Zakopane powstało pod koniec XVI w. jako mała osada pasterska. Rozkwit zawdzięcza pięknemu położeniu i wspaniałej naturze, która je otacza. Zanim jednak ludzie docenili wagę przyrody, w XVIII-wiecznych pobliskich Kuźnicach rozkwitał przemysł. Aż trudno dziś uwierzyć, że w tym rejonie działała największa w Galicji huta żelaza, a w okolicy prowadzone były prace górnicze w poszukiwaniu cennych kruszców i minerałów.
Kiedy surowce zaczęły się kończyć, a zakłady podupadać, przyszedł czas na rozwój turystyki i taternictwa. W 1873 r. powstało Towarzystwo Tatrzańskie, a coraz większe zainteresowanie sprawiło, że w 1909 r., z inicjatywy Mariusza Zaruskiego, założono Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe. Jego powstanie przyspieszyła śmierć w lawinie wielkiego miłośnika Tatr – Mieczysława Karłowicza.
W grudniu, kiedy spadł śnieg, postanowiliśmy odwiedzić Podhale, by podpatrzeć pracę TOPR-owców, dowiedzieć się, jak wyglądają Tatry zimą i jak bezpiecznie się po nich poruszać. Wyposażeni w Superba 4x4 z silnikiem 1.8 TFSI udaliśmy się do Zakopanego, gdzie mieści się siedziba TOPR-u. Jako że ratownicy także wykorzystują Skody (tyle że Yeti i Octavie Scout), była okazja do porównania modeli i „ujeżdżania” zaśnieżonych, górskich serpentyn. Na tych trasach nieoceniony okazał się napęd 4x4 (oś tylna dołączana za pomocą sprzęgła Haldex), nieco podwyższone zawieszenie i osłony podwozia z pakietu na bezdroża.
Superb doskonale radził sobie na ciasnych, śliskich zakrętach oraz w głębokim, miękkim śniegu. Choć systemy elektroniczne dopuszczają do poślizgu auta, to jednak jazda jest w pełni bezpieczna. Zanim jednak wybraliśmy się w góry przeszliśmy szkolenie, jak bezpiecznie poruszać się po zaśnieżonych szlakach oraz poznaliśmy geografię Tatr i Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN). Pomimo surowych zasad tam panujących, do dyspozycji turystów jest aż 275 km znakowanych szlaków (pięć kolorów, które wcale nie świadczą o skali trudności) o różnych stopniach trudności: od łatwych po bardzo trudne i wyposażone w łańcuchy, klamry i drabinki.
Najchętniej odwiedzanymi miejscami są: Morskie Oko, Giewont, Kasprowy Wierch oraz Dolina Kościeliska i jaskinie w jej okolicy. Najwyższym punktem w Tatrach, na który można wejść szlakami są Rysy, a najtrudniejszym Orla Perć, gdzie dojście zabezpieczone jest klamrami i łańcuchami.
W polskich Tatrach turyści (w ciągu roku jest ich około 3 milionów) mogą zdobyć 88 szczytów: 26 w Tatrach Wysokich i 62 w Zachodnich. Na terenie Parku działa 8 schronisk turystycznych należących do Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego (PTTK).
Są to jedyne miejsca w parku, gdzie można nocować i bez kłopotu wyruszyć na wszystkie szlaki. Nie każdą trasę, choć są dopuszczone do zwiedzania cały rok, można pokonać w zimie lub w trudnych warunkach atmosferycznych. Dlatego przed każdą wycieczką warto zapoznać się z charakterystyką trasy i panującymi na niej warunkami oraz zabrać ze sobą mapę, kompas i dodatkowo nawigację. Trzeba liczyć się z szybko zmieniajacymi się w wysokich górach warunkami pogodowymi czy choćby niewidocznymi pod śniegiem oznaczeniami i pułapkami. Dlatego zimą, bardziej niż sztywne trzymanie się wytyczonej ścieżki, zalecane jest wybieranie bezpieczniejszej drogi w jej pobliżu i odpowiednie nawigowanie.
Niskie temperatury i przenikliwy wiatr szybko wychładzają organizm. Należy sprawdzić komunikaty pogodowe, dostępność trasy i dostosować plany do kondycji fizycznej oraz sprzętu, jakim dysponujemy. Oczywiście niekoniecznie wtedy, gdy zamierzamy wjechać kolejką na Kasprowy Wierch, by obejrzeć tylko panoramę szczytów, bo wtedy możemy rozgrzać się herbatą w restauracji.
Żeby się przekonać jak naprawdę jest w górach, wybraliśmy się na wycieczkę z Kasprowego Wierchu (1987 m n.p.m.) na Świnicę (2301 m n.p.m.). Pomimo że ma ona 2,3 km wysokości, a różnica wzniesień to nieco ponad 300 m, przewidywany czas wycieczki wynosi 2,5 h. Zaczyna się szerokim i łatwym traktem, ale z biegiem staje się coraz trudniejsza.
Trzeba pokonywać półki skalne i wspinać się. Wraz z doświadczonym przewodnikiem, Piotrem Konopką, wyposażyliśmy się w odpowiedni sprzęt. W ekstremalnych warunkach najlepiej sprawdzają się rzeczy lekkie, ciepłe, wodoodporne i nieprzepuszczające wiatru. Dobrze mieć ze sobą dodatkową parę spodni czy bluzę, dwie pary rękawiczek i czapkę. Przy niskich temperaturach i silnym wietrze nietrudno o odmrożenia.
W obowiązkowym wyposażeniu powinny się też znaleźć: sprawna latarka, płachta NRC (posrebrzana), mapa, telefon komórkowy, raki (do chodzenia po lodzie), czekan (służący do asekuracji), składana łopatka, sonda (do szukania ludzi pod śniegiem), detektor (lokalizujący zasypanego), plecak z systemem bezpieczeństwa ABS. Ten ostatni nie tylko mieści sprzęt, ale ma też dwie, błyskawicznie pompowane komory, które zwiększają szansę pozostania na powierzchni lawiniska o ponad 90 procent!
Mając świetne wyposażenie, wyruszyliśmy w kierunku Świnicy. Na butach znalazły się raki, ale szybko okazało się, że… trzeba jednak umieć się w nich poruszać, bo łatwo zaczepić o nogawkę i się przewrócić, a poza tym strasznie wykręcają stawy. Do rąk trafiły czekany i kije – żeby było stabilniej. W czasie drogi musieliśmy pokonywać oblodzenia na skalnych półkach i unikać lawinowych nawisów. Większość wypadków lawinowych powstaje z winy człowieka, dlatego ważne jest czytanie komunikatów i umiejętność rozpoznawania niezwiązanych warstw śniegu, podatnych na osuwanie.
Pokrywa śniegu podlega naprężeniom, jest delikatna, a 100 m3 „puchu” waży ok. 25 ton i po osunięciu zbija się, niczym mieszanka gipsu. Szczegółowe informacje można znaleźć na stronie internetowej: www.lawinoweabc.pl. Z powodu brodzenia w głębokim śniegu, częstych przystanków dydaktycznych oraz fotograficznych, okazało się, że jest późno i zrezygnowaliśmy ze zdobywania szczytu. Tym bardziej że w zimie kolejka linowa kursuje tylko do godziny 16.00. Nocleg na górze, przy minus 15oC, nie był naszym marzeniem.
W górach o wiele łatwiej się zmęczyć niż na nizinach, ale lepiej się też wypoczywa. W końcu na taternickie eskapady nie trzeba wybierać się codziennie. Na Podhalu jest naprawdę wiele ciekawych miejsc kulturalnych, architektonicznych i sportowych. Zimowa Stolica Polski i okoliczne miejscowości są jednym z najbardziej znanych w Polsce ośrodków narciarskich. Amatorzy białego szaleństwa mają do dyspozycji stoki o każdej skali trudności, różnicy poziomów, długości, cenie. Coraz popularniejszy w Tatrach staje sie Ski Touring, czyli połączenie tradycyjnych nart biegowych ze zjazdowymi. Specjalna konstrukcja i możliwość założenia tzw. fok (pasy wykonane z tworzywa sztucznego, z jednej strony pokryte włosem) umożliwiają podchodzenie pod górę. W górnej części Doliny Bystrej czy w Dolinie Chochołowskiej znajdziemy idealne warunki do uprawiania tej dyscypliny.
Na zmotoryzowaną wycieczkę wybraliśmy się, by zobaczyć piękne widoki, góralskie chaty, stare, drewniane wille projektowane przez Stanisława Witkiewicza (twórcę stylu zakopiańskiego), liczne kościoły i kaplice, w tym zbudowaną bez gwoździ Kaplicę w Jaszczurówce. Kolejnym miejscem był Chochołów, który słynie z bardzo starej zabudowy, a na dodatek ma swoją skocznię narciarską (widoczną na zdjęciach). Niestety, zabrakło nam czasu na odwiedzenie licznych muzeów, rezerwatu Przełomu Białki, zamków w Niedzicy i Czorsztynie oraz zapory i elektrowni w Niedzicy, które można zwiedzać. Nie było też czasu na okoliczne termy.
Te straty odbiliśmy sobie posiłakmi w stylowych górskich chatach (a znaleźć można naprawdę godne uwagi restauracje niekoniecznie w centum miasta), które serwują lokalne trunki i specjały: kwaśnice, golonki, kiełbasy, pierogi i sery.
Nasza Skoda Superb świetnie spisała się na zaśnieżonych podhalańskich szlakach. Okazała się wyjątkowo pakowna, zapewniając przy tym mnóstwo miejsca pasażerom z tyłu, całkiem dynamiczna, a przy tym niezbyt paliwożerna. Silnik 1.8 TFSI przy dynamicznej jeździe spalał w trasie 9 l/100 km, a przy ekonomicznej zadowalał się 7,5 l. Ten model jest ciekawym połączeniem dynamiki i ekonomii, a przy tym charakteryzuje się wysoką kulturą pracy.
Za pomoc dziękujemy ekipie TOPR (w szczególności Janowi Krzysztofowi i Piotrowi Konopce) oraz dyrekcji TPN. Przydatne informacje znaleźć można na: www.topr.pl; www.tpn.pl; www.mountain-guide.pl