Odell zapowiada co prawda, że w bieżącym roku Ford odnotuje stratę na mniej więcej poziomie zeszłorocznej (1,8 mld euro), ale przyczyny tego stanu to kosztowna restrukturyzacja, m.in. proces zamknięcia fabryki w belgijskim Genk, gdzie wytwarzano m.in. Mondeo. Z drugiej strony jednak firma już 7 miesiąc z rzędu sprzedaje coraz więcej samochodów.Sposobem na coraz większe wpływy do kasy koncernu ma być aż 25 nowych modeli do 2017 roku, m.in. elektryczny Focus i hybrydowy C-Max. Pomocny ma być też wstający z kolan europejski rynek. Odell twierdzi, że liczba sprzedawanych rocznie aut w Europie w przyszłym roku znacząco się zwiększy (w 2013 r. szacuje się, że będzie to 13,5 mln sztuk). „Wierzymy, że do 2017 r. rynek europejski wzrośnie o 20 proc.”.W sierpniu br. sprzedaż Forda na 19 europejskich rynkach wzrosła o 2,3 proc., do 53 400 aut (w stosunku do sierpnia 2012). Cały rynek natomiast skurczył się o 5,7 proc.