Dyskusja pojawiła się pod nagraniem, które pochodzi z jednej z polskich dróg ekspresowych. Widać na nim, jak kierowca jadący za autorem filmiku próbuje go zmusić, mrugając długimi światłami, aby ten zjechał z lewego pasa. Zaznaczmy, że pierwszy samochód jedzie prawidłowo.
Zwolniono policjantkę za jej komentarze w sieci? Znamy prawdę
Jedna z komentujących osób zaznaczyła, że absolutnie nie pochwala takiego zachowania, jakie uwieczniono na nagraniu, ale uważa, że lewy pas jest do poruszania się z większą prędkością niż prawy.
Autor wpisu na profilu "Bandyci drogowi", który udostępnił dalej komentarze kobiety, twierdził, że jest czynną zawodowo policjantką, która straciła pracę przez swoje posty pod jego nagraniem. Internautka w rozmowie z redakcją Auto Świat zaprzeczyła jednak tym informacjom. Jak się okazuje, jest już emerytowaną policjantką.
Pod pewnym postem udostępniłam odpowiedź i zaczęła się burza z pewnym panem (...). Mieliśmy odmienne zdania. Udzieliłam odpowiedzi bez wulgaryzmów, choć czasami dosadnie. Pan mi napisał: ciekawe, czy będę taka mądra, jak powiadomi przełożonych
— mówi nam kobieta.
Przypominamy, że w Polsce obowiązuje ruch prawostronny. Co to oznacza w praktyce? Że kierowcy zobowiązani są do jazdy możliwie blisko prawej krawędzi jezdni. A wynika to z art. 16. Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym. Jak zaznacza policja, "lewy pas powinien służyć kierowcom do wykonywania manewru wyprzedzania, po którego zakończeniu należy zjechać do prawej krawędzi jezdni".
Przypominamy, że poruszanie się lewym pasem ruchu, gdy prawy jest wolny, skutkować może mandatem w kwocie do 500 zł i 2 punktami karnymi
— zaznacza policja.