Sprawdziliśmy w teście najdroższą wersję z najbogatszym wyposażeniem: Travel Pilot 700. Aby nawigacja poprawnie pokazywała drogę przed naszym autem, sprzęt trzeba odpowiednio zamontować i skalibrować. Jest to o tyle ważne, że bez odpowiedniego przygotowania lepiej nie włączać trybu wideo i pozostać przy zwykłej mapie cyfrowej. Błędna kalibracja czy niewłaściwe mocowanie oznacza, że podczas jazdy do celu wskazania mogą być niedokładne, a wskazówki – nawet wprowadzać kierowcę w błąd.
Jazda z wideonawigacją podczas dnia to zabawa nie tylko miła, lecz także bezpieczna.
Spoglądając na ekran, nie odwracamy uwagi od sytuacji na drodze. Przekonałem się o tym, kiedy w chwili, gdy zerkałem na ekran, kamera zarejestrowała nieoczekiwany wyjazd samochodu z bocznej, podporządkowanej drogi. Dzięki temu miałem nieco więcej czasu, by ominąć auto wymuszające pierwszeństwo.
Świetnie rozwiązano system wskazujący właściwy pas ruchu. Jest to duże ułatwienie, szczególnie dla podróżujących przez skomplikowane skrzyżowania czy rozbudowane węzły drogowe. Niestety, do poprawki jest za to wyświetlanie strzałek prowadzących kierowcę. Zdarza się, że podczas dłuższej jazdy po tej samej drodze nawigacja przestaje wskazywać właściwy kierunek. Ponadto kiedy strzałka pojawi się już na ekranie, jest zbyt mała.
Nie widać wówczas niedużego, uproszczonego schematu najbliższych skrzyżowań, co czasem może dezorientować kierowcę. Niekiedy wyświetlana strzałka nie jest też tak czytelna, jak właściwy przebieg drogi wyróżniony na mapie cyfrowej. Dotyczy to np. sytuacji, gdy trzeba skręcić, a po chwili zawrócić, by dotrzeć do obiektu znajdującego się po drugiej stronie ulicy.
Na szczęście w razie jakichkolwiek wątpliwości bardzo łatwo i szybko można wyłączyć obraz z kamery i uruchomić wskazywanie drogi na tradycyjnej mapie cyfrowej. Kamera wciąż pozostaje wtedy aktywna, tyle że działa w trybie skanowania znaków drogowych. Dzięki temu raczej nie przeoczymy nowo postawionych znaków ograniczeń prędkości, których nie ma jeszcze na cyfrowej mapie. A to dla roztargnionych kierowców wyjątkowo cenne udogodnienie.
Wideonawigacja to nie tylko gadżet
Nawigacja z wbudowaną kamerą nie jest urządzeniem rewolucyjnym. Nowy Blaupunkt Travel Pilot 700 to przykład bardzo sprytnego wykorzystania możliwości współczesnej techniki, ale nic ponadto. Sprzęt bazuje bowiem na tradycyjnych mapach, na podstawie których wyświetla zwykłą strzałkę kierunku jazdy. Rzeczywisty przebieg drogi widzimy dzięki kamerze, jednakże nie ma to nic wspólnego z prawidłowym prowadzeniem do celu. System wytycza drogę do wskazanego adresu tak, jak każda nawigacja, czyli wykorzystując tradycyjne cyfrowe mapy.Wbrew pozorom wyświetlana strzałka nie ma zbyt wiele wspólnego z obrazem z kamery. Gdyby bowiem wyłączyć otrzymywany z niej obraz, okazałoby się, że nawigacja wskazuje drogę tak, jak najstarsze urządzenia: pokazując kierunek strzałką. Jedno jest jednak nie do przecenienia: zerkając na ekran nawigatora, nie tracimy z oczu sytuacji na drodze. I to jest super!