17-letni młodzieniec, kierujący pojazdem marki Toyota, został zauważony przez policję wczoraj wieczorem na Rondzie Dmowskiego, gdy przejeżdżał przez skrzyżowanie na czerwonym świetle. Mimo sygnałów do zatrzymania, kierowca kontynuował ucieczkę. Po kilkudziesięciu metrach zjechał z drogi na parking podziemny, gdzie dalej próbował schować się przed policjantami. Gdy zobaczył, że dalej nie uda mu się już jechać samochodem, porzucił auto i zaczął biec.

Brak uprawnień to dopiero początek kłopotów

Na szczęście na miejscu był 14-latek, który zasygnalizował mundurowym, gdzie jest mężczyzna. Jak się okazało, 17-latek schował się pod jednym z zaparkowanych samochodów licząc, że nie zostanie zauważony. W czasie legitymowania wyszło na jaw, że młodzieniec nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów, co w aktualnej sytuacji było jego najmniejszym problemem.

Okazało się, że był także poszukiwany przez sąd rodzinny. Sprawa trafiła na komisariat policji, a 17-latek musi liczyć się z kolejnymi konsekwencjami prawnymi. Za niedostosowanie się do polecenia zatrzymania pojazdu grozi mu do 5 lat więzienia.

Przeczytaj również: Zdradziło go dziwne zachowanie. Inspektorzy ITD przekazali kierowcę w ręce policji

Tekst powstał na podstawie komunikatu policji z dnia: 10.02.2024, Lublin.