Ale pod nim widnieje tabliczka z namalowanym symbolem ciężarówki, a to oznacza, że ograniczenie prędkości nie dotyczy samochodów osobowych! Ale nie wszyscy o tym wiedzą. Same znaki to nie wszystko. Aby jeździć bezpiecznie i przewidywalnie, trzeba jeszcze znać znaczenia poszczególnych znaków z różnymi tabliczkami, które mogą zmieniać zasady ich obowiązywania. Znaki zakazu obowiązują na drodze, przy której je umieszczono, i to najczęściej już od miejsca ich ustawienia. Niektóre z zakazów obowiązują do najbliższego skrzyżowania lub do miejsca odwołania innym znakiem.
Wracając do przytoczonej wcześniej kombinacji ograniczenia prędkości i tabliczki z symbolem ciężarówki, to dotyczy ona kierujących samochodami ciężarowymi o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 3,5 tony. Auta osobowe powinny się stosować do ogólnego ograniczenia prędkości na danej drodze. Z tabliczkami łączy się jeszcze jeden problem, który - o zgrozo! - wcale nie jest powszechnie znany. Dlatego warto zapamiętać, że tabliczka dotyczy zawsze znaku, pod którym została umieszczona.
Jeżeli pod tabliczką znajdują się jeszcze inne znaki, to nie wpływa ona na ich działanie. Niestety, również nie wszyscy kierowcy wiedzą, że ograniczenie prędkości umieszczone pod tablicą początku miejscowości (lub obszaru zabudowanego) obowiązuje na całej jej długości, z wyjątkiem odcinka drogi, na którym zostało ono zmienione lub odwołane innym znakiem. Cow praktyce oznacza to zawiłe zdanie? Chodzi o to, że jeżeli pod tablicą początku miejscowości (lub obszaru zabudowanego) jest ograniczenie prędkości, np. do 40 km/h, to obowiązuje ono aż do znaku końca miejscowości. Jeżeli natomiast w samej miejscowości pojawi się dodatkowe ograniczenie, np. do 30 km/h, to gdy przestanie ono obowiązywać (np. na najbliższym skrzyżowaniu), trzeba się z powrotem zastosować do ograniczenia umieszczonego pod tablicą początku miejscowości.
A teraz pora na znak "Koniec zakazów", mylnie nazywany przez niektórych "końcem wszystkich zakazów". Uchyla on zakaz wyprzedzania, używania sygnałów dźwiękowych, zawracania i ograniczenie prędkości. Czyli, wbrew obiegowej opinii, "Koniec zakazów" uchyla tylko niektóre zakazy, a nie wszystkie!Brawo, brawo, brawo! Niedawno z przekąsem gratulowaliśmy premierowi otwarcia 0,5-kilometrowego odcinka autostrady na Pomorzu, który przełożył się na wykonanie obietnic przedwyborczych w 0,016 proc.
Te dane są już nieaktualne - wynik poprawił się aż 13-krotnie! Kilka dni temu oddano bowiem do użytku 6,5-kilometrowy odcinek autostrady A6, która w sumie ma już 21 km. Meldujemy, że na dzień dzisiejszy zadanie wykonano już w 0,216 proc. Tym razem szczerze, panie Prezesie, gratulujemy!Bo nie mieli czasu Otwarcia ważniejszego, 13-kilometrowego odcinka obwodnicy Garwolina nie będziemy gratulować, bo z tym wiąże się zwykłe przedwyborcze oszustwo. Na fetę związaną z przecinaniem wstęgi przybyli liczni "oficjele", w tym ministrowie transportu Jerzy Polaczek i sportu Elżbieta Jakubiak - ta ostatnia chyba dlatego, że na płaskiej jak stół drodze kierowcy planują pobić rekord prędkości, a sport samochodowy pani minister leży na sercu.
Wspomniane oszustwo polega na tym, że droga była gotowa już w lipcu i od tego czasu nawet raz - jako objazd - została użyta. Wstrzymanie otwarcia drogi pod pozorem usuwania drobnych usterek trwało aż 2 miesiące, bo - jak przypuszczają mieszkańcy Garwolina - ministrowie nie mieli wcześniej czasu, żeby stawić się na uroczystości.Będzie A2 do granicy Martwiliśmy się, że za dwa lata miną już 4 lata od ogłoszenia planów budowy 3 tys. km autostrad, a wykonanie planu osiągnie może z 1 procent.
A tymczasem podpisano kontrakt z firmą Autostrada Wielkopolska na budowę odcinka z Nowego Tomyśla do Świecka. Będzie gotowy w 2010 roku. Obecny rząd, który długo nie godził się na kwotę 6,1 mln euro za km (wynegocjowaną przez poprzedników), teraz zapłaci 9,6 mln za km, ale to nic. Kasa państwowa jest pełna, a jak się opróżni, na kierowców można nałożyć nowy podatek.