Kilka dni temu w Żywcu doszło do zdarzenia, które mogło mieć tragiczne skutki. Około godziny 21.30 na jedną ze stacji paliw przyjechał mężczyzna oplem. Pracownik stacji wyczuł od niego alkohol i powiadomił o tym policję. Kiedy kierowca zorientował się, że na miejsce jedzie policyjny patrol, próbował odjechać. Udaremnił mu to jednak pracownik stacji, który zabrał mu kluczyki do samochodu.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo- Przeczytaj także: Jutro o 6 rano rusza specjalna akcja. Policjanci będą zwracać uwagę na jedną rzecz
Kierowca miał prawie trzy promile
Gdy policjanci przyjechali na miejsce, ustalili, że kierowca to 30-letni mieszkaniec Żywca. Badanie alkomatem wykazało, że miał on w organizmie blisko 3 promile alkoholu. Dodatkowo okazało się, że nie posiada uprawnień do kierowania. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi mu wysoka grzywna oraz kara nawet 2 lat więzienia. Policja apeluje o rozsądek i rozwagę, przypominając, że alkohol obniża koncentrację, spowalnia reakcję i często prowadzi do tragedii na drodze.
- Przeczytaj także: To najsłynniejsza polska kierowczyni TIR-ów. Wożąc 70-tonowe śmigła do elektrowni, zdarzały się sceny jak z "Szybkich i Wściekłych"
Tekst powstał na podstawie komunikatu policji z dnia: 07.03.2024, Żywiec.