- Współczesne technologie umożliwiają połączenie dynamiki jazdy z niskim zużyciem paliwa
- Używane Volkswageny bardzo dobrze utrzymują wartość
- Eksploatacja Volkswagena to doświadczenie przyjemne na wiele sposobów
Co więcej – w tym salonie można załatwić wszelkie formalności, aby wyjechać z niego swoim nowym samochodem. Finansowanie, ubezpieczenie na preferencyjnych warunkach, dają pewność zakupu samochodu „jednym ruchem”.
Ale wróćmy na moment do samej marki. Obserwowany również w Polsce rynkowy fenomen popularności Volkswagena nie bierze się z przypadku, a z konsekwentnej, wieloletniej – a nawet wielopokoleniowej – pracy wkładanej w rozwój powszechnego środka transportu: samochodu.
Jaki jest samochód według Volkswagena?
Przede wszystkim – praktyczny. To właśnie ta cecha jest – poza solidnością – tak ceniona przez nabywców. Jakiego by modelu nie wybrać, to zawsze samochód jest zbudowany dla pasażerów. Może być modny, elegancki, luksusowy, przyciągający wzrok, ale zawsze musi wypełniać rdzenną misję.
Owa „misja” to wygodna i komfortowa podróż. Wszystkie samochody Volkswagena są liderami przestronności i ergonomii w swoich klasach. Dlatego wybór tej marki daje gwarancję tego, że zarówno pasażerowie, jak i ich bagaże, będą należycie obsłużeni.
Ale samochód według Volkswagena ma być także wszechstronny. I nie chodzi tylko o walory praktyczne, lecz także o charakter. Praktyczne auto może być wyraziste. Może spełnić wymagania zarówno ustatkowanego ojca rodziny, jak i indywidualisty. Praktyczne auto może być też prestiżowe – jak np. Arteon czy Touareg. I nadal będzie wygodne i ekonomiczne.
Prestiżowe i ekonomiczne?
Tak. Współczesne technologie umożliwiają połączenie dynamiki jazdy z niskim zużyciem paliwa. Zaawansowania konstrukcji z długimi okresami między przeglądami w serwisie. To wszystko jest możliwe, ale receptę znają ciągle jedynie nieliczni.
Popatrzmy, jak ta recepta wygląda z punktu widzenia wyboru i zakupu samochodu, bo to jest przecież perspektywa kierowcy, pragnącego kupić nowe solidne auto.
A to wcale nie są rzeczy oczywiste. Chociaż niemal wszyscy mamy samochody lub ich używamy, to rzadko zastanawiamy się, co tak naprawdę może przesądzić o wyborze tego lub innego auta. W przypadku samochodów używanych głównymi argumentami są obiegowa opinia, bezawaryjność i dobry stan techniczny. A w salonie? Zaraz poznasz te czynniki, które pozwolą Ci wybrać wymarzone auto!
Gotówka vs. EasyDrive
Nie każdy chce kupić samochód za gotówkę. Ma to także sens ekonomiczny, bo oprocentowanie kredytów w salonie jest atrakcyjne i może warto kupić auto na kredyt, aby zainwestować pieniądze w coś przynoszącego zysk, a jednocześnie spokojnie spłacać raty, na które nas stać.
W programach EasyDrive (kredyt konsumencki lub leasing) przy niewielkim wkładzie własnym, wynoszącym od 0 do 30 procent, można liczyć na niskie raty. Jeżeli ktoś planował zakup auta za gotówkę, to EasyDrive prawdopodobnie spowoduje, że każdy Volkswagen stanie się dostępny od zaraz.
Jeżeli kierowca, który skorzysta z EasyDrive, zechce kiedyś zamienić swoje auto na inny model Volkswagena, będzie mógł go wykupić jednorazowo bądź w ratach, albo wymienić na nowy. Co więcej, decyzję o wykupie lub zamianie samochodu można podjąć dopiero pod koniec obowiązywania umowy, co daje (bardzo) dużo czasu do namysłu.
Program EasyDrive to również gwarantowana cena odkupu. Przy zakupie kolejnego nowego Volkswagena w salonie, Twoje dotychczasowe auto zostanie odkupione.
A co ze sprzedażą na rynku wtórnym?
Tutaj też nie ma się czego obawiać. Używane Volkswageny bardzo dobrze utrzymują wartość – wie o tym każdy, kto kiedykolwiek korzystał z internetowej wyszukiwarki ofert samochodów używanych. Auta z logo VW są poszukiwane, a najlepiej utrzymane i serwisowane egzemplarze sprzedają się niemal od ręki. Nie każda marka może się pochwalić takim wzięciem, ale też nie każda marka ma takie atuty.
Bo eksploatacja Volkswagena to doświadczenie przyjemne na wiele sposobów. Dla portfela, bo silniki TSI mało palą, a diesle TDI to legenda jeżeli chodzi o osiągi i zużycie paliwa. Dla rodziny i właściciela, bo długie okresy międzyprzeglądowe pozwolą swobodniej planować długie wyjazdy, gdzie pokonujemy wiele kilometrów w krótkim czasie.
Podczas dalekich podróży przyjemna będzie także pewność, że auto dojedzie do celu, a gdyby zadziało się coś nieprzewidzianego, można skorzystać z licznych serwisów Volkswagena, na całym świecie. Każdy nowy samochód z logo VW objęty jest także ochroną pogwarancyjną.
A teraz – przyjrzyjmy się ofercie!
Tylko żebyśmy dobrze się zrozumieli – samochody opiszemy od najmniejszego do największego, co wcale nie znaczy, że mniejszy Volkswagen jest gorszy od większego. Wszystkie te auta produkowane są przy zachowaniu takich samych, wysokich wymagań jakościowych. Dlatego nie każdy Volkswagen musi być Golfem, żeby być Volkswagenem.
Załóżmy, że w polu zainteresowań znalazł się VW up!. Dla kogo jest ten samochód? Dla tych, którzy szukają małego, zwinnego, poręcznego samochodu do miasta. Pragną wyrażać siebie na każdym kroku, lubią być w ruchu.
Up! Jest właśnie taki – świetnie radzi sobie na parkingach i w korkach, zmieści się niemal w każdą lukę parkingową, a do tego bardzo niewiele pali. Mimo tych praktycznych cech, auto od razu zwraca na siebie (i na właściciela) uwagę na ulicy.
Ten niewielki Volkswagen pomieści cztery osoby, a pod maską może mieć litrowy silnik o mocy nawet… Prawie napisaliśmy 90 KM, bo to aż nadto jak na tak lekkie i zwinne auto, ale obecnie kres mocy w tym samochodzie to aż 115 koni mechanicznych.
Kolejnym zawodnikiem w boju o uwagę nabywcy jest Polo. Jeżeli ktoś nie siedział jeszcze w tym aucie, które niedawno przeszło zmianę generacyjną, niech koniecznie to zrobi.
Dlaczego?
Dlatego, że przestronność wnętrza kabiny Polo wyrasta daleko poza ramy znane wśród samochodów z tego segmentu rynkowego. Jest w nim tak wygodnie, jak w Golfie sprzed dekady.
Polo ma bardzo szeroką paletę silnikową – obok diesla 1.6 TDI można wybierać spośród wielu silników benzynowych, a najmocniejszy z nich ma moc aż dwustu koni mechanicznych.
Wspomnieliśmy o Golfie – i teraz pora to rozwinąć. Golf to samochód – legenda. Od dziesięcioleci pozostaje obiektem pożądania kierowców praktycznie w każdym wieku. I ma to swoje powody, bo Golf sprawdzi się jako środek transportu dla młodego człowieka, małej rodziny, a także jako pojazd firmowy.
Nabywca ma tu pełną paletę silnikową, od jednostek 1-litrowych po 2-litrowe, rozwijających moc od 85 do 310 KM, a także rewolucyjną jednostkę elektryczną o zasięgu 300 km, co w połączeniu z rozmaitymi skrzyniami biegów oraz poziomami wyposażenia, tworzy kompleksową ofertę w klasycznym opakowaniu.
A może Passat?
Ten Volkswagen jest rozchwytywany na rynku wtórnym. Ale wiele aut jest sprowadzanych z innych krajów, najczęściej są to samochody z niepewną historią, po kolizjach, naprawiane najniższym kosztem.
Dlaczego o tym piszemy? Bo to bardzo ważne. Kupując nowego Passata z salonu, nabywca jeszcze nie wie, że kiedy zechce go sprzedać, to nabywca znajdzie się bez najmniejszego problemu. Używany bezwypadkowy Passat pochodzący z polskiego salonu to rodzynek w torcie ogłoszeń, o którym myśli każdy przyszły właściciel Passata, zanim zetknie się z polską rzeczywistością ubezpieczeniową.
To między innymi dlatego polscy nabywcy tak chętnie kupują nowe Passaty. Ale nie tylko – to jeden z najbardziej wszechstronnych samochodów, jakie można spotkać na drogach. Rodzinny, komfortowy, prestiżowy, z dobrą renomą, ceniony i lubiany.
Sprawdzi się w rodzinie, w firmie, na wakacjach, na zakupach. Tych zakupów może być naprawdę dużo, bo Passat ma ogromny bagażnik. A pod maską, oprócz nowej, sprawdzonej rodziny TSI, może pracować diesel o mocy nawet 240 koni mechanicznych, wyposażony w dwie turbosprężarki. To najmocniejszy czterocylindrowy silnik TDI wyprodukowany przez Volkswagena! Takie atuty przemawiają do rozsądku, a przecież to nie koniec – jest jeszcze Arteon, eleganckie, duże grantourismo o wyglądzie dyrektorskiej limuzyny!
Jeżeli ktoś potrzebuje jeszcze więcej przestrzeni (choć Arteonem mogą podróżować nawet koszykarze) to może wybrać Sharana. Obecny model jest o 22 cm dłuższy, ma aż 9 poduszek powietrznych, 33 schowki, zintegrowane foteliki dziecięce i przesuwane drzwi, a jego bagażnik ma nawet…
2400 litrów!
Tę trudną do wyobrażenia wartość uzyskano, ładując po sufit auto z kierowcą i pasażerem na pokładzie. Z takim zapasem przestrzeni żadne rodzinne zadanie nie będzie niewykonalne.
Nieco mniej przestrzeni bagażowej, ale za to duży prześwit i wysoką pozycję kierowcy, oferuje wszędobylski Tiguan. Ten crossover stał się bestsellerem tuż po debiucie pierwszej generacji modelu i do dziś bardzo dobrze się sprzedaje.
Wyjątkowe w Tiguanie jest połączenie pewności prowadzenia i stabilności jazdy z komfortem, w stopniu rzadko spotykanym w samochodach typu SUV – wysokich i z wielkimi kołami. Do tego dochodzi typowo volkswagenowski, wysoki poziom ergonomii.
Chcecie Tiguana w pigułce?
Czeka na Was kompaktowy crossover T-Roc. Jeżeli ktoś do tej pory jeździł Golfem albo podobnej wielkości samochodem, i chciałby „podróżować nieco wyżej”, to T-Roc świetnie się do tego nadaje.
I wcale nie jest to mały samochód – na przykład jego bagażnik pomieści aż 445 litrów. A jednostki napędowe są znacznie mocniejsze niż u większości rywali – silniki benzynowe TSI osiągają nawet 190 KM, a do dyspozycji jest także 150-konny dwulitrowy diesel TDI.
Jest też – i nie każdy o tym wie, bo model ten debiutował kilka lat temu – Amarok. To samochód do ciężkiej pracy, o ile praca ta polega na jeździe w trudnym, wymagającym terenie.
Wyjątkowość Amaroka polega na tym, że ten „wół roboczy” pozwala korzystać z rozwiązań wspierających komfort oraz bezpieczeństwo jazdy, znanych z aut typowo osobowych i to wyższej klasy. Ośmiobiegowy automat z łopatkami do zmiany biegów przy kierownicy kojarzy się raczej z autem sportowym, a nie „pikapem”.
A z czym kojarzy się Touareg?
To ukoronowanie gamy modelowej Vokswagena. Jeżeli spróbowalibyśmy zebrać rozwiązania znane z Polo, Golfa, Tiguana, Arteona, Passata…
Z czego tylko chcecie – to Touareg i tak będzie oferował więcej. To bardzo zaawansowany technicznie samochód, który dzieli płytę podłogową z Porsche Cayenne.
Luksus i przepych – oto synonimy Touarega. Przebogate systemy asystujące, rozpieszczające systemy komfortowe, futurystyczny kokpit z ekranami ciekłokrystalicznymi zamiast tradycyjnych zegarów…
I tutaj popełnilibyśmy niezręczność, bo wirtualne zegary można zamówić nawet w Volkswagenie Polo – oto przykład, jak nowoczesne rozwiązania rozprzestrzeniają się z wyższych klas do bardziej popularnych samochodów.
Fenomen polega na tym, że kupując Polo poczujesz dumę z zasiadania w samochodzie marki, potrafiącej wyprodukować luksusowego Touarega, a jeżdżąc Touaregiem, nadal będziesz się czuć jak w luksusowym SUV-ie dla wybranych szczęśliwców, mimo że dzieli on część techniki z mniejszymi modelami Volkswagena.
I tak właśnie jest z koncernem z Wolfsburga. W każdy samochód, w każdy projekt wkłada wiedzę i doświadczenie, które można odkrywać w miarę eksploatacji samochodu. Nie wszystko widać od razu. Przeciwnie – niektóre atuty, jak na przykład wysoka wartość odsprzedażowa, można poznać dopiero przy odsprzedaży.
Krótkie podsumowanie? Volkswagen to dobry wybór!