- Duży wybór i niskie ceny, ale do ideału, niestety, daleko – zakup dobrego Volkswagena Passata B6 jest dość trudny
- Wybór silnika to największe wyzwanie w przypadku używanego Volkswagena Passata B6
- Mimo tanich części zamiennych Volkswagen Passat B6 jest autem podwyższonego ryzyka, które może narazić was na duże wydatki
Może Volkswagen Passat B6 nie ma najlepszej opinii wśród mechaników naprawiających auta Grupy VW, ale wciąż jest najpopularniejszym Passatem na rynku wtórnym. Dlaczego tak go pożądamy? To już trochę tradycja, że Polacy cenią sobie auta klasy średniej ze znaczkiem VW na masce. W tym przypadku nieco korodującej, choć nie tylko rdza była (i jest) największym problemem tego modelu. Ale o tym za chwilę, zacznijmy od zalet.
Z całą pewnością należy do nich zaliczyć łatwą dostępność auta i atrakcyjne ceny, które rozpoczynają się nawet od 13 tys. zł. Rzecz jasna, taka kwota pozwala na zakup wyeksploatowanego diesla 2.0 TDI PD, o problemach którym pisaliśmy już wiele razy. Bezpieczniejsze wersje kosztują nieco więcej, ale wciąż cena 20 tys. zł za „B6-kę” wydaje się atrakcyjna.
Kolejne zalety? Wielkość wnętrza oraz bagażnika (szczególnie w kombi – to lider w swojej kategorii wiekowej), dobre właściwości jezdne, przyzwoite wyposażenie, a także bardzo intuicyjna obsługa. Jeśli doliczyć do tego tanie części zamienne (oczywiście, w porównaniu z konkurentami) i to, że wiele elementów da się zregenerować za przyzwoite kwoty, powstaje obraz niezłego auta klasy średniej. Niestety, B6 ma swoje za uszami.
Największym problemem tego modelu były i są silniki. O pomoc w ocenie, którymi warto się zainteresować, poprosiliśmy Bogusława Wołosiewicza z warszawskiego nieautoryzowanego serwisu aut VW Carservo. Niezły wybór to dwulitrowy motor FSI (150 KM), który cierpi na relatywnie mało problemów, a jest wystarczającym napędem do Passata. Jeśli zaś nie zależy wam szczególnie na osiągach, możecie poszukać wersji 1.6 8V, znanej z niezawodności i dobrej współpracy z instalacją LPG. Motory TSI serii EA888 (1.8 oraz 2.0) to już większe ryzyko, bo mają tendencję do zbyt dużego zużycia oleju (wadliwe pierścienie i tłoki), kapitulują w nich także hydrauliczne napinacze łańcucha rozrządu. Jak podkreśla nasz fachowiec, o ile pierwsza przypadłość zdarza się coraz rzadziej, bo sporo silników przeszło już naprawę (wciąż jest ona ekstremalnie droga), o tyle druga wciąż występuje, zwłaszcza w autach, w których nie wymieniano oleju na czas. Koszt zakupu zestawu rozrządu nie jest wysoki (600-700 zł), ale sporo trzeba tu demontować i robocizna poza ASO może wynieść nawet 1000 zł.
Volkswagen Passat - ryzykowne silniki
Na tym jednak nie koniec problemów z doładowanymi benzyniakami R4. Silniki serii EA888 mają wariatory zmiennych faz rozrządu (w produkcji od 2007 r.), które powinno wymieniać się wraz z zestawem łańcucha (czasem można tego uniknąć, ale nie zawsze) – koszt zakupu jednego to ok. 2 tys. zł. Pod maską Passata B6 spotkacie także mocne benzyniaki VR6 – 3.2 oraz 3.6 – którymi można się zainteresować, ale tylko wtedy, gdy są zadbane i były regularnie serwisowane.
Większość aut wystawionych na sprzedaż ma pod maską silniki Diesla. Dobrym wyborem może być starszy motor 1.9 TDI PD, o ile nie kupicie wadliwej wersji BXE (przypadki obrócenia panewek), ale o auto z nim bez kolosalnego przebiegu coraz trudniej. Sensowne wydają się także wersje CR: 1.6 oraz 2.0 TDI. Pierwsza mimo zbliżonych parametrów do 1.9 TDI nieco gorzej radzi sobie z Passatem, lepiej więc szukać motoru o większej pojemności. Nie jest to idealny napęd – ma problemy z klapami gaszącymi, kolektorami ssącymi, EGR-em i inne typowe przypadłości nowoczesnych silników wysokoprężnych. Rozwiązanie niemal każdej z nich to spory koszt – np. za wymianę kolektora zapłacicie poza ASO od 800 zł (przy wykorzystaniu części regenerowanej) do 2000 zł (część nowa), ale i tak ten diesel to najlepszy wybór w Passacie B6.
Volkswagen Passat - uwaga na silnik 2.0 TDI z PD!
O wiele gorzej jest oceniany starszy motor 2.0 TDI PD, szczególnie w wersji z 16-zaworową głowicą. Przypadki jej pękania wciąż się zdarzają, a koszty wymiany to około 4 tys. zł. Zapytani przez nas fachowcy z serwisu Carservo wskazują jednak, że rzadziej pojawiają się zatarte jednostki – to znak, że problemy z pompą oleju zostały w większości z nich już wyeliminowane. Wersje 8V są teoretycznie bardziej bezpieczne, ale problemy z głowicą wciąż mogą się pojawić – tutaj element ten nie pęka, tylko osadza się. W obu odmianach dość szybko wycierają się wałki rozrządu oraz hydroregulatory, pojawiają się też problemy z pompowtryskiwaczami. Wszystko to sprawia, że powstaje obraz jednego z najbardziej ryzykownych diesli tego okresu. Kumulacja awarii i uszkodzeń może w tym wypadku nadszarpnąć wasze kieszenie, dlatego do zakupu radzimy podchodzić ostrożnie.
Kolejnym mocno ryzykownym podzespołem auta są skrzynie biegów. Do manualnych nie ma praktycznie zastrzeżeń, nieźle oceniamy także klasyczne „automaty”, występujące na początku produkcji w wybranych wersjach silnikowych. Niestety, są też przekładnie dwusprzęgłowe, w których pierwsze problemy pojawiały się już po przebiegu 50-70 tys. km. Dzisiaj powracają ze zdwojoną siłą. Podstawowy dotyczy mechatroniki, którą da się co prawda regenerować, ale koszty kształtują się na poziomie 2-4 tys. zł w zależności od uszkodzeń. Wymiany mogą także wymagać drogie zespoły sprzęgieł. Jeśli zdecydujecie się na DSG, koniecznie zadbajcie o to, żeby wymieniać w nim co 60 tys. km olej (niezależnie, czy to wersja 6-, czy nowsza, 7-biegowa np. w 1.4 TSI).
Volkswagen Passat B6 ma także problemy z korozją. Poza maską rdzę można spotkać też na rantach drzwi i tylnej klapie. W początkowym okresie produkcji przez złą konstrukcję nadkola w jego okolicy gromadziła się woda (VW stosował piankę, która ją chłonęła) i tam też może pojawić się rdzawy nalot.
Volkswagen Passat B6 - nowoczesność to problemy
Figle potrafi płatać elektryka, które w dużej mierze dotyczą jego nowoczesnych (jak na 2005 r.) rozwiązań. Przykład: relatywnie często odmawia posłuszeństwa elektryczny hamulec ręczny. Winny może być przycisk, ale zwykle problem dotyczy tylnych zacisków (sterowane elektrycznie). Na szczęście zaciski, w których umieszczono mechanizm, da się regenerować – z robocizną i wymianą klocków koszt powinien oscylować w granicach 800-1000 zł. Kolejną awarią, która może sprawić, że Passat zostanie unieruchomiony, jest zacinający się elektroniczny moduł blokady kierownicy. Naprawa to ok. 500 zł (poza ASO). Następny element, który lubi zawodzić, to centralki sterujące skrętnymi reflektorami – koszt regeneracji to ok. 1000 zł. W Passacie dość trudna jest także prosta na pozór czynność wymiany żarówki reflektora (wymaga zdjęcia zderzaka). Czasem posłuszeństwa może odmówić moduł komfortu. Jak widać, problemów jest sporo, a egzemplarzy Passata B6 godnych kupna, niestety, coraz mniej.
Volkswagen Passat B6 - naszym zdaniem
Trudno pozytywnie ocenić Passata, bo nie dość, że o dobre auto coraz trudniej, to na dodatek nie wszystkie problemy zostały wyeliminowane, a niektóre nawet się nasiliły. Wciąż są co prawda wersje, którymi można się zainteresować, ale jest ich niewiele. Na pocieszenie pozostaje, że rozwiązania problemów B6 są doskonale znane, niestety, nie zawsze są one tanie!