Sportback jest dobry, ale Avant lepszy. Jeśli ktoś potrzebuje większej przestrzeni, a nie chce od razu sięgać po niezbyt poręczne Q7, będzie mógł w przyszłości wybrać coś pośredniego – Audi A4 Superavanta. Pytanie tylko: czy przyszedł już czas na pojazd tego typu? Eksperymenty bywają bolesne – patrz przypadek Opla Signum, czyli hatchbacka w klasie średniej. Czy Audi będzie miało więcej szczęścia?

W zasadzie można byłoby nazwać ten samochód A4 Sportback. Albo Avantissimo, w celu upamiętnienia pokazanego w 2001 roku bardzo nowatorskiego studyjnego A8. Inne propozycje? Właściwie najlepiej pasowałoby po prostu Superavant, bo właśnie taki pojazd Audi chce zbudować. Auto ma być czymś pośrednim między kombi a vanem, choć ta ostatnia nazwa nigdy wprost nie padła z ust ludzi Audi.

Żadnych kompromisów pod względem oferowanej dynamiki czy elegancji! Jeśli tylko „wszyscy święci” z zarządu powiedzą tak, w 2014 roku możemy spodziewać się konceptu, a seryjny samochód zapewne pokazałby się dwa lata później. Dlaczego w ogóle ktoś w Ingolstadt pomyślał, że między serią modelową Q a Avantami jest jeszcze miejsce na crossovery?

Odpowiedź tkwi w badaniach rynkowych. Klienci – nawet ci, którzy nie muszą oglądać każdego euro przed wydaniem – coraz większą wagę przywiązują do ilości oferowanej we wnętrzu przestrzeni i funkcjonalności. Poza tym starzejące się społeczeństwo europejskie coraz chętniej patrzy w stronę aut, w których siedzi się wyżej. Audi już raz próbowało zmierzać w tym kierunku. Zaprezentowany w 2006 roku koncepcyjny Roadjet miał przetestować, czy rynek jest już gotowy na nietypowy, nowy produkt Audi.

Wówczas okazało się, że na całkowicie innowacyjne pojazdy jest jeszcze za wcześnie. Dlatego teraz recepta brzmi inaczej: tak dużo kombi, jak to tylko możliwe, i tak mało vana, jak się da.

Oznacza to, że proporcje i stylistyka mają pierwszorzędne znaczenie. Dwa rzędy siedzeń muszą wystarczyć – kto chciałby przewozić na pokładzie 7 osób, musiałby zaprojektować samochód o długości Sharana i wysokości T5. W Volkswagenie taki pojazd pewnie by się sprawdził, ale w Audi?

Dlaczego Superavant bazuje na A4, a nie np. na A6? Bo jakkolwiek by patrzeć, eksperymentalne konstrukcje nadwoziowe dopuszczalne są w przypadku aut do 5 m długości. Wie o tym dobrze Mercedes, który planuje zbudować następcę „erki” na klasie E. Także BMW jest tego świadome i nowa seria 5 GT ma wyglądać zupełnie inaczej.

Jedno jest pewne: Audi A4 Superavant powstanie na modułowej platformie podwoziowej MLB, przeznaczonej do aut ze wzdłużnie umieszczonymi silnikami (patrz tekst z prawej). Pierwszym modelem, który skorzysta z takiej techniki, będzie nowe A4 (premiera w 2014 r.).

Mimo opisanych na wstępie założeń (stylistyka przed funkcjonalnością) Superavant będzie miał większy niż zwykłe kombi A4 rozstaw osi, co zaowocuje dodatkową przestrzenią dla siedzących z tyłu. Klienci będą mogli wybierać, czy w drugim rzędzie znajdzie się dzielona kanapa, czy dwa lub trzy oddzielne fotele. Szefowi designu Audi pozostaje więc już tylko zaprojektować nadwozie. Mamy nawet dla niego hasło, będące parafrazą sloganu reklamowego firmy: piękne kombi nazywają się Avant, piękne sportowe vany – Superavant.