Dawniej kierowcy aut z dieslami pod maską doskonale wiedzieli, do czego służą świece żarowe – przez kilkadziesiąt sekund przed uruchomieniem zimnego silnika musieli czekać, aż świece się nagrzeją i zgaśnie ich kontrolka.

W nowych dieslach o świecach żarowych łatwo zapomnieć – działają tak szybko, że silnik jest gotowy do rozruchu niemal natychmiast. Oczywiście, pod warunkiem że są sprawne. Świece żarowe podgrzewają powietrze w komorze spalania i tak naprawdę głównie są niezbędne tylko przy rozruchu, szczególnie w niższych temperaturach (poniżej 10 st. C), kiedy jest za zimno, żeby doszło do samozapłonu wtryskiwanego do cylindrów oleju napędowego.