Nad sprawą zorganizowanej grupy przestępczej pracowali policjanci ze stołecznej samochodówki wspólnie z funkcjonariuszami warszawskiego CBŚP pod nadzorem mazowieckiego wydziału Prokuratury Krajowej. "Policjanci rozpracowali działającą od 2014 r. do chwili obecnej grupę przestępczą zajmującą się kradzieżami samochodów, napadami na bankomaty oraz napadami, podczas których przestępcy podawali się za policjantów" — poinformował rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak.

"Operacyjne ustalenia dotyczące ustalenia pełnego składu grupy funkcjonariusze rozpoczęli w lipcu ubiegłego roku. W ich trakcie wykorzystali szereg metod pracy operacyjnej. Równolegle prowadzili również czynności procesowe. W wyniku tych działań zebrali materiał dowodowy, jak również ustalili pełen skład grupy, której członkowie w swojej przestępczej działalności byli bardzo bezwzględni i agresywni" — podkreślił nadkomisarz.

Według śledczych grupa oprócz kradzieży samochodów zajmowała się również napadami na przewożone towary, głównie elektroniczne i rozbojami, podczas których byli bardzo brutalni. "Często pokrzywdzone przez nich osoby doznawały poważnego uszczerbku na zdrowiu" — zaznaczył policjant.

W akcji zatrzymań stołecznych policjantów i funkcjonariuszy warszawskiego CBŚP wsparli m.in. funkcjonariusze Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej oraz kontrterroryści z Warszawy, Łodzi, Białegostoku koordynowani przez Centralny Pododdział Kontrterrorystyczny BOA KGP. "W wyniku akcji na terenie garnizonu stołecznego, powiatu siedleckiego i Chorzowa zatrzymano 9 członków grupy w wieku od 30 do 52 lat" — podał.

"Z uwagi na to, że w skład grupy wchodzili przestępcy z wieloletnim stażem, znający metody działania policji, prowadzone w stosunku do nich czynności były prowadzone z dużą ostrożnością. Z uwagi na to, że figuranci często opuszczali swoje miejsca zamieszkania przed świtem, kontrterroryści jednocześnie wkroczyli do zajmowanych przez nich lokali w godzinach wczesnorannych. Synchronizacja działań miała uniemożliwić podejrzewanym i ich rodzinom kontakt w celu ostrzeżenia z innymi członkami grupy" — dodał rzecznik KSP.

Rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji podinsp. Iwona Jurkiewicz poinformowała PAP, że w trakcie policyjnej akcji funkcjonariusze zabezpieczyli siedem samochodów o wartości 724 tys. zł, gotówkę w kwocie 47 tys. zł, 11 sztuk granatów bojowych, 350 sztuk nielegalnej amunicji.

"Zabezpieczono także silikonowe maski, kastety, podrobione legitymacje policyjne, przedmioty przypominające broń palną, kajdanki, kilkanaście urządzeń elektronicznych służących do kradzieży pojazdów, pochodzące z kradzieży części samochodowe oraz tablice rejestracyjne utracone w wyniku kradzieży" — wyliczyła rzeczniczka CBŚP.

Oprócz dziewięciu zatrzymanych do Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie doprowadzonych z zakładów karnych zostało pozostałych pięciu członków grupy, którzy odbywają wcześniej zasądzone kary pozbawienia wolności, bądź trafili do tymczasowego aresztu.

"Prokurator w Warszawie przedstawił 14 osobom łącznie 85 zarzutów, w tym 10 osobom udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Kolejne zarzuty dotyczą dokonania 60 kradzieży z włamaniem oraz usiłowania kradzieży z włamaniem samochodów. Następne 15 zarzutów dotyczy kradzieży z włamaniem do bankomatów. Pozostałe zarzuty dotyczą rozboju i pozbawienia wolności oraz paserstwa" — poinformował Dział Prasowy Prokuratury Krajowej.

Prokuratorzy wskazali, że m.in. z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania oraz obawę matactwa prokurator skierował do sądu wnioski o tymczasowe aresztowania wobec 12 osób. "Sąd w pełni podzielił argumentację prokuratora, uwzględnił wszystkie wnioski i zastosował tymczasowe aresztowanie wobec podejrzanych" — podała PK.

Według ustaleń prokuratury członkowie grupy oraz osoby z nimi związane ukradli 53 samochody o wartości prawie 6 milionów, a ponadto usiłowali dokonać kradzieży z włamaniem do 7 pojazdów o wartości przekraczającej 500 tysięcy złotych. "Ponadto przedmiotem przestępczej działalności podejrzanych były też kradzieże z włamaniem do bankomatów, co łączyło się z doprowadzeniem wewnątrz bankomatu do wybuchu mieszaniny gazów" — zaznaczyła PK.

"Pięciu podejrzanym prokurator zarzucił dokonanie w 2014 r. rozboju z wykorzystaniem metody na tzw. policjanta, w następstwie którego doszło do zagarnięcia mienia o łącznej wartości ponad 3 milionów złotych, ale także pozbawienia wolności pokrzywdzonego" — dodała PK.

Za zarzucane podejrzanym czyny może grozić do 12 lat więzienia.

autor: Bartłomiej Figaj