Mercedes R 350 CDI: luksusowy autobus dla siedmiorga

Efektowny dach panoramiczny (dopłata 12 035 zł) korzystnie wpływa na atmosferę we wnętrzu, ale ogranicza przestrzeń nad głowami pasażerów. Mimo to z przodu i w środkowym rzędzie podróżuje się bardzo wygodnie. Ergonomiczny kokpit z wieloma przyciskami i pokrętłami obsługiwany jest intuicyjnie. Jakość materiałów wykończenia – zgodnie z oczekiwaniami – wysoka. Pokaźne gabaryty nie sprzyjają dobrej widoczności, co sprawia, że czujniki parkowania i kamera cofania to bardzo pożądane opcje.

Trzylitrowy diesel rozwija teraz moc 265 KM. Z potężną masą długiej klasy R radzi sobie sprawnie w całym zakresie obrotów, harmonijnie współpracując z 7-stopniowym „automatem”, zwłaszcza w ekonomicznym programie E. Sportowy S wprowadza nieco nerwowości: silnik kręci wysoko, a skrzynia nie dość szybko reaguje na polecenia wydawane za pomocą łopatek przy kierownicy.

Wraz z zakupem 3. rzędu siedzeń otrzymujemy pneumatyczne zawieszenie i regulację poziomu tylnej osi. Tak wyposażona klasa R staje się nadzwyczaj komfortowym pojazdem, przenoszącym podróżnych ponad nierównościami jezdni. Usztywniający zawieszenie tryb sportowy wydaje się zbędny. W mieście auto czuje się znacznie gorzej – ciasne garażowce i wąskie luki parkingowe to jego naturalni wrogowie.

Wysoka cena zakupu i drogie opcje ograniczają grono odbiorców (auto testowe kosztowało grubo powyżej 300 tys. zł). Seryjne wyposażenie zwiększające bezpieczeństwo jest wystarczające. Klasy R nie poddano crashtestowi Euro NCAP.