12 grudnia po południu do bialskiej komendy zgłosiła się 56-letnia mieszkanka miasta, która padła ofiarą oszustów. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że będąc w domu swojej mamy, przeprowadziła rozmowę telefoniczną z oszustką. Telefoniczna rozmówczyni oświadczyła, że jej mąż spowodował wypadek drogowy. Potrącił ciężarną kobietę, która doznała poważnych obrażeń. Prosiła o pieniądze w kwocie 80 tys. zł, które miały być wykorzystane na kaucję dla zięcia pokrzywdzonej. Gdy oszustka dowiedziała się, że pokrzywdzona przekaże jej całą żądaną kwotę, usiłowała wyłudzić kolejne 30 tys. zł.
- Przeczytaj także: Zainstalowałem w aucie "pchełkę" za 100 zł. Opowiem wam, czy było warto
Pokrzywdzona niestety uwierzyła telefonicznej rozmówczyni i wróciła do domu, gdzie przygotowała gotówkę. Pieniądze włożyła do reklamówki, którą finalnie przekazała nieznajomemu na posesji swojej matki. Mężczyzna twierdził, że jest notariuszem i banknoty po przeliczeniu na Policji zawiezie do Warszawy. Dopiero po całym zdarzeniu pokrzywdzona skontaktowała się telefonicznie z córką i dowiedziała się, że do żadnego wypadku nie było, a ona padła ofiarą oszustwa. Po tym zdecydowała się sprawę zgłosić na Policję.
Tekst powstał na podstawie komunikatu policji z dnia: 13.12.2023, Biała Podlaska.
Treść powstała przy wsparciu narzędzia sztucznej inteligencji.