Materiał archiwalny Foto: Auto Świat
Materiał archiwalny

Co prawda od 14 listopada 2017 r. obowiązują nowe przepisy — rozporządzenie Ministra Infrastruktury i Budownictwa — według którego wszystkie stanowiska parkingowe muszą mieć pięć metrów długości dla miejsc usytuowanych prostopadle do jezdni i sześć metrów długości dla miejsc usytuowanych równolegle do niej. Dokładnie takie same przepisy dotyczą miejsc dla samochodów osobowych w garażach, przy czym konieczne jest zachowanie odległości między ścianą a słupem, które wynoszą odpowiednio: 0,3 i 0,1 metra.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Przepisy te obowiązują jednak od stosunkowo niedawna, więc wiele miejsc parkingowych w starszych budynkach czy domach może być od nich mniejszych. Ciasne garaże spotykane są nierzadko na starszych osiedlach czy w domach jednorodzinnych. Tę niewielką przestrzeń zajmują często także dodatkowe przedmioty, np. rowery, opony, regały.

W takich warunkach niełatwo jest zaparkować, aby niczego nie dotknąć, nie zniszczyć, czy nie zarysować samochodu, albo nie przygnieść do ściany stojących za samochodem rzeczy, zwłaszcza jeśli nasze auto jest nieco starszej generacji i nie ma w nim ani czujników parkowania, ani kamery cofania.

Na parkowanie w ciasnym, a zwłaszcza w krótkim garażu, albo takim, gdzie za samochodem jeszcze coś stoi, jest jednak bardzo prosty, skuteczny, a co najważniejsze — tani sposób, a w zasadzie tzw. "patent".

Aby z niego skorzystać, będziemy potrzebować piłeczki tenisowej, niezbyt długi kawałek sznurka lub cienkiej linki oraz wkręt. Należy go wkręcić w piłkę do tenisa, zamocować do niego sznurek oraz zawiesić pod sufitem tak, aby piłeczka dotykała przedniej (jeśli do garażu zwykle wjeżdżamy przodem) lub tylnej szyby samochodu (jeśli zazwyczaj parkujemy tyłem).

Warto poświęcić kilka chwil na to, aby wcześniej zaparkować samochód w idealnym miejscu i dopiero zamocować piłeczkę. W ten sposób nie trzeba będzie za każdym razem myśleć, czy nie zaparkowaliśmy za blisko lub za daleko.

Sposób ten można wykorzystać zarówno w garażu, jak i na miejscu parkingowym, np. w bloku. W drugim przypadku sugerowalibyśmy jednak, aby mocowanie piłeczki do sufitu, czy też innych elementów (np. wentylacji), było łatwo demontowalne, albo piłeczka nie była zamontowana na stałe (za pomocą kołka), ale np. przywiązana.

Najdroższym elementem do wykonania tego "patentu" jest piłka tenisowa. Najdroższy, nie znaczy drogi — piłeczki można kupić już za kilka złotych, w zasadzie w każdym sklepie sportowym lub w sprzedaży wysyłkowej. Jeśli mamy ochotę nieco "ulepszyć" ten pomysł, zamiast zwykłej żółtej piłeczki można użyć np. kolorowej piłki-zabawki lub piłeczki dla zwierząt — w zasadzie wszystkiego, co jest miękkie (nie zarysuje, ani nie stłucze szyby) i w czym łatwo można zamocować wkręt. W sklepach internetowych znaleźć można także gotowe, ale oczywiście droższe niż wykonane samemu, zestawy piłeczek do parkowania. Często załączone mają za to już haki do mocowania do sufitu.