Zastosowano w nich ręczną dźwignię do sterowania gazem i hamulcem oraz automat zastępujący pedał sprzęgła. Urządzenia produkowane są przez firmę z Bielska-Białej zajmującą się przeróbkami aut dla inwalidów. Automatyczne sprzęgło kosztuje 2500 zł, za dźwignię gaz-hamulec zapłacić trzeba 1490 zł. Gdy w jednym aucie montowane są obydwa urządzenia, ich koszt maleje do 3000 zł. Seryjne Łady kosztują od 23 000 zł (Samara) do 29 990 zł (model 2110 z 8-zaworowym silnikiem).
Zważając na duże doświadczenie firmy dokonującej przeróbek, zawiedliśmy się ich jakością. Nieergonomiczna dźwignia gaz-hamulec położona jest zbyt blisko kierownicy, utrudniając manewrowanie i kierownicą, i dźwignią. Wymagane byłoby nieco większe odgięcie rękojeści. Przy zamontowanym urządzeniu nie można korzystać z występującej seryjnie regulacji pochylenia kierownicy. Trudności sprawia siła potrzebna do manewrowania jedną ręką (mimo umieszczenia na kierownicy gałki wskazane byłoby wspomaganie). Hamulec wyposażony jest w bardzo przydatny przycisk blokujący (taki jak przy ręcznym). Zaletą jest możliwość normalnego korzystania z pedałów przez osobę ze sprawną prawą nogą.Lepiej sprawuje się automatyka sterowania sprzęgła. Gdy urządzenie jest nieaktywne, pedał sprzęgła działa standardowo. Włączenie go (przycisk znajduje się z prawej strony konsoli środkowej, obok nóg pasażera) spowoduje cofnięcie się pedału do podłogi i aby zmienić bieg, wystarczy położyć dłoń na dźwigni zmiany biegów. Znajdujący się na jej czubku sensor wyłączy sprzęgło. Podobnie zachowa się automat, gdy hamując kierowca pozostanie na biegu. Obsługa urządzeń nie jest skomplikowana, ale aby wprawnie z nich korzystać, potrzeba oczywiście trochę czasu. Zwłaszcza przy dynamicznej jeździe nie da się uniknąć szarpnięć.
Andrzej Jedynak
