Na załączonych zdjęciach widać, jak nowy hot-hatch na bazie Civica będzie wyglądał, więc niebędziemy się nad tym zbytnio rozwodzić. Jednym auto się spodoba, lecz znajdą się i tacy, którzy na widok pokracznego tyłu (znanego z cywilnych wersji), przyozdobionego skrzydłem rodem z filmów „Szybcy i wściekli”, czym prędzej odwrócą wzrok w drugą stronę... Bardziej interesuje nas więc to, jak rasowa Honda będzie jeździć.
Japończycy umiejętnie budowali napięcie. Kilka miesięcy temu oświadczyli, że Type R będzie miał silnik o mocy 280 KM. Sporo, ale czy wystarczy do zdobycia tytułu najszybszej przednionapędówki? Ten zaszczytny, choć nieoficjalny tytuł dzierży 265-konne Renault Megane RS, które północną pętlę Nürburgringu pokonało w czasie 8:07,97 minuty. Po pierwszej jeździe wiemy już, że w 2015 r. (wówczas nowy Type R trafi do salonów) liderem może być kto inny.
Civic podstawiony do jazd miał bowiem takiego „kopa”, jakby dysponował mocą grubo ponad 300 KM. Jasne, zdajemy sobie sprawę z tego, że to tylko prototyp, który miał zrobić jak największe wrażenie na odwiedzających salon w Tokio, ale mamy nadzieję, że w wersji produkcyjnej Honda dotrzyma obietnicy złożonej tym egzemplarzem. Przypuszczamy, że Type R będzie legitymował się mocą 320 KM i maksymalnym momentem obrotowym na poziomie 400 Nm.
Silnik sprzężono z manualną sześciobiegową skrzynią o krótkim skoku lewarka. Ponadto kierowca będzie mógł przełączać między trybami jazdy (normalna, torowa), różniącymi się między sobą nastawami zawieszenia, reakcją na gaz i ustawieniami systemu ESP. Zakładamy, że przy tak wysokiej mocy auto otrzyma prawdziwą mechaniczną „szperę”, a nie żadną bezsensowną elektroniczną namiastkę, wykańczającą po jednym okrążeniu klocki hamulcowe...
Za układ hamulcowy odpowiada – rzecz jasna – Brembo. Na odwiedzających tokijski salon duże wrażenie zrobił też rasowy dźwięk wydechu nowego Civica. My nie możemy się już doczekać wersji produkcyjnej!