Lekarz, który helikopterem pojawił się na miejscu wypadku nie stwierdził żadnych poważnych obrażeń u zawodników. Krzysztof Hołowczyc doznał stłuczenia klatki piersiowej i najprawdopodobniej pęknięcia żeber. Helikopter przywiózł już polskiego kierowcę do punktu medycznego rajdu w Tambakunda, gdzie Hołowczyc zostanie poddany dalszym badaniom.

Polski kierowca o własnych siłach wysiadł z helikoptera i pieszo udał się do punktu medycznego.

- W opisie trasy była tylko jedna dziura, a w praktyce były trzy. Przez jedną przejechaliśmy, a na drugiej rolowaliśmy przez przód – powiedział Hołowczyc. Ostatecznie załoga Orlen Team wycofała się z rajdu.

Marek Dąbrowski i Jacek Czachor są już mecie dzisiejszego etapu na biwaku w Tambakunda.

Poważny wypadek miał dzisiaj również Marc Coma, dotychczasowy lider wśród motocyklistów. Jacek Czachor popełnił natomiast błąd nawigacyjny, poniósł znaczne starty czasowe, ale pozostał na 11 miejscu w klasyfikacji generalnej. Marek Dąbrowski podróżował także z przygodami jednak awansował na 24 pozycję. Z rywalizacji wycofał się po wypadku Marc Coma, lider klasyfikacji motocyklistów.

- To była bardzo niebezpieczna próba sportowa i trudna nawigacyjnie. Jak zawsze na tych odcinkach bardzo duży kurz utrudniał jazdę i orientację. Tak jak wielu zawodników zgubiliśmy właściwy szlak i straciliśmy około dziesięciu minut. Gdy byliśmy już bardzo blisko CP 1 doszło do nieszczęścia. Na szlaku było bardzo dużo potężnych dziur i niestety nie wszystkie znalazły się w opisie dostarczonym przez organizatora. W takiej właśnie serii trzech dziur, z których tylko pierwsza znalazła się w opisie mieliśmy wypadek. Rolowaliśmy przez przód, a uszkodzenia auta i moja boląca klatka piersiowa nie pozwoliły dalej jechać. Jean-Markowi nic się na szczęście nie stało. Strasznie żałuję, że nie udało mi się ukończyć Dakaru. W tym roku mieliśmy sporego pecha, często coś się działo nie po naszej myśli. Taki to już sport, a szczególnie sam Dakar, który należy do grupy rajdów zupełnie nieprzewidywalnych. Na kilku odcinkach pokazaliśmy już jednak bardzo dobre tempo. Nie zamierzam kapitulować wrócę tutaj na pewno – mówił obolały Krzysztof Hołowczyc na biwaku w Tambakunda.

Według wstępnej diagnozy służb medycznych rajdu Krzysztof Hołowczyc ma pęknięte trzy żebra oraz podejrzenie wstrząśnienia mózgu i w związku z tym został skierowany na dalsze badania i obserwację do szpitala w Dakarze.

Innego typu dramat przeżywał dzisiaj Jacek Czachor. Kapitan ORLEN Team po znakomitej jeździe na wczorajszym etapie i zajęciu trzeciego miejsca na odcinku specjalnym walczył o dalszy awans w klasyfikacji.

- To dla mnie po prostu katastrofa. Walczyłem, jechałem najszybciej jak tylko potrafiłem, walczyłem przecież o pierwsza dziesiątkę. Do trzydziestego kilometra wszystko przebiegało po mojej myśli. Później był przejazd przez wioskę i za tą wioską zgubiłem właściwy szlak. Zacząłem zbyt bardzo odbijać w prawo i niestety przejechałem 50 kilometrów w buszu, przedzierając się wśród drzew i krzewów, łamiąc gałęzie. Jechałem raz w lewo, raz w prawo, ale nie mogłem odnaleźć szlaku. Trasa była bardzo trudna, jechałem z prędkością 20 – 30 km/godz. I w końcu udało mi się powrócić na właściwy szlak na 48 kilometrze. Z Markiem Comą w ogóle dzisiaj nie jechałem razem. Informacje na ten temat były błędne. Najprawdopodobniej jechaliśmy gdzieś blisko siebie, ale nie w zasięgu wzroku – powiedział Jacek Czachor.

Reprezentant ORLEN Team utrzymał swoja bardzo wysoką, 11 pozycję w klasyfikacji generalnej. Awansował natomiast Marek Dąbrowski, który przewrócił się dzisiaj na odcinku specjalnym.

- Na trasie było bardzo dużo nieopisanych w książce drogowej pułapek. Domyślam się, że w serię niewidocznych dziur wpadł Krzysiek. Ja też leżałem w podobnych okolicznościach. Na szczęście dla mnie wpadłem w mniejsze dziury i przy mniejszej prędkości. Pofrunąłem do przodu nad kierownicą, a motocykl pojechał w swoja stronę. Wspominałem ostatnio, że na ostatnich etapach może się jeszcze sporo wydarzyć i..... pewny zwycięzca rajdu już nie jedzie. Mam oczywiście z tego powodu wątpliwą satysfakcje, ale Dakar pokazuje nam cały czas, że jest niebezpieczny do samej mety – dodał Marek Dąbrowski.

Rajd Dakar opuścił dziś Mali i wjechał do Senegalu. Odcinek specjalny o długości 260 km rozegrano tylko na terenie tego ostatniego kraju. Metą trzynastego etapu o łącznej długości 458 kilometrów była Tambakunda.

Na 95. miejscu ukończyła etap załoga Diverse Extreme TVN Turbo Team - Albert Gryszczuk - Jarosław Kazberuk. W klasyfikacji generalnej jadący Land-Roverem Polacy zajmują 95. pozycję.

Ales Loprais, bratanek rekordzisty Dakaru w kategorii ciężarówek, Karela Lopraisa, w pierwszym starcie za kierownicą Tatry odniósł etapowe zwycięstwo.

Jutro, 20 stycznia ostatni „prawdziwy” odcinek specjalny Dakaru prowadzący z Tambakundy do stolicy Senegalu. Próbę sportową o długości 225 km poprzedzą i zakończą dojazdówki liczące odpowiednio 124 i 227 km. Trasa całego etapu liczy 576 km. A w niedzielę, na pożegnanie z Dakarem tylko 16 kilometrów próby sportowej nad Lac Rose.

Wyniki 13. etapu:

MOTOCYKLE: 1. Cyril Despres (Francja/KTM) - 3:00.56; 2. Chris Blais (USA/KTM) - strata 6.07; 3. Thierry Bethys (Francja/Honda) - 11.43; 4. Tom Classen (RPA/KTM) - 11.49; 5. Janis Vinters (Łotwa/KTM) - 12.29; 6. Michel Marchini (Francja/Yamaha) - 14.23; 19. Marek Dąbrowski (Polska/KTM) - 23.35; 101. Jacek Czachor (Polska/KTM) - 1:23.27

Klasyfikacja generalna po 13 etapach: 1. Cyril Despres (FRA/KTM) - 48:41.00; 2. David Casteu (FRA/KTM) - strata 35.28; 3. Chris Blais (USA/KTM) - 54.52; 4. Pal Anders Ullevalseter (NOR/KTM) - 1:30.37; 5. Helder Rodrigues (POR/Yamaha) - 2:21.00; 6. Janis Vinters (LAT/KTM) - 2:48.41; 11. Jacek Czachor (Polska/KTM) - 4:28.59; 24. Marek Dąbrowski (Polska/KTM) - 9:02.48

SAMOCHODY: 1. Carlos Sainz (Hiszpania/Volkswagen) - 2:30.22; 2. Stephane Peterhansel (Francja/Mitsubishi) - strata 26 s; 3. Mark Miller (USA/Volkswagen) - 2.18; 4. Carlos Sousa (Portugalia/Volkswagen) - 5.03;5. Jean-Louis Schlesser (Francja/Schlesser-Ford) - 5.11; 6. Luc Alphand (Francja/Mitsubishi) - 5.12; 95. Albert Gryszczuk (Polska/Land-Rover) - 1:39.26

Klasyfikacja generalna po 13 etapach: 1. Stephane Peterhansel (Francja/Mitsubishi) - 43:13.22; 2. Luc Alphand (Francja/Mitsubishi)strata 11.15; 3. Jean-Louis Schlesser (Francja/Schlesser-Ford) - 1:38.47; 4. Nasser Saleh Al Attiyah (Katar/BMW) - 2:09.45; 5. Mark Miller(USA/Volkswagen) - 2:17.47; 6. Hiroshi Masuoka (Japonia/Mitsubishi) - 2:42.29; 9. Carlos Sainz (Hiszpania/Volkswagen) - 7:37.14; 95. Albert Gryszczuk (Polska/Land-Rover) -44:29.49

CIĘŻARÓWKI: 1. Ales Loprais/Petr Gilar (CZ) Tatra Dakar 2007 3:17.43; 2. Hans Stacey/Charly Gotlib/Bernard der Kinderen (NL) MAN TGA +3.25; 3. Ilgizar Mardiejew/Ajdar Bielajew/Eduard Nikołajew (RUS) Kamaz 4911 +6.39; 4. Wulfert van Ginkel/Willem Tijsterman/Richard de Rooy (NL) Ginaf X 2222 +7.12; 5. Andre de Azevedo/Jaromir Martinec/Maykel Justo (BR/CZ/BR) Tatra 815 +9.07; 6. Philippe Jacquot/William Alcaraz/Toon van Genugten (F/F/NL) MAN TAG +9.44; 7. Arjan Brouwer/Simon Koetsier/Gerard van Veendaal (NL) Ginaf X 2222 +15.08; 8. Siergiej Reszetnikow/Andriej Mokiejew/Eduard Kuprianow (RUS) Kamaz 4911 +18.59; 9. Giacomo Vismara/Mario Cambiaghi/Sergio Chionni (I) Iveco Trakker A190 +20.22; 10. Pep Vila/Moises Torrellardona/Juanes Ossorio (E) Mercedes 1844 AK +20,45

Klasyfikacja po 13 etapach: 1. Stacey 50:48.03; 2. Mardiejew +3:02.50; 3. van Ginkel +4:28.25; 4. Loprais +4:51.44; 5. de Azevedo +5:16.57; 6. Jacquot +6:11.11; 7. Reszetnikow +7:32.28; 8. Brouwer +8:10.01; 9. T. Sugawara +10:39.25; 10. Echter +10:57.19.