Luksusowe pojemne auto klasy wyższej to marzenie wielu kierowców. Nie jest tajemnicą, że na kupno nowego stać niewielu. Może więc warto poszukać limuzyny z drugiej ręki? Dla wielu kierowców to jedyna droga do spełnienia swoich marzeń.

Na rynku znajdziemy dużo interesujących propozycji.Przecież w przedziale 20-30 tys. zł mieszczą się m.in. 8- lub 9-letnie Audi A6 i Mercedes klasy E.

Wielu użytkowników typowych kompaktów obawia się zmiany mniej lub bardziej wysłużonego auta na coś większego, czyli zapewniającego komfortową podróż.

Istnieje powszechne przekonanie, że luksusowy samochód to wysokie rachunki w serwisie oraza stacji paliw.

Czy naprawdę jesteśmy skazani na typowe modele? Otóż nie! Znaleźliśmy model, który na tylnej kanapie zapewnia niemal tyle miejsca, co Mercedes klasy E, kosztuje stosunkowo niewiele, najstarsze egzemplarze mają maksymalnie 8 lat i co najważniejsze jest tani w utrzymaniu. Tak, to Opel Signum, czyli ciekawe chociaż nietypowe połączenie hatchbacka z limuzyną.

Konstrukcyjnie Opel Signum nie różni się od Vectry C. Pod maską obu modeli pracują takie same silniki i skrzynie biegów, identyczne jest nawet zawieszenie oraz deska rozdzielcza.

Dzięki temu w przypadku awarii kierowca Signuma będzie mógł skorzystać z oferty tanich zamienników. Równie ważny jest fakt, iż konstrukcja auta okazuje się na tyle prosta, że z obsługą tego modelu poradzi nawet niezbyt doświadczony mechanik.

Wiemy również, że pomimo bogatego wyposażenia w przypadku Opla Signum nie należy się spodziewać kłopotów ze strony rozbudowanego układu elektrycznego.

Opel Signum jako nowe auto sprzedawał się kiepsko, ale jako pojazd używany jest bardzo atrakcyjną propozycją. Nie kosztuje dużo, zapewnia wysoki komfort podróżowania i nie zaskakuje swego właścicielausterkami.

Dlaczego warto zainteresować się znalezioną przez nas ofertą? Z dwóch powodów: po pierwsze wyszukane w serwisie www.mobile.eu ogłoszenie prezentuje Opla Signum w bardzo dobrym stanie wizualnym – właśnie tak powinno wyglądać auto, które według sprzedającego ma 104 000 km przebiegu.

Drugi powód to wyposażenie, które jest niemal kompletne bowiem obejmuje: ABS, ESP, kontrolę trakcji, elektrycznie sterowane szyby oraz lusterka, czołowe, boczne oraz kurtynowe poduszki powietrzne, obręcze z lekkich stopów, komputer pokładowy oraz automatyczną klimatyzację.

Jeśli dodamy do tego silnik benzynowy o pojemności 1.8 l osiągający maksymalnie 122 KM otrzymamy pojazd, którym warto się zainteresować. Bo czy przy obecnych cenach paliwa warto szukać kapryśnego diesla? Raczej nie, lepszym rozwiązaniem jest kupno modelu wyposażonego w silnik w miarę bezproblemowo współpracujący z instalacją LPG – a jak powszechnie wiadomo, Ople takie modyfikacje znoszą bez większych protestów.