Po kilku latach testów płynów do spryskiwaczy możemy stwierdzić, że producenci dawkują już właściwą zawartość alkoholu. Płyny przestały przedwcześnie zamarzać podczas badań laboratoryjnych. W tym roku tylko jeden płyn zamarzł zbyt łatwo (przy -10 stopniach C zamiast przy -21 stopniach C), choć nasi laboranci podejrzewają, że to niekoniecznie skutek złej woli czy oszustwa, lecz być może najzwyklejszej w świecie pomyłki - do opakowania płynu zimowego nalano płyn "przejściowy".

Płyny do spryskiwaczy - Mieszać każdy może Foto: Auto Świat
Płyny do spryskiwaczy - Mieszać każdy może

Czy to znaczy, że wszystkie preparaty mają wysoką jakość? Raczej nie. Kierowcy zauważają, że płyny zimowe mażą po szybach, przez co uzyskanie naprawdę czystego szkła jest często właściwie niemożliwe. Ponadto niektóre środki śmierdzą. Może się wydawać, że zimowy płyn do spryskiwacza to raczej nieskomplikowana mieszanina. Główny składnik to woda. Jednak najlepiej, aby była to woda destylowana, która nie zostawia zacieków na szkle. Szczególnie mniejsi producenci skarżą się, że hipermarkety płacą tak mało za dostarczany towar, iż z konieczności używa się "kranówki". Efekt: gdy spryskamy takim środkiem czystą szybę, pozostaną zacieki. Czasem w płynie wytrąca się osad. Kolejny istotny składnik to alkohol - etylowy albo np. izopropylowy. Ma zabezpieczać płyn przed zamarzaniem. Niestety, nawet duzi producenci nie do końca mają wpływ na jego jakość. Jeśli zamówią cysternę spirytusu i otrzymają zanieczyszczony produkt, to często nie pozostaje im nic innego, jak smród alkoholu "przykryć" większą dawką substancji zapachowych. Efekt: albo płyn ma tak intensywny zapach, że głowa boli, albo wyczuwa się mniej intensywny, ale nieprzyjemny zapach alkoholu.Do płynu dodaje się też glikol. Sprawia on, że alkohol trudniej oddziela się od wody i wolniej odparowuje. Dzięki temu nie zamarzają dysze spryskiwaczy, a płyn nie krzepnie w drodze ze spryskiwaczy na szybę. Jego ilość jest (teoretycznie) ściśle określona. Gdy glikolu jest za dużo, płyn maże po szybie. Gdy za mało, specyfikzatyka dysze. Detergentów musi być o wiele więcej niż w płynie letnim. To dlatego, że do oczyszczenia czegokolwiek potrzebna jest wysoka temperatura. Zimą jest raczej chłodno, więc dodaje się więcej substancji czyszczących. Jeśli jednak jest ich za dużo, płyn nadmiernie się pieni. Barwnik to kwestia wyłącznie marketingowa. Dodaje się go, bo kupujący nie uwierzą, że przezroczysta ciecz może skutecznie działać i że jest coś warta. Jeśli barwnika będzie za dużo, płyn pozostawi ślady na jasnym lakierze. Barwa (żółta, niebieska, zielona itd.) nie ma wpływu na skuteczność płynu.W składzie płynów znajdziemy też substancje smakowe. Chodzi o to, aby były gorzkie - inaczej znalazłoby się sporo ludzi, którzy zamiast wydawać 20 zł na pół litra wódki, za tę cenę kupowaliby 5 litrów płynu do szyb.