W tym roku rajdowy klasyk rozegrany będzie w Argentynie i Chile, czy będzie trudniejszy niż jego afrykański poprzednik?

Bardzo długi lot, zmiana czasu oraz warunki klimatyczne to w tej chwili czynniki, które najbardziej wpływają na formę polskich zawodników. Na szczęście przygotowywali się do tej imprezy cały rok, a bezdroża Ameryki Południowej są im znane.

Argentyna przywitała zawodników Orlen Team i Automobilklubu Polski piękną, bezchmurną pogodą. Obecnie temperatura w dzień osiąga około 24 stopni Celsjusza, co szczególnie dla motocyklistów oznacza doskonałe warunki do jazdy.

Na dzień startu prognozy są podobne, aczkolwiek dość chłodne poranki mogą dać się zawodnikom we znaki, szczególnie na odcinkach prowadzących przez Andy.

Wśród wszystkich uczestników i ekip technicznych wyczuwa się już lekkie przedstartowe napięcie. Polska ekipa odebrała sprzęt z portu, a następnie skupiła się na zainstalowaniu silników i ich wyregulowaniu.

Rajd Dakar jest bardzo widoczny na ulicach Buenos Aires. Wszędzie wiszą billboardy oraz plakaty reklamujące imprezę. Lokalne media poświęcają bardzo dużo uwagi pierwszemu Dakarowi, który odbędzie się w Argentynie i Chile.

100 procent Dakaru - tak została określona trasa biegnąca przez kopne wydmy, szutry i kręte górskie bezdroża. Bardzo długie odcinki specjalne wiodące przez równinną Patagonię, pustynię Atakama oraz arcytrudne górskie przeprawy w Andach, w samym środku południowoamerykańskiego upalnego lata, mogą sprawić wiele trudności startującym ekipom.

Na liście zgłoszeniowej Dakaru widnieje 530 załóg z 49 krajów: 230 motocyklistów, 188 zespołów samochodowych, 82 ciężarówki oraz 30 quadów. W stawce samochodowej znalazły się najsilniejsze zespoły rajdowe świata: fabryczny team Mitsubishi, Volkswagena, BMW oraz Team Gordon.