Dla porównania: w komorze spalania silnika rzadko temperatura osiąga 1500°C. Obecnie bańki żarówek wypełnia się gazem halogenowym - bromem lub jodem. Sprawia on, że wolfram odparowany z żarnika osadza się na nim z powrotem, co przedłuża życie żarówki.
Niemniej jednak w przypadku markowych (standardowych) żarówek typu H4 ich trwałość określa się na ok. 700 godzin pracy. Przeliczmy: jeśli założymy, że w mieście poruszamy się ze średnią prędkością 30 km/h, wystarczą one na ok. 21 tys. km. Jeżeli jeździmy tylko poza miastem, żarówki wytrzymają prawdopodobnie ok. 2 razy dłużej. Tyle teorii.
W praktyce rzadko da się korzystać z żarówki tak długo. Im wyższe napięcie, tym krócej świeci żarówka Wielu właścicieli samochodów wymienia żarówki co kilka tygodni. Dotyczy to zwłaszcza żarówek typu H7 i H1 szczególnie w niektórych modelach i egzemplarzach aut. Trwałość żarówki bada się w laboratoriach przy napięciu 13,2 V. Jeśli napięcie w instalacji auta jest wyższe zaledwie o 5 proc. (czyli ma ok. 13,9 V), to żarówka będzie świecić jaśniej, ale dwukrotnie krócej. Zamiast 700 godzin tylko 350! A napięcie w instalacji elektrycznej auta uznaje się za niewłaściwe dopiero wtedy, gdy przekracza 14,4 V. Do tego w niektórych autach w instalacji występują duże skoki napięcia, albo reflektory są niestabilnie zamocowane albo jest problem z odprowadzaniem ciepła.
Efekt? W każdą dłuższą trasę zabieramy ze sobą zapasowe żarówki! Jeśli z natury delikatna żarówka (np. H7) trafi na niesprzyjające warunki (zdarzają się np. w niektórych wersjach Fiata Punto), to o używaniu ich przez 2 lata lub choćby rok lepiej zapomnieć! Na przepalenie bardziej narażone są żarówki o zwiększonej wydajności (reklamowane jako dające plus 50 proc. światła). Podobnie żarówki z niebieskawą bańką. Producenci niechętnie to przyznają, ale np. Osram umieszcza na opakowaniach malutki piktogram, w którym uprzedza: te żarówki świecą o połowę krócej.
O wiele gorsze wyniki mają azjatyckie, tandetne żarówki opisywane jako "xenon", "zenon", "HID" itp. Ciemnoniebieskie bańki wymuszają skonstruowanie żarnika tak, aby osiągał o wiele wyższą temperaturę. Inaczej światło w ogóle nie przebiłoby się przez ciemną farbę. Efekt? Najpóźniej po kilku tygodniach jazdy na światłach przez całą dobę takie żarówki przepalają się, mimo że na zewnątrz emitują mało światła.
Obowiązek jazdy całą dobę na światłach dotknie nas w najmniejszym stopniu, jeśli nasze auto jest przystosowane do żarówek H4 i ma sprawną i stabilną instalację elektryczną. Dwie standardowe markowe żarówki mogą wystarczyć nawet na rok--2 lata. Koszt kompletu to 20-50 zł. Jednak reflektory H4 z reguły świecą słabo i wielu kierowców preferuje żarówki o dużej wydajności. Para takich żarówek wystarcza na ok. 6-12 miesięcy i kosztuje 50-120 zł. Jeśli mamy reflektory z żarówkami H7, będziemy widzieć o wiele lepiej, ale zapłacimy za żarówki dużo więcej. Rzadko wytrzymają one dłużej niż kilka miesięcy, a koszt jednej to z reguły nie mniej niż 25 zł, ale w przypadku wielu modeli nawet 60 zł za sztukę.
Ważne: producenci żarówek są zgodni, że należy wymieniać je parami! Najpopularniejsze żarówki do reflektorów samochodowych Które świecą lepiej, a które są trwałe? Dwużarnikowa żarówka H4 wystarcza na dość długo, ale świeci dość blado. Obsługuje reflektory mijania i drogowe. Lepsze są lampy z dwoma żarówkami - jedną do świateł mijania, jedną do "długich". Reflektor może mieć dwie żarówki H1 albo dwie różne: H7 i H1, H7 i H3 itp. Żarówki H1 i H7 są jednak mniej trwałe niż H4. Całą dobę na światłach: ale dlaczego na mijania? Jazda całą dobę na światłach ułatwia dostrzeżenie aut nadjeżdżających z przeciwka. Utrudnia natomiast postrzeganie obiektów nieoświetlonych, np. rowerzystów. Pomijając jednak argumenty zwolenników i przeciwników jazdy na światłach całą dobę, warto zauważyć, że z technicznego punktu widzenia używanie w dzień świateł mijania ma ogromne wady.
Po pierwsze, świecą się dwie prądożerne żarówki halogenowe i co najmniej cztery pozycyjne. Całkowity pobór prądu: 150-200 W. Po drugie, żarówki reflektorowe są nietrwałe.Ten sam efekt poprawy widoczności dają światła do jazdy dziennej. Mają taką geometrię, że zapewniają dobrą widoczność mimo zastosowania żarówek o nominalnej mocy zaledwie 6 W!
W wielu krajach dopuszcza się montowanie lamp do jazdy dziennej w ten sposób, że światła pozycyjne (m.in. tylne) nie świecą się, bo są w dzień niepotrzebne. W Polsce odwrotnie: zestawy trzeba przerabiać tak, aby świeciły się także "pozycje". Bez sensu! Odpowiedzialne osoby podczas zmieniania kodeksu drogowego przy okazji mogłyby i o tym pomyśleć! (Trochę) więcej światła - Popularne są żarówki o zwiększonej wydajności. Zużywają tyle samo prądu, co zwykłe, a świecą lepiej. Dzieje się tak dzięki nieco zmienionej konstrukcji żarnika. Takie żarówki ma w ofercie większość producentów. Wady to krótsza żywotność (choć producenci twierdzą, że jest z tym coraz lepiej) i cena ok. 2 razy wyższa niż w przypadku zwykłych żarówek. (Prawie) jak ksenon - Renomowani producenci oferują także żarówki o niebieskawej barwie światła. Mają one te same wady, co żarówki o zwiększonej wydajności - krótszą trwałość i wyższą cenę. Jednak ich wydajność nie jest wyższa niż żarówek standardowych, a często oscyluje wokół dolnej granicy normy. Jeśli ktoś przedkłada niecodzienny wygląd nad działanie, to czemu nie.
Dla świetnie widzących - W sklepach jest pełno ciemnoniebieskich żarówek tuningowych, które niby mają niezbędne homologacje, a nie spełniają żadnych norm. Jak wykazują nasze testy, świecą w złym kierunku, strumień światła jest nawet 3-krotnie niższy, niż przewiduje norma, mają ogromny pobór mocy i w dodatku szybko się przepalają. Stanowczo odradzamy!