- Zapalanie silnika wydaje się błahą i prostą czynnością
- Tysiące kierowców robi to codziennie, ale okazuje się, że znaczna liczba popełnia mniejsze lub większe błędy
- Warto wiedzieć, co o tym sądzą mechanicy, i jak się może to skończyć
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Uruchomienie samochodu wydaje się prostą czynnością, jednak wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy z tego, jak łatwo — podczas wykonywania tej wydawałoby się błahej czynności — popełnić błąd, który może skrócić żywotność silnika i sprawić, że pojawimy się w warsztacie znacznie szybciej, niż planowaliśmy. Z badań czeskiego magazynu motoryzacyjnego AutoŻive, wynika, że aż siedemdziesiąt dziewięć (!) procent osób uruchamia swój pojazd w "niewłaściwy" sposób, a to właśnie odpowiednia procedura rozruchu ma naprawdę duże znaczenie dla kondycji jednostki napędowej i pozwala uniknąć kosztownych napraw. Dlaczego? Jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach.
Poznaj kontekst z AI
- Przeczytaj także: Kiedy ostatnio wymieniałeś ten element w swoim samochodzie? Eksperci apelują do kierowców
Dlaczego trzeba prawidłowo uruchamiać silnik?
Wielu kierowców traktuje rozruch auta jako rutynową czynność, nie zastanawiając się nad jej wpływem na mechanikę pojazdu. Przekręcenie kluczyka lub naciśnięcie przycisku "start" to dla większości osób automatyczna czynność — niemal odruchowa. Jednak nie zawsze jest wykonywana poprawnie, a specjaliści wskazują, że prawidłowe uruchamianie samochodu wymaga przestrzegania kilku banalnych zasad, które mogą znacząco wpłynąć na trwałość silnika. Tak, to detale, ale dość ważne detale.
Czego nie robić podczas uruchamiania silnika?
Jak wskazują eksperci, jednym z najczęstszych błędów jest natychmiastowe ruszanie po uruchomieniu silnika. Zwracają oni uwagę, że po "odpaleniu" jednostki napędowej warto odczekać kilka sekund, aby olej silnikowy miał szansę dotrzeć do kluczowych elementów silnika. Zbyt szybkie rozpoczęcie jazdy może prowadzić do nadmiernego zużycia, a w konsekwencji nawet do poważnych awarii.
Warto na to zwracać szczególną uwagę w chłodniejszych miesiącach, gdy olej silnikowy staje się bardziej gęsty. W takich warunkach zaleca się odczekanie ok. dziesięciu sekund przed ruszeniem. Ta zasada dotyczy zarówno samochodów z silnikami benzynowymi, jak i wysokoprężnymi. Jeśli dobrze się zastanowić, to łatwo ją zastosować nawet o niej nie myśląc — wystarczy zapalić silnik i dopiero zapiąć pasy, czy podłączyć telefon. To akurat zajmie te dziesięć sekund, tak kluczowych dla żywotności silnika.
Kolejnym błędem, który popełniają zwłaszcza właściciele aut z manualną skrzynią biegów, jest wciskanie pedału gazu podczas rozruchu. Wielu kierowców sądzi, że tak "pomoże" silnikowi się uruchomić. Jednak ten nawyk z czasów, kiedy samochody zasilane były gaźnikami, dziś się absolutnie nie sprawdza. W rzeczywistości nadmiar paliwa może zaburzyć mieszankę paliwowo-powietrzną, a to z kolei może doprowadzić do zalania silnika, albo utrudnić starty silnika. W nowoczesnych pojazdach z elektronicznym wtryskiem paliwa system samodzielnie dobiera optymalną ilość paliwa, dlatego wciskanie gazu nie jest ani konieczne, ani pożądane.
Za to w starszych modelach samochodów często spotykanym błędem jest zbyt długie przytrzymywanie kluczyka w pozycji startowej. Mechanicy zwracają uwagę, że kluczyk powinien być przekręcony tylko na tyle, by silnik zaczął pracować. Zbyt długie "trzymanie" go w pozycji rozruchu może przeciążyć rozrusznik i doprowadzić do jego uszkodzenia. Na szczęście w nowoczesnych autach z przyciskiem "start" ryzyko to jest znacznie mniejsze, ponieważ proces uruchamiania jest zautomatyzowany. Podobne mechanizmy stosowane są także w niektórych samochodach zapalanych klasycznym kluczykiem.