Podczas sezonu urlopowego włamania do samochodów stanowią poważny problem. W miejscowościach turystycznych złodzieje mogą liczyć na obfite łupy w postaci nawigacji, aparatów fotograficznych i portfeli. W niektórych miejscach pojawiają się nawet tabliczki ostrzegające przed kradzieżami.
Nie wystarczy ukryć torby z laptopem, plecaka czy nawigacji przed wzrokiem przechodniów. Włożenie tych przedmiotów do bagażnika wcale nie gwarantuje, że nie staniecie się ofiarami włamywaczy. Złodzieje często obserwują osoby parkujące samochody i z pewnością to zauważą.Zdarza się też coraz częściej, że wyspecjalizowani w takich kradzieżach przestępcy korzystają ze specjalnych skanerów, które wykrywają telefony komórkowe i uśpione laptopy ukryte we wnętrzu samochodu.
Niestety, ofiary samochodowych włamywaczy nie mogą liczyć na pokrycie wszystkich poniesionych strat w ramach polisy autocasco. Zapomnieć trzeba o odszkodowaniu za pozostawione w aucie wartościowe przedmioty, które nie są jego fabrycznym wyposażeniem, tj. laptopy i nawigację. Problem jest też z rekompensatą za dodatkowe wyposażenie auta, np. drogi, ale niefabryczny sprzęt audio, elementy tuningowe (alufelgi).
Jeśli podczas podpisywania umowy AC nie poprosiliście o objęcie tych elementów ochroną ubezpieczeniową (oczywiście, za dodatkową opłatą), odszkodowania nie będzie! Tak naprawdę można liczyć jedynie na zwrot kosztów naprawy zniszczeń, które wyrządził złodziej.
Galeria zdjęć
Pozostawienie na fotelach lub tylnej kanapie wartościowych rzeczy nie jest dobrym pomysłem. Nawet plecak lub torba, nie mówiąc już o portfelu, telefonie komórkowym czy nawigacji, może zainteresować złodzieja.
Pozostawienie nawigacji to zaproszenie dla złodzieja. Możecie stracić urządzenie, a także szybę
Niestety, złodzieje kradną także fabryczne systemy multimedialne. Hitem jest sprzęt z aut VW
W miejscach, które szczególnie upodobali sobie złodzieje samochodowi policja czasami ustawia znaki ostrzegawcze