Jeremy Clarkson, gwiazda programu "Top Gear", został wcześniej zawieszony przez stację BBC za uderzenie producenta w czasie sprzeczki.

- Z wielkim żalem poinformowałem dziś Jeremy’ego Clarksona, że BBC nie przedłuży jego kontraktu. To decyzja, która nie była dla mnie łatwa. Podjąłem ją po bardzo dokładnym rozpatrzeniu całej sprawy i po rozmowach z obiema stronami – Jeremym Clarksonem i Oisinem Tymonem - powiedział w uzasadnieniu Lord Hall.

- Jestem wdzięczny Kenowi MacQuarrie za wnikliwe śledztwo w sprawie z 4 marca. Ze względu na oczywiste ogromne zainteresowanie opinii publicznej tematem, ujawniam treść raportu, choć nie czerpię z tego tytułu żadnej przyjemności. Udostępniam je wyłącznie ze względu na to, by możliwe było lepsze zrozumienie tła naszej decyzji. Wiem, jak popularny jest to program i wiem, że dzisiejsza decyzja podzieli opinię publiczną. Ustalenia raportu nie zostały zakwestionowane przez żadną ze stron - mówił dalej Hall.

Głos w sprawie zabrał Oisin Tymon: „Szanuję szczegółowe śledztwo Lorda Halla i jestem wdzięczny BBC za ich dokładne i szybkie zbadanie tej niefortunnej sprawy, mając na uwadze naciski i rozgłos, jaki nadały incydentowi media. Pracuję w „Top Gear” niemal dekadę. Kocham ten program. Przez ten czas nasze relacje i współpraca z Jeremym Clarksonem były pozytywne i owocne. On ma niezwykły talent i zdaję sobie sprawę, że wielu osobom jest przykro, że jego przygoda z „Top Gear” zakończyła się w ten sposób."

A oto komentarz Jamesa Maya: „Cóż, odstrzelili go. Mnie nikt o tym nie poinformował, dowiedziałem się z innych źródeł. Nie muszę niczego komentować. To tragedia. Przykro mi, że to co powinno być incydentem, który można było szybko zażegnać, zmieniło się w coś tak dużego. Teraz wybaczcie, muszę wystawić swoje Ferrari na eBayu.”

Zapytany, czy decyzja była słuszna, May odpowiedział: „To było prawdopodobnie zachowanie wbrew prawu i BBC miało związane ręce. Jestem przekonany, że „Top Gear” przetrwa. Istniało już przed nami i było kilkakrotnie reformowane.

Zapytany, czy zamierza zostać w „Top Gear” powiedział: „Nie chcę o tym mówić. Myślę, że we trzech tworzyliśmy zespół. To skomplikowane i nie wszyscy to zrozumieją, ale wymaga to dokładnego przemyślenia.”

Jakie są szczegóły zdarzenia?

Poszło o brak ciepłego posiłku po dniu zdjęciowym. Clarkson zażądał steku z frytkami, na co usłyszał w odpowiedzi, że hotelowa kuchnia jest już zamknięta i nie ma szans na ciepły posiłek. Według raportu, Tymon został obrzucony wyzwiskami, w tym nazwany był "leniwym Irlandczykiem", a w końcu Clarkson przypuścił na niego "atak fizyczny", który trwał około 30 sekund.

Z raportu Kena MacQuarriego wynika:

- 4 marca nagrywanie w studiu odbywało się w Surrey, prezenterzy udali się tego samego wieczoru do North Yorkshire

- incydent miał miejsce przed hotelem Simonstone Hall Hotel, gdzie pracował wówczas Oisin Tymon

- atak fizyczny trwał około 30 sekund i został przerwany przez naocznego świadka

- Oisin Tymon nie podjął „działań odwetowych”

- słowny atak kierowany był w Oisina Tymona więcej niż raz – zarówno w czasie samego starcia, jak i następnie wewnątrz hotelu – i zawierało najmocniejsze inwektywy i groźby zwolnienia z pracy. Wyzwiska były głośne, słyszalne w części jadalnej, a nawet w pokojach.

- uwłaczające i obraźliwe wyzwiska kierowane do Oisina Tymona i innych członków ekipy były przez Clarksona kontynowane wewnątrz hotelu, w obecności innych osób, przez dłuższy czas

- jest oczywiste, że Oisin Tymon był zszokowany i zakłopotany incydentem, był przekonany, że właśnie stracił pracę

- po ataku Oisin Tymon udał się do najbliższego oddziału szpitalnego, gdzie dokonano obdukcji

- w kolejnych  dniach Jeremy Clarkson podjął kilka prób uzyskania przebaczenia od Oisina Tymona. Przepraszał poprzez SMS, e-mail oraz osobiście.

Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami, BBC skupi sie teraz na wznowieniu programu “Top Gear” w roku 2016. "To będzie niewątpliwie wielkie wyzwanie" - powiedział Lord Hall.

Kto zastąpi Clarksona?

Ze źródeł zbliżonych do kierownictwa stacji, cytowanych przez brytyjskie media, wynika że BBC nie zrezygnuje z programu "Top Gear". Schedę po Clarksonie przejąć ma Chris Evans, obecnie prezenter radiowy, miłośnik motoryzacji i kolekcjoner drogich samochodów. Wcześniej Evans podobno już wykluczył swój ewentualny udział w programie, ale kierownictwo stacji nie zamierza odpuścić.

Co więcej, agencje bukmacherskie sugerują podobnie, bowiem najmniej zarobić można na postawieniu pieniędzy właśnie na Chrisa Evansa. Druga, na liście jest Jodie Kidd, a trzeci Jimmy Carr.

Nie jest też pewne co z ewentualnym pozostawieniem dwóch pozostałych prezenterów "Top Gear" - Jamesa Maya i Richarda Hammonda. Co prawda ci zapowiedzieli już, że bez Clarksona nie wyobrażają sobie dalszej pracy w programie, ale zapewne wszystko zależy od użytych przez BBC argumentów.