Dobrze dopasowana

Dzięki temu, a także za sprawą zwiększenia rozstawu osi do 2,61 m wnętrze jest teraz bardziej przestronne i wygodniejsze (patrz rysunek po lewej). Jednak same liczby pokazujące "rozrastanie się" kokpitu Astry to nie wszystko. Ważne jest także, jak uzyskana przestrzeń zostanie przez projektantów wykorzystana. W Oplu mówi się w takim wypadku o inteligentnym packagingu, czyli projektowaniu wnętrza samochodu uwzględniającym techniczne uwarunkowania konstrukcji nadwozia. Ma to służyć przede wszystkim wygodzie i komfortowi pasażerów. Celem 28-osobowego zespołu projektantów Opla było takie ukształtowanie wnętrza, by pojazd nie był postrzegany jako namiastka vana, lecz komfortowe auto kompaktowe. Oprócz tego inżynierom postawiono zadanie dodatkowe - powiększyć przestrzeń pasażerską kosztem komory silnika i minimalnie bagażnika. Oczywiście taki zabieg nie mógł odbić się niekorzystnie na bezpieczeństwie - przy zderzeniu czołowym cały układ napędowy przemieszcza się pod podłogę pojazdu. Stosunek między przestrzenią we wnętrzu i wielkością kufra określić trzeba jako kompromisowy - bagażnik auta pomieści 350 litrów.Zmiejszenie komory silnika wymusiło bardziej zwartą zabudowę osprzętu jednostki napędowej i innych elementów auta umieszczonych pod przednią maską. Jednym z nich jest duży gabarytowo pomocnik awaryjnego hamowania, który razem z pedałem hamulca tworzy całość - przy kolizji pedały nie przemieszczają się do środka, nie ma więc niebezpieczeństwa zranienia nóg kierowcy. Przy komputerowym projektowaniu kokpitu Astry brano pod uwagę także średnie wymiary Europejczyków - dzięki temu uniknięto budowy wielu kosztowych modeli, a opracowane wnętrze jest bardziej funcjonalne i wygodne. "Nowa Astra jest dopasowana jak buty szyte na miarę" - mówi szef projektu ds. kształtowania wnętrza Frank Leopold.