• Baza z danymi naszych aut jest już kompletna - każdy może zweryfikować informacje o swoim samochodzie, korzystając z aplikacji mObywatel, lub wchodząc na stronę historiapojazdu.gov.pl
  • Obowiązkiem kierowców jest sprawdzenie poprawności danych zawartych w bazie. Jest jeszcze czas na zgłaszanie ewentualnych błędów. Jeśli tego nie zrobimy, a dane na temat naszego samochodu są nieprawdziwe, będziemy mogli zostać ukarani mandatem, który się nam nie należy. A kontrole aut będą odbywać się zdalnie

Zacznijmy od omawianego projektu rozporządzenia. Mowa o "rozporządzeniu Ministra Cyfryzacji zmieniającego rozporządzenie w sprawie zakresu danych udostępnianych w postaci elektronicznej z centralnej ewidencji pojazdów". Po co w ogóle powstał taki dokument? Chodzi o strefy czystego transportu. Pierwsza z nich ma zacząć obowiązywać od lipca 2024 r. w Warszawie. Do strefy, w pierwszym okresie jej istnienia, wjadą tylko te auta, które:

  • spełniają normę minimum Euro 2, jeśli mowa o autach benzynowych,
  • spełniają normę minimum Euro 4, jeśli mowa o dieslach.

Władze miast, które planują wprowadzenie stref, chcą mieć możliwość weryfikacji wjeżdżających do nich aut za pośrednictwem systemu monitorującego. Taki system, połączony z Centralną Bazą Pojazdów (CEP), zdalnie sprawdzałby, czy dane auto ma prawo przebywać w strefie, i na tej podstawie decydował, czy komuś należy się mandat, czy nie. Właśnie po to powstało wspomniane rozporządzenie. Przy obecnych przepisach samorządy będą zobligowane do wydawania naklejek informujących o emisji, co byłoby wyjątkowo uciążliwe dla osób, które chcą odwiedzić miasto ze strefą czystego transportu np. z powodów turystycznych.

Dane na temat norm emisji spełnianych przez nasze samochody znajdują się już w bazie - każdy kierowca ma do nich dostęp za pośrednictwem aplikacji mObywatel i strony historiapojazdu.gov.pl. Warto te dane zweryfikować, bo zdarzają się błędy, a błąd może nas narazić na niesłuszny mandat w wysokości 500 zł - właśnie taka kara ma grozić kierowcom, którzy wjadą do strefy, mimo tego że ich auto nie spełnia wspomnianych norm emisji.

Dalsza część artykułu znajduje się pod materiałem wideo

Sprawdź swoje auto w mObywatelu

Wróćmy do danych, które zaczęły pojawiać się w w bazie CEP (i dostępnych za pośrednictwem aplikacji mObywatel) w ubiegłym roku. Prace podzielono na kilka etapów, bo sprawa była tym bardziej skomplikowana, im starsze było opisywane nowymi danymi auto. W bazie danych istniały już informacje o normie emisji Euro, ale tylko w przypadku aut rejestrowanych od 2017 r. i wyłącznie tych, które proces rejestracji przechodziły pierwszy raz. Pozostałe auta musiały być opisane przy wykorzystaniu specjalnego algorytmu. Byłą to zatem operacja masowa.

Każda taka operacja wiąże się z ryzykiem pomyłki, dlatego niezwykle istotne jest to, by każdy kierowca sprawdził, czy aby na pewno jego auto zostało opisane prawidłową normą Euro. Można to zrobić przy użyciu aplikacji mObywatel lub na historiapojazdu.gov.pl.

Jeśli kierowca dostrzeże błąd w opisie swojego samochodu, może go zgłosić do starosty. Po jego pozytywnym rozpatrzeniu w systemie zostanie wprowadzona stosowna zmiana, co uchroni nas przed niesłusznym mandatem.

Strefa czystego transportu w Warszawie

Ostatnie obrady nad uchwałą dotyczącą strefy w Warszawie zaczęły się od wystąpienia wiceprezydenta stolicy Michała Olszewskiego, który pod nieobecność prezydenta Rafała Trzaskowskiego, zaprezentował założenia planu wprowadzenia Strefy Czystego Transportu według wersji przedstawionej w listopadzie, znacznie poszerzonej w porównaniu z wariantami prezentowanymi wcześniej. Ta powiększona strefa obejmować miała ok. 1/3 miasta, w granicach strefy znalazły się m.in. 22 szpitale.

Ostatecznie SCT obejmie Śródmieście i fragmenty centralnych dzielnic miasta.

Granice zatwierdzonej Strefy Czystego Transportu w Warszawie Foto: UM Warszawa
Granice zatwierdzonej Strefy Czystego Transportu w Warszawie

Znacznie więcej na temat strefy pisaliśmy tu: Strefa czystego transportu w Warszawie