To niepokoi specjalistów od crash testów. Dlatego od przyszłego roku liczba gwiazdek w testach będzie przyznawana na podstawie nowego systemu oceniania. Przed producentami samochodów stają dodatkowe zadanie, czy sprostają? Niektórzy tak.
Euro NCAP działa już od 1997 roku
W 1997 roku, gdy powstawało Euro NCAP, osiągnięcie pięciu gwiazdek było praktycznie niemożliwe. Zresztą, tak naprawdę, nie przykładano do tego kosmicznej wagi. Dlatego w następnych latach coraz więcej samochodów zdobywało najwyższe noty, to była przepustka do lepszej sprzedaży. Dzisiaj aż 95-98 proc. producentów otrzymuje cztery lub pięć gwiazdek. Robi się ciasno, a to co było dotąd niemożliwe w segmencie "A" staje się możliwe (czytaj: Fiat 500, maksymalna ocena 5 gwiazdek).
Dlatego Euro NCAP ogłosiło, że począwszy od lutego przyszłego roku wprowadzi nowy system oceniania samochodów; najprawdopodobniej pięć gwiazdek pozostanie nadal najwyższym wynikiem, ale nie będzie już tak łatwo go osiągnąć. Czy podobnie postąpią inne instytuty, np. amerykański IIHS (Insurance Institute for Highway Safety), badające nieco odmiennie, jeszcze nie wiemy.
Naciąganie wyników?
Według inżynierów Euro NCAP, do tej pory wielu producentów tak projektowało swoje samochody, by dostawały pięć gwiazdek w ochronie dorosłych pasażerów podczas czołowego testu zderzeniowego (tzw. I zakres), aczkolwiek traktując inne obszary bezpieczeństwa jako mniej istotne (np. uderzenie boczne, deformacja słupka środkowego czy ochrona dzieci i pieszych). Wszystko oczywiście w jednym celu aby, mówiąc kolokwialnie, omamić klienta.
Dodajmy, iż nie wszystkie firmy chwalą się szczegółową zdobyczą punktową, dostają wprawdzie upragnione 5 gwiazdek ale z dolnego pułapu punktowego (np. Peugeot 207 CC 33 pkt./37 możliwych, Mini 33 pkt.). Inne, np. Seat Leon czy Honda Civic dostają 4 gwiazdki (32 pkt.), gdyż w przeliczeniu punktowym brakowało tylko jednego oczka (minimum 33 pkt.). Niesprawiedliwe, prawda. Przypomnijmy w tym miejscu, iż chińscy producenci, od samego początku lekceważyli crash testy. Większość modeli z państwa środka otrzymywała zaledwie... gwiazdkę! Żałować tylko należy, iż cyniczni importerzy decydowali się na sprowadzanie takich latających granatów z opóźnionym zapłonem.
Jakie czekają nas zmiany?
Pięć gwiazdek pozostaje. Ale nowe oceny będą brały pod uwagę dużo więcej elementów podczas testów niż obecne. Ocena końcowa będzie "ważona" tj. średnią wyników z każdej kategorii. Składowe nowej oceny będą następujące:
- ochrona dorosłych i małoletnich pasażerów,
- ochrona pieszych,
- działanie systemów kontroli trakcji (ESP i podobne),
- ochrona przed urazami szyjnej części kręgosłupa w razie uderzenia z tyłu.
- Jestem zachwycony, że coraz więcej samochodów otrzymuje ocenę pięciu gwiazdek w naszych crash testach. Tym niemniej, konieczne jest, aby Euro NCAP podwyższało standardy bezpieczeństwa, do których będą mogli dążyć producenci aut. Nasz nowy system oceniania ma to zagwarantować - powiedział dr Michiel van Ratingen, sekretarz generalny Euro NCAP.