Rodzinna Skoda na torze

Jednak producent wystawiał w rajdowych mistrzostwach świata model WRC, który niestety nie odnosił zbyt wielkich sukcesów. Profesjonalną modernizacją aut z grupy VW zajmuje się niemiecki tuner MTM - Motoren Technik Mayer (przedstawicielem w Polsce jest firma Ecusoft). W jego ofercie znajdziemy kompleksowe rozwiązania, które w znaczący sposób zmieniają oblicze modyfikowanego auta. Przykładem jest Octavia, która osiągami i wyglądem przysparza wiele radości. Model otrzymał oznaczenie WSC i oferuje dużo więcej niż tylko potężne, 18-calowe, czarne koła. Modelem bazowym była sportowa wersja Octavii - RS w kolorze srebrnym, która już w serii ma pod maską 180-konny, turbodoładowany silnik 1.8. W tuningowanym samochodzie dokonano zmian typowych dla jednostek napędowych z turbo. Powietrze doładowujące wtłaczane jest pod większym ciśnieniem do komór spalania dzięki modyfikacji elektroniki sterującej pracą motoru. Zatroszczono się także o to, aby w żyłach zespołu napędowego popłynęła większa dawka benzyny. Rezultat to 215 KM przy 6200 obr./min i znaczący wzrost momentu obrotowego - do 348 Nm przy 3300 obr./min (w serii 235 Nm przy 1950 obr./min)! To wystarcza, aby zadziwić niejednego użytkownika ruchu drogowego, ale i nie tylko. Po wciśnięciu pedału gazu auto wystrzeliwuje do przodu, by już po 6,9 s osiągnąć prędkość 100 km/h (seryjny RS podczas testu osiągnął taką prędkość w 8,0 s). Również jeżeli chodzi o prędkość maksymalną, model WSC ma dużo do zaprezentowania - może poruszać się nawet 243 km/h - o 8 km/h więcej niż w seryjnej Octavii RS. Jak zachowuje się auto na torze? Bez problemów pokonuje zakręty z dużą szybkością, poruszając się płynnie, jakby jechało po szynach. Istotny wpływ mają na to utwardzone amortyzatory Koni oraz krótsze sprężyny. Samochód nie sprawia żadnych problemów i jest w pełni przewidywalny, a precyzyjny układ kierowniczy to wręcz zegarmistrzowska robota. Przy dodawaniu gazu pojawia się podsterowność, którą właściwie można przewidzieć w samochodzie z przednim napędem. Na kawałku prostej po wciśnięcu pedału gazu odczuwa się zadziwiający ciąg silnika, a napędzane koła łatwo tracą przyczepność. Po modyfikacjach nie jest to już marudna "limuzyna". Skoda MTM ostatecznie okazuje się niemalże autem wyścigowym, a 215 KM i wysoki moment obrotowy świetnie się do tego nadają.