Najnowsza prognoza platformy sprzedażowej Carsmile, do której dotarła "Rzeczpospolita", zakłada 10-procentowe podwyżki przy stabilnym kursie złotego lub nawet większe, jeśli polska waluta się osłabi.

"To wywinduje i tak wysokie ceny aut: jak podał Instytut Samar, w listopadzie 2022 r. średnia cena samochodu wyjeżdżającego z salonu wynosiła 159,7 tys. zł i wzrosła r./r. o 14,4 proc. A gdy kupujący korzystali z kredytu, leasingu czy innych form finansowania, gdzie rata wyliczana była w oparciu o stopę WIBOR, odczuwalny wzrost kosztu auta poszybował w rok średnio o jedną czwartą" — podaje gazeta.

Jak dodaje, nieco lepiej będzie z zaopatrzeniem salonów: dzięki większej dostępności komponentów w przyszłym roku wzrośnie produkcja aut, co przełoży się na skrócenie oczekiwania na zamówiony u dilera pojazd do trzech–sześciu miesięcy z dziesięciu miesięcy. Ale — jak czytamy — zaporowe ceny będą ograniczać popyt. Przyszłoroczne rejestracje aut osobowych mają sięgnąć zaledwie 410 tys., przy czym w prognozach odczuwa się pesymizm i dużą niepewność rynku — podaje dziennik.

Michał Knitter, wiceprezes Carsmile, cytowany przez "Rz", twierdzi, że w 2023 r. posiadacze aut będą je raczej naprawiać i remontować, niż wymieniać, więc będzie to dobry rok dla warsztatów.