jednostek napędowych, i to zarówno klientów zorientowanych na ekologię, jak i na sport.
W RS Q5 pojawi się nowy agregat biturbo 2.9 V6 o mocy 450 KM i tym samym postawi na z góry straconej pozycji 367-konnego Mercedesa-AMG GLC 43. Również przyszłe BMW X3 M40i o mocy 360 KM nie będzie zbytnim zagrożeniem. Wersję RS rozpoznacie po szerszym rozstawie kół oraz elementach nadwozia w matowym chromie i połyskliwej czerni. Inżynierowie Audi zapowiadają też, że nie do podrobienia będzie dźwięk silnika.
Tak jak dziś, w ofercie znajdzie się wersja SQ5 3.0 TDI o mocy 340 KM i maksymalnym momencie obrotowym 700 Nm, która po starcie spod świateł nauczy moresu niejednego posiadacza samochodu benzynowego o tej samej mocy.
Za głośno i za mało przyjaźnie środowisku? Dla takich klientów Audi szykuje ciekawą propozycję. Q5 Plug-in Hybrid z 252-konnym motorem spalinowym oraz wspierającym go silnikiem elektrycznym. Jeśli za kierownicą tego samochodu usiądzie ktoś łagodnie obchodzący się z pedałem gazu, elektryczny zasięg wyniesie 50 km. Auto z kablem do ładowania w bagażniku będzie miało pięć programów jazdy: EV (elektryczny), D (jazda z użyciem obu silników), S (głównie z motorem spalinowym), B (z 10-sekundowym boostem od „elektryka”) oraz R jak rekuperacja, czyli odzyskiwanie energii podczas jazdy.
W trybie elektrycznym (do wyczerpania energii), a później hybrydowym, średnie zużycie paliwa na pierwszych 100 km ma wynieść ok. 2 l/100 km.
Bazowe Q5 będzie miało 150 koni, ale nie z silnika 2.0, lecz z 1.4 TSI. Pozostałe motory, od 2.0 TFSI/190 KM po 3.0 TDI/272 KM, znamy z A4. Nowością będzie soft-hybryda, z 48-woltową instalacją i silnikiem elektrycznym wspierającym spalinowy (ale bez trybu czysto elektrycznej jazdy).
Wśród najciekawszych asystentów jazdy znajdą się aktywny tempomat (zadba o utrzymanie pasa ruchu i odległości od pojazdów) oraz asystent efektywności (dzięki mapom Google’a wiadomo, kiedy auto będzie pokonywało wzniesienie oraz jaka jest sytuacja na drodze). Poza tym – jeszcze łatwiejsza integracja smartfona z multimediami, większe i lepsze wyświetlacze itd.
Napęd quattro załączy tylną oś dopiero wtedy, gdy przednie koła zaczną tracić przyczepność, ale topowe modele RS Q5/SQ5 będą miały inny układ.
Naszym zdaniem
Audi jest znane z tego, że kolejne generacje modeli wyglądają bardziej na liftingi niż na nowe konstrukcje. I choć zawsze spotyka się to z falą krytyki, to jednak auta z Ingolstadt sprzedają się świetnie – najwyraźniej grupa krytykujących nie pokrywa się z grupą kupujących nowe auta. Dzięki napędom hybrydowym jest duża szansa na powiększenie tej ostatniej.
Najważniejsi konkurenci Q5
W wyższej klasie SUV-ów w przyszłym roku zrobi się naprawdę ciasno. Po raz pierwszy w swojej historii na produkcję SUV-a zdecydowała się włoska Alfa Romeo.
Podobnie jak Giulia, także Stelvio jest mocno zorientowane na BMW. Auto mierzy 4,65 m długości i będzie miało napęd na tył lub 4x4. Ma kosztować ok. 35 000 euro.
Nowe BMW X3 powinno być o przynajmniej 100 kg lżejsze od poprzednika, a na pokładzie znajdą się najnowocześniejsze multimedia. Ceny: od 40 000 euro.
Volvo zdecyduje się na kolejną generację swojego bestselleru XC60. Optycznie auto upodobni się do XC90. „Szwed” urośnie w długości i szerokości, ale będzie niższy.