Podobnie jak poprzednicy również IV generacja Polo nie ma ekstrawaganckich linii. Niektórzy twierdzą, że brak jej finezji. Być może, ale auto na pewno nie jest brzydkie i wolno się starzeje. Do wyboru mamy 3- lub 5-drzwiowego hatchbacka, a w 2007 roku pojawiła się też uterenowiona wersja Cross. Przez krótki okres na niektórych europejskich rynkach sprzedawany był też sedan, ale w Polsce ta wersja jest właściwie niespotykana.
Atut to duże wnętrze jak na klasę B. Właściwie wygospodarowano w nim tyle miejsca co w nieco starszych kompaktach. Nie powinno być to jednak zaskoczeniem, skoro nadwozie jest tylko o 12 cm krótsze od Golfa III. Przyzwoitą wielkość ma też 270-litrowy bagażnik. Gdyby jeszcze seryjne wyposażenie było bogatsze, Polo mogłoby być wzorem w swojej klasie.
Tak jednak nie jest. Podstawowa wersja Basis ma tylko 4 airbagi, immobiliser i obrotomierz, a w dodatku niezbyt atrakcyjne materiały. Bogatsze odmiany Comfortline i Highline prezentują się już dużo lepiej, ale również w nich takie dodatki, jak np. ABS czy klimatyzacja, wymagały dopłaty. Wyposażenie bywa istotne, ale i tak najistotniejsza będzie wersja silnikowa. Wybór jest bogaty, ale nie wszystkie jednostki okazują się godne zaufania, co może być zaskoczeniem dla użytkowników poprzedniej generacji.
Dotyczy to np. popularnego 3-cylindrowego motoru benzynowego 1.2. Brak czwartego cylindra miał zmniejszyć m.in. koszty obsługi. Rzeczywiście, trzeba wymieniać tylko trzy zamiast czterech psujących się czasem cewek zapłonowych (każda za 118 zł), mniej jest też świec, ale co poza tym? Niewiele, silnik ten wcale nie okazuje się tak oszczędny, jak obiecuje producent, zwłaszcza że uzyskanie dobrych osiągów wymaga wysokich obrotów.
W dodatku silnik ma nietrwały łańcuch rozrządu (wymiana konieczna czasem już po 70 tys. km), a przy większym przebiegu w układzie wyrównoważającym mogą pojawić się luzy, pogarszając i tak nie najlepszą kulturę pracy. Niestety, kolejna konstrukcja – 1.4 16V – też ma na swoim koncie kilka wpadek. Najbardziej nagłośniona sprawa dotyczy niedrożnej odmy, przez którą powstawały wycieki oleju.
Jednak ten problem nie powinien już dotyczyć aut serwisowanych w ASO. Częste awarie cewek zapłonowych to również typowe zjawisko. Bardziej niepokojące są jednak przypadki, gdy silnik nadmiernie się trzęsie – jedną z przyczyn może być przytarcie tłoka. Mimo wszystko ten motor wraz z jednostką 1.4 FSI wydaje się optymalnym wyborem.
Większy silnik 1.6 jest dobrą konstrukcją, ale Polo z tą jednostką przestaje być autem ekonomicznym. To dobry wybór dla osób nieliczących się z kosztami paliwa, nastawionych na osiągi. Dla nich zbudowano też sportową odmianę GTI napędzaną silnikiem 1.8 T/150 KM (od 2006 r. też 180 KM). Dobre osiągi z niskim spalaniem najlepiej pogodzą diesle – wszystkie z wtryskiem bezpośrednim. Polecamy motor 1.9 SDI. Może jest ospały, ale jako jedyny właściwie bezawaryjny.
Dużo lepsze osiągi zapewni jednostka 1.9 TDI (z pompowtryskiwaczami). W praktyce zużywa podobne ilości paliwa jak 1.4 TDI, średnio ok. 5 l/100 km, a jest trwalsza. Warto zwrócić uwagę na stan turbosprężarki i dwumasowego koła zamachowego. Ponadto lepiej unikać aut z elektronicznie podniesioną mocą – są często wyeksploatowane. W silniku 1.4 TDI może pojawiać się luz osiowy na wale korbowym, a wszystkie wersje mogą mięć problem z nietrwałymi wewnętrznymi przegubami półosi napędowych.
Duże zainteresowanie VW Polo IV generacji to w znacznym stopniu zasługa dobrej opinii wypracowanej przez poprzednie generacje, ale niektóre egzemplarze Polo IV mogą rozczarować. Wzrosła przede wszystkim liczba drobnych usterek, najczęściej związanych z elektryką. Przyczyną wielu z nich są złe połączenia z masą lub niedostateczne zabezpieczenie przed wilgocią, ale niekiedy – jak w przypadku np. włącznika stopu – mamy do czynienia po prostu z konstrukcyjnym bublem. Pogorszyła się też trwałość przedniego zawieszenia – wymiana delikatnych tulei wahacza okazuje się niezbędna już nawet po 40-50 tys. km. W tym przypadku koszty nie są duże, ale gdy zaczną się problemy z elektrohydraulicznym wspomaganiem kierownicy, rachunek za naprawę może przekroczyć 3 tys. zł. Oczywiście, nie musi się to zdarzyć każdemu i jeśli ta usterka nie występuje, precyzyjny układ kierowniczy oraz stabilne podwozie Polo IV zasługują na pochwałę.
Auto rzeczywiście bardzo przyjemnie się prowadzi, jest nieco sztywne, ale za to sprawia wrażenie dobrze trzymającego się jezdni. Skuteczne okazują się również hamulce.
Podsumowanie
Czy VW Polo IV jest autem godnym zainteresowania? Uważam, że tak. To prawda, że to już nie tak niezawodna konstrukcja, jak poprzednie generacje, ale czy konkurenci prezentują się lepiej? Problem zwiększonej awaryjności dotyczy większości aut, nawet tzw. ikon niezawodności. Przyczyny są dość oczywiste: coraz bardziej skomplikowana konstrukcja i oszczędności zmuszające do korzystania z tańszych dostawców części. W przypadku Polo IV najbardziej denerwujące i trudne w naprawie mogą okazać się problemy z elektryką. Mechaniczne dolegliwości są na szczęście rzadsze. O ile nie trafimy na jakiś wyjątkowo złośliwy egzemplarz, eksploatacja nie powinna być kosztowna, bo części nie są drogie. Łatwo też o wyspecjalizowany serwis Volkswagena.