Okazuje się jednak, że nie zawsze. Większość amatorów aut używanych słusznie uważa, że kupno czterech kółek pociąga za sobą szereg innych wydatków i takie właśnie przewidywania przesądzają o ostatecznym powodzeniu niektórych aut. Czasem prestiżowy znaczek na masce automatycznie winduje cenę, nierzadko do poziomu nieuzasadnionego wartością przedstawicieli danego modelu. W naszym zestawieniu prezentujemy 18 popularnych samochodów, które oczywiście nie wyczerpują listy aut osiągalnych za kwotę 10 tys. zł. W wielu wypadkach opisujemy pojazdy, które mają 10 lat i więcej - w tej sytuacji o wartości i cenie decyduje głównie stan techniczny. Idealnie utrzymane Audi 80 z 1992 roku może być warte 12 tysięcy złoych, a "zajeżdżone" zaledwie połowę tej kwoty lub nawet mniej. Dokonując wyboru pojazdów, korzystaliśmy z tabel Eurotaksu opisujących notowania rynkowe samochodów używanych. Na giełdach ceny niektórych modeli bywają dużo wyższe od przedstawionych. Czasem jest to zasługą ponadprzeciętnie dobrego stanu technicznego konkretnego auta, ale równie często wygórowanych oczekiwań właścicieli. Gdy z czasem zmuszeni są oni do obniżenia ceny, auto szybko znajduje nabywcę. Z drugiej strony podejrzanie niska cena często oznacza ukryte wady. Wybierając pomiędzy autem starszym, ale zadbanym, a dużo młodszym, ale źle naprawionym po wypadku, lepiej zrezygnować z "okazji". Ryzyko oczywiście można zredukować do minimum, oglądając wybrany pojazd wspólnie z osobą kompetentną. Należy też rozważyć koszty. Lepszy jest gorszy samochód nie rujnujący kieszeni, niż lepszy, ale droższy i wymagający zbyt wielkich wyrzeczeń.CitroĎn AX(1996-98)Najstarsze AX z reguły są wyeksploatowane, awaryjne i kłopotliwe w eksploatacji. 10 tys. zł wystarczy jednak na auto 4-5-letnie. Choć nawet AX z podstawowym silnikiem 1.0/50 KM nie jest zawalidrogą, warto poszukać auta z jednostką 1.1/60 KM. Doskonała propozycja również oszczędna i dynamiczna to odmiana z silnikiem wysokoprężnym 1.5/57 KM. Przestronne wnętrze autka nie rozpieszcza wykończeniem i wyposażeniem. Nawet w najmłodszych egzemplarzach króluje brzydki, skrzypiący plastik. Za kupnem małego CitroĎna przemawia dobra dostępność tanich części zamiennych (poza ASO), przeciw spora ilość drobnych usterek, które właściwie uniemożliwiają utrzymanie samochodu w idealnym stanie.Daewoo Tico (1996-97)Daewoo Tico występuje tylko w jednej, ale za to praktycznej wersji 5-drzwiowej. Wnętrze auta jest wystarczająco przestronne, aby pomieścić cztery osoby, choć pasażerowie (szczególnie podróżujący z tyłu) nie mogą liczyć na komfortowe warunki. Wyposażenie jest bardzo skromne, brakuje nawet regulacji lusterek od wewnątrz. Przydałyby się też schowki pomagające utrzymać porządek w aucie.W Tico montowano tylko jeden silnik - jednostkę benzynową o poj. 0,8 l i mocy 41 KM. Konstrukcja ta ma japoński rodowód i stanowi spory atut Tico. Auto jest dynamiczne, bardzo oszczędne (zużycie na poziomie 6 litrów na 100 km w mieście) i dość niezawodne. 10 tysięcy złotych wystarczy na dobrze zadbany samochód z 1996 roku. Fiat Cinquecento(1998-99)Troje drzwi to dla niektórych osób duży mankament, ale Cinquecento ma również wiele zalet. Wnętrze wprawdzie wyposażone jest ubogo, ale prezentuje wyższy poziom funkcjonalności niż np. kokpit małego Daewoo. Najważniejsze jednak są niskie koszty eksploatacji, choć wbrew pozorom nie do końca sprawdza się to w przypadku aut z silnikiem 0.7. Jednostki te są nie tylko mało dynamiczne i głośne, ale również nietrwałe. Dużo lepsze są silniki 0.9, choć i one po przejechaniu 100 tys. km często wymagają remontu. 10 tysięcy złotych wystarczy na kupno najmłodszego (z 1999 roku) auta z silnikiem 0.7 lub 5-letniej "dziewięćsetki" w uboższej wersji. Na rzadziej spotykanego Sportinga (nowoczesny silnik 1.1) raczej jednak zabraknie. Fiat Uno (1995-96)Bardzo stara konstrukcja (początek lat 80.) okazała się niezwykle udana. Wybierać można wśród samochodów 3- i 5-drzwiowych oraz kilku wersji silnikowych. Mając10 tysięcy złotych, można zrezygnować z auta wyposażonego w przestarzały silnik 0.9 i zdecydować się na współczesną jednostkę Fire 1.0, 1.1 lub 1.4. Uno 1.0 o mocy 45 KM za 10 tys. będzie miało 6-7 lat, auto z większym silnikiem 8 lat. Poważną zaletą Uno w stosunku do np. Tico i Cinquecento jest przestronniejsze, praktyczne wnętrze oraz możliwość wyboru wariantu nadwozia. Ze względu na charakterystykę zawieszenia nie jest to samochód dobry dla kierowców ze sportową żyłką, ale dobrze sprawdza się jako tani i dość pewny środek transportu nawet dla czworga. Ford Fiesta (1994-95)Wśród samochodów należących do segmentu B Fiesta produkowana od 1989 roku zajmuje wysoką pozycję. Wnętrze łatwo mieści cztery dorosłe osoby. Materiały wykończeniowe przeciętne, ale ergonomią kokpitu oraz poziomem wyposażenia Fiesta wyraźnie góruje nad włoskimi konkurentami, nie mówiąc o Daewoo Tico. Zawieszenie pozwala na całkiem dynamiczną jazdę. Decydując się na małego Forda, warto poszukać auta z silnikiem 1.4 będącego udanym kompromisem pomiędzy osiągami a kosztami eksploatacji. Jednostki 1.0 i 1.3 są przestarzałe, głośniejsze i zużywają się dużo szybciej. Fiesta z dieslem jest natomiast nieprzyjemnie głośna. W zależności od stanu i wyposażenia 10 tys. złotych wystarczy na auto z 1994-95 roku. Opel Corsa(1993-94)Zwinne, funkcjonalne auto, idealne dla dwojga, ale również dobre na dłuższe wycieczki w składzie dwa plus dwa. W razie potrzeby można złożyć kanapę, uzyskując całkiem przyzwoitą przestrzeń ładunkową. Biorąc pod uwagę klasę i wielkość auta, wykończenie wnętrza można uznać za zadowalające. Tylko najuboższe egzemplarze nie zasługują na pochwałę. Najciekawszy silnik Corsy B - 3-cylindrowy o pojemności 1,0 l pojawił się w 1997 roku. Niestety, decydując się na Corsę za 10 tysięcy, trzeba zadowolić się autem z początku produkcji (rocznik 1993, ewentualnie 1994) wyposażonym w jednostkę 1.2 - nieco powolną i przeciętnie oszczędną. Wystarczyłoby również na diesla, ale konstrukcja Isuzu nie jest najlepszym wyborem. Renault Clio (1992-93)Czy 10-letnie małe Renault warte jest zainteresowania? Jeśli zadbane, to czemu nie. Z zewnątrz samochód może się podobać, ale w środku podstawowe wersje wykończone są szarym, nieefektownym, miejscami pękającym plastikiem. Przyznać trzeba jednak, że w kategorii "przestronność" Clio nie boi się konkurentów. Największe zalety auta to dobre właściwości trakcyjne. Dobrze zestrojone zawieszenie, dynamiczne silniki (1.2 i większe) wpływają pozytywnie na komfort jazdy. Clio rzadko cierpi z powodu poważnych, kosztownych usterek, nękane jest jednak częstymi awariami instalacji elektrycznej. Zdarzają się uszkodzenia układu chłodzenia (przewody, termostat). Zadbane jest jednak odporne na korozję. Volkswagen Polo (1992-93)Żwawa jazda małym Volkswagenem zaczyna się od silnika 1.3/55 KM. Na 9-10-letnie auto z takim napędem 10 tysięcy złotych powinno swobodnie wystarczyć, co i tak biorąc pod uwagę wiek konstrukcji, nie jest ofertą bardzo atrakcyjną. Zaleta starego Polo to łatwa eksploatacja. Szeroka jest oferta tanich części zamiennych, naprawy są nieskomplikowane i możliwe w niemal każdym warsztacie. Amatorzy dynamicznej jazdy mogą zdecydować się na wersję 1.3/75 KM. Mniej warte są Polo z silnikiem 1.0/55 KM, szczególnie gaźnikowym. Przed zakupem Polo wskazanna jest szczególna ostrożność: wiele samochodów sprowadzono z Niemiec w stanie "ciężkim" - eksploatacja źle naprawionego małego Volkswagena nie będzie tania ani przyjemna.Ford Escort (1992-93)Escort jest przedstawicielem kompaktowej "drugiej ligi". Przeciętnej wielkości wnętrze wyposażone zostało skromnie, choć zdarzają się wersje bogatsze i lepiej wykończone. Średniej wielkości bagażnik zyskuje wiele po złożeniu kanapy. Popularny silniki Escorta IV generacji to jednostka 1.3/60 KM z wałkiem rozrządu w kadłubie. Nie jest to jednak godna polecenia konstrukcja - daje niewiele radości z jazdy i szybko się zużywa. Mało dynamiczny jest również Escort 1.4. Lepszy wybór to silnik 1.6 lub powolny, ale oszczędny diesel. Escorty są atakowane przez rdzę, mają awaryjną "elektrykę" oraz delikatne zawieszenie. Polecamy auta wyprodukowane po 1995 roku. 10 tysięcy wystarczy tylko na Oriona z 1993 r. lub hatchbacka z 1992 r. Nissan Sunny (1991)10 tysięcy złotych wystarczy tylko na 11-letnie Sunny. Mimo że podaż takich samochodów w dobrym stanie nie jest duża, szukać warto. Kompaktowy Nissan jest autem bardzo niezawodnym i odpornym na korozję. W starszych pojazdach pojawiają się kłopoty z gaźnikiem, koroduje układ wydechowy, pogarsza się precyzja działania skrzyni biegów (zużyte synchronizatory oraz łożyska), ale pomoc drogowa na Sunny wiele nie zarobi. Jeśli już, może to się zdarzyć z powodu awarii alternatora. Na pierwszy rzut oka wnętrze auta wydaje się nieco tandetne, wrażenie pogarsza tendencja do skrzypień i trzasków. Po latach niewiele się to zmienia - szary plastik okazuje się wyjątkowo trwały. W stosunku do innych kompaktów wnętrze jest dość ciasne.Opel Astra(1993-94) Spore wnętrze, bogaty wybór silników, niska cena. Za kwotę 10 tysięcy można kupić Astrę 1.4/60 KM, 1.4/82, 1.6/75 czy np. rzadszą wersję 1.6/100 KM. Szczególnie ten ostatni silnik czyni z Astry pojazd przyjazny użytkownikowi: szybki i oszczędny. Niskie ceny 8-10-letnich kompaktowych Opli mają jednak swoje uzasadnienie. Główny zarzut to korozja nadwozia. Przez lata ukrywa się pod uszczelkami tylnej klapy, okien, w profilach zamkniętych. Gdy wychodzi na światło dzienne, na ratunek jest za późno. Osobny problem to silniki. Pilnować trzeba sprawności pompy wodnej, od razu najlepiej wymienić ją razem z paskiem rozrządu. Jeśli korozji brak - Astra jest świetną propozycją, zarówno jako hatchback, sedan, jak i kombi. Daewoo-Fso Polonez (1997-98)Polonez wart 10 tysięcy zł ma w zależności od stanu technicznego 4-5 lat. Wybierać można wśród sedanów (Atu) oraz hatchbacków wyposażonych w przestarzałą jednostkę 1.6 lub nowocześniejszy, 16-zaworowy, 103-konny silnik Rovera. Ze względów serwisowych rozsądniejszy wybór to jednostka 1.6, bo naprawy "Rovera" są kosztowne i skomplikowane. Duża moc nie jest zresztą nieodzowna - zawieszenie Poloneza skłania do raczej spokojnej jazdy. Układ kierowniczy jest nieprecyzyjny, choć lepszy niż w starszych wersjach bez wspomagania. Serwis jest tani, niestety konieczność przeprowadzania napraw występuje często. Na spore koszty posiadania Poloneza wpływa również duże zużycie paliwa i utrata wartości.Renault 19(1992-94)Ładne wnętrze, zgrabna sylwetka i niezła trwałość to poważne atuty. Godne polecnia są "dziewiętnastki" wyposażone w silniki 1.7, najlepiej z wtryskiem wielopunktowym (90 KM), choć bardziej popularne, słabsze "jednopunktowe" silniki też są przyjemne w eksploatacji. Unikać należy aut z silnikami 1.4/58 KM OHV i odróżniać je od nowoczesnych jednostek 1.4/75-80 KM. Renault nie mają wysokich notowań, dzięki czemu można za 10 tysięcy złotych kupić auto z 1993, lub bardzo ładne sprzed restylingu. Niestety większość R19 została przywieziona na lawetach i naprawiona byle jak. Trudno wyłuskać dobry egzemplarz spośród bogatej oferty. Komu się uda, będzie miał całkiem pewny, dość przestronny środek transportu.Audi 80 (1990-91)Ocynkowane nadwozie, solidna konstrukcja zespołu napędowego, łatwy serwis - oto Audi 80 produkowane w latach 1988-1991. Jeżeli dodać do tego prestiżowy znaczek Audi na masce - wiadomo już, dlaczego wartość tego samochodu spada powoli. W związku z tym mając 10 tys. zł, należy nastawić się na stary, 10-12-letni samochód i to z podstawowym silnikiem 1.6, ewentualnie 1.8. "80" z podstawowymi silnikami często wyposażane były w skrzynię 4-biegową i jest to wada, z którą trzeba się liczyć. Pozornie duże auto posłuży chętnie jako rodzinna limuzyna, ale przewozić bagażu nie lubi - kanapa się nie składa, a przydatność kufra ogranicza pionowo stojące koło zapasowe. Audi ma duży atut: wystarczy jeszcze na ładnych kilka lat.Opel Vectra A (1991-93)Nie ma problemu ze znalezieniem używanej Vectry A. Jest ich dużo, podaż przerasta popyt. Dzięki temu ceny są atrakcyjne. Mając 10 tys., można kupić auto z podstawowym silnikiem 1.6 albo z mocniejszym (choć kłopotliwym) 1.8, a nawet optymalnym 2.0/115 KM. Wystarczy też na oszczędnego, ale słabego diesla 1.7/57 KM. We wnętrzu Vectry oczekuje na pasażerów niezły komfort, jeżeli pominąć miękkie, wysiedziane fotele. Dodać do tego trzeba dobrze zestrojone, przyjemne zawieszenie. Czemu więc tak tanio? Nie jest to zasługa kiepskiego wyposażenia większości egzemplarzy. Większość Vectr oferowanych na giełdach prezentuje fatalny stan techniczny. Od wysłużonej, taniej Vectry nie należy oczekiwać zbyt wiele. Peugeot 405 (1993-95)Przestronne i dobrze wyciszone wnętrze oraz przyjemna stylistyka nadwozia to argumenty przemawiające za "405". Dodatkowym atutem jest cena. 10 tys. zł wystarczy na auto z 1993 roku z dobrym wyposażoniem i 2-litrowym silnikiem o mocy 121 KM. Czego chcieć więcej? Mniejszej ilości awarii. Przed zakupem auta warto zwrócić uwagę na pracę silnika na biegu jałowym. Nierówna może świadczyć o przepalonej uszczelce pod głowicą, zużytych tłokach lub zaworach - wysokie koszty naprawy. Godne polecenia są zadbane auta po 1991 roku, szczególnie z trwałym dieslem o poj. 1,9 l. Poprawie uległo wykończenie wnętrza, ochrona antykorozyjna, a w więkoszości jednostek benzynowych gaźnik zastąpiono wtryskiem paliwa.Ford Scorpio (1990-91)Pierwsze auto z seryjnie montowanym systemem ABS. Jeśli z pewnego źródła - warte jest zainteresowania. Szczególnie osoby lubiące przestronność i wysoki komfort szybko przekonają się do Forda z niemieckim paszportem. Największe zalety Scorpio to bardzo dobre wyposażenie seryjne (oprócz wersji CL i GL z silnikiem 2.0/107 KM), nienaganne zabezpieczenie antykorozyjne i olbrzymia przestrzeń zapewniająca wygodną podróż pięciu osobom z pokaźnym bagażem. Mankamentem flagowej limuzyny Forda jest duże zużycie paliwa, awarie instalacji elektrycznej i automatycznej skrzyni biegów. Dysponując 10 tys. zł, można kupić dobrze wyposażone auto z silnikiem 2.0 i 2.4 z 1991 roku lub 2.5 TD bądź 2.9 V6 z 1990 roku.Opel Omega A (1991-93)Choć Omega nie jest wzorem w klasie wyższej, z konkurentami skutecznie rywalizuje ceną. Za 10 tys. zł można wejść w posiadanie auta dużego i komfortowego z lat 1991-93. Wnętrze z powodzeniem zmieści 5 osób, bagażnik z łatwością "połknie" 2-tygodniowy ekwipunek. Jeżeli trafi się Omega kombi, przyda się również przy przeprowadzce. Niskie notowania auta spowodowane są nie do końca uzasadnionymi obawami o wysokie koszty eksploatacji. Oczywiście, auto klasy wyższej zużywa dwa razy więcej paliwa niż np. Tico, ale lepiej też znosi duże przebiegi. Polecamy kupno Omegi z silnikiem 2.0, który stanowi kompromis pomiędzy zużyciem paliwa a osiągami. Warto poszukać Omegi w nienagannym stanie. Wbrew pozorom to nie rzadkość.
Okazje za 10000 zł
Wybór samochodu w tej kategorii cenowej jest sztuką kompromisu. Wydawać się może, że w takim wypadku obowiązuje zasada: im większy, tym starszy.