• Kawa i napoje energetyczne zwalczają uczucie zmęczenia, ale nie są alternatywą dla odpoczynku!
  • Większość energetyków ma bardzo podobne receptury. Ciekawostka: mniej w nich kofeiny niż w mocnym espresso
  • Według Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności za bezpieczną dawkę kofeiny dla zdrowej dorosłej osoby uznaje się 400 mg rozłożonych na cały dzień (5,7 mg na 1 kg masy ciała), dla kobiet w ciąży dopuszczalna dawka jest mniejsza o połowę.

Długie trasy, szczególnie nocą albo w czasie upałów, bywają naprawdę męczące. Co robić, żeby nie usnąć za kierownicą? Dla wielu kierowców w takich sytuacjach najbardziej oczywistym rozwiązaniem jest odpowiedni napój: najczęściej kawa albo „energetyk”. Co działa skuteczniej? Co jest zdrowsze? A co z innymi legalnymi środkami pobudzającymi?

Skład większości napojów mających „dodawać skrzydeł” lub budzić w nas dzikie zwierzęta i nadprzyrodzone siły jest zbliżony – głównymi składnikami czynnymi są w nich kofeina oraz potężna dawka cukru (w różnej formie, np. glukoza, fruktoza czy też sacharoza), oczywiście, uzupełnione o różne dodatki mające poprawiać ich działanie, m.in. taurynę, witaminy z grupy B (B6 i B12), glukuronolakton. Taki miks rzeczywiście na większość osób działa pobudzająco, po wypiciu można również odczuć poprawę koncentracji.

Nie czujesz zmęczenia

Nie liczcie jednak na to, że takie środki w cudowny sposób zlikwidują zmęczenie! One po prostu maskują większość jego symptomów, przez co pozwalają do maksimum wykorzystywać możliwości organizmu. Po jakimś czasie zmęczenie i tak was dopadnie, i to ze zdwojoną siłą. W takiej sytuacji pojawia się pokusa, żeby sięgnąć po kolejną dawkę „energetyka”, tyle że wtedy gwałtownie wzrasta ryzyko niepożądanych działań ubocznych – m.in. szybkiego wzrostu ciśnienia, ogólnego rozdrażnienia, zaburzeń rytmu serca.

Zdaniem większości użytkowników napoje energetyczne działają skuteczniej niż kawa. Stąd wzięło się powszechne przekonanie, że mają one od niej znacznie więcej kofeiny. To mit! Większość energetyków zawiera 32 mg kofeiny na każde 100 ml napoju. Mocne espresso ma nawet ponad 150 mg kofeiny w 100 ml naparu, „fusiasta” kawa zaparzona z taniej, ale mocnej robusty ma ok. 80-100 mg na 100 ml. Skąd więc różnica w działaniu? Przede wszystkim z tego, że mało kto słodzi kawę 6 kostkami cukru!

Podsumowując – ani energetyk, ani kawa nie zastąpią odpoczynku. „Kofeinowe bomby” mogą się czasem przydać jako sposób na doraźne przezwyciężenie kryzysu za kierownicą, ale nie wolno traktować ich jako napojów do gaszenia pragnienia – w dużych ilościach są niebezpieczne!

Energetyki

Różnice między poszczególnymi „energetykami” dotyczą bardziej budżetów reklamowych firm niż składu napojów i ich właściwości. Niemal wszystkie tego typu napoje zawierają ok. 32 mg kofeiny na 100 ml napoju. Obok bardzo obficie słodzonych standardowych wersji większość producentów ma w ofercie także odmiany, w których cukier zastąpiono słodzikiem – mają one słabsze działanie pobudzające, za to częściej powodują u wrażliwych osób zaburzenia ze strony układu pokarmowego.

Według naukowców napoje energetyczne zwiększają produkcję noradrenaliny (hormon stresu) w organizmie, co na dłuższą metę grozi powikłaniami ze strony serca i układu krążenia. Duże dawki kofeiny działają moczopędnie. Słodzone wersje zawierają ekstremalne ilości cukru – zastępowanie energetykami innych napojów stanowi poważne zagrożenie dla zdrowia. Gorzkie i kwaśne składniki powodują, że pijąc takie napoje, nie czujemy, jak bardzo są one słodzone. W małej puszce (0,25 l) jest ok. 25-30 g cukru!

Zawartość kofeiny: 25-32 mg/100 ml. Wartość energetyczna: 40-60 kcal/100 ml

Napoje izotoniczne

Są przeznaczone dla osób wykonujących duży wysiłek fizyczny. Ich działanie polega na szybkim uzupełnieniu składników mineralnych. Nie zawierają z reguły pobudzających dodatków na bazie kofeiny, ale mogą mieć sporo cukru. Normalna jazda autem nie jest aż tak męcząca fizycznie, żeby były rzeczywiście konieczne.

Woda i soki

Organizm człowieka potrzebuje wody! Dla naszego zdrowia będzie najlepiej, jeśli zamiast kawy czy innych napojów zawierających kofeinę zadowolimy się wodą lub niesłodzonymi sokami. Dzienna dawka wody potrzebna dorosłej osobie to – w zależności od wysiłku fizycznego, temperatury i liczby przyjętych kalorii – zwykle od 1,5 do 2,5 litra.

Yerba Mate

Herbata sporządzana z liści ostrokrzewu paragwajskiego, bardzo popularna m.in. w Ameryce Południowej. Zawiera kofeinę, ale dzięki domieszce innych alkaloidów i składników aktywnych działa nieco inaczej niż kawa czy też „energetyki” – również pobudza, tyle że nie tak gwałtownie i krótkotrwale. Pożądany dla niektórych efekt uboczny: yerba mate wspomaga odchudzanie.

Zawartość kofeiny: 20-40 mg/100 ml.

Cola

Napojów typu cola jest na rynku mnóstwo – od klasyków, czyli coca-coli i pepsi, aż po produkty pod markami własnymi sieci sklepów. Standardowe wersje zawierają podobne ilości cukru, jak „energetyki”, ale mają niższe stężenie kofeiny, są też z reguły pozbawione innych „wzmacniaczy” działania. Są bezpieczniejsze od „energetyków”, ale też nie należy stosować ich jako głównego źródła wody dla organizmu.

Zawartość kofeiny: 9-20 mg/100 ml. Wartość energetyczna: 40-50 kcal/100 ml.

Kawa i hebrata

Mocna kawa zawiera znacznie więcej kofeiny niż najsilniejszy „energetyk”. Dodatek mleka sprawia, że działa ona nieco delikatniej, z kolei im więcej cukru, tym gwałtowniejszy efekt pobudzający. Naukowcy się spierają, czy kawa nam szkodzi, czy może jednak ma zbawienny wpływ na zdrowie. Pewne jest, że jej nadmiar może szkodzić. Nie lubicie przepłacać? Wlana do kubka termicznego kawa z domowego ekspresu to bez wątpienia najtańszy dostępny napój pobudzający. A co z herbatą? W Polsce pijemy jej tak dużo, że przestaliśmy dostrzegać jej pobudzające działanie.

Zawartość kofeiny: kawa – 150 mg/100 ml (espresso) herbata – 10-30 mg/100 ml.

Naszym zdaniem

Jeśli czujecie zmęczenie, to znaczy, że organizm informuje was, że potrzebuje odpoczynku, a nie „energetyka”! Najzdrowszym napojem jest woda, napoje zawierające kofeinę traktujcie natomiast jako suplementy diety, a nie sposób na uzupełnienie płynów.