Atrakcyjny wygląd, wysoka moc, funkcjonalne wnętrze – nowa generacja Silverado przekonuje do siebie na różne sposoby. Atletyczna sylwetka skrywa wyrafinowane systemy – stabilizacji toru jazdy (również z przyczepą), ostrzeżenia przed zmianą pasa ruchu (z wibratorami w fotelu), łączności satelitarnej.
Oczywiście pikap pozostał też wzorem solidności – nadwozie wspiera się na ramie, z tyłu znajdziemy sztywny most z resorami piórowymi, a przełączniki na desce rozdzielczej zostały tak zaprojektowane, by móc obsługiwać je w rękawicach roboczych.
W podstawowej serii 1500 tradycyjnie już nie znajdziemy silnika wysokoprężnego, a jedynie benzyniaki z serii EcoTec3: V6 (4.3) i V8 (5.3 lub 6.2). Chevrolet zapewnia, że nie będą one paliwożerne – w tym celu zastosował bezpośredni wtrysk paliwa oraz system sprawiający, że przy niepełnym obciążeniu pracują tylko 4 cylindry. Nie znamy jeszcze dokładnych parametrów nowego Silverado, ale dla miłośników osiągów powiemy tylko, że największa jednostka ma coś wspólnego z motorem napędzającym najnowszą generację Corvette…
W układzie przeniesienia napędu standardowo znajdzie się 6-biegowy automat. Podstawowe odmiany (tradycyjnie dla rynku amerykańskiego) napędzane będą tylko na tylną oś. Wersje 4x4 korzystają z międzyosiowego sprzęgła automatycznie dołączającego przednie koła, które można zablokować oraz z reduktora.
Dla fanów jazdy w terenie przygotowano odmianę Z71, którą charakteryzują m.in.: amortyzatory Rancho, solidne przednie zaczepy holownicze, osłona skrzyni rozdzielczej i system kontroli zjazdu.
Chętnych do zakupu musimy rozczarować – raczej nie ma szansy, żeby Silverado trafiło do europejskiej sieci sprzedaży. Można za to dowiadywać się w salonach za oceanem, gdzie nowy model powinien pojawić się jeszcze w pierwszym półroczu 2013 r.