Na naszym rynku istnieje coraz więcej wyspecjalizowanych importerów, oferujących najnowszy na świecie sprzęt pływający objęty gwarancją oraz części zamienne. Jest to dość droga zabawa, ale nie droższa od bardzo dobrze sprzedających się popularnych motocykli. Za nowy skuter trzeba zapłacić od ok. 30 do 80 tys. złotych. Tak duża rozbieżność bierze się stąd, że skutery wodne, tak jak samochody, można podzielić na wiele kategorii. Pierwszym rozgraniczeniem są klasy: "stojąca", w której pływa się w pozycji stojącej i "siedząca", w której, jak sama nazwa wskazuje, podróżuje się siedząc. Te drugie są o wiele łatwiejsze w prowadzeniu i w zasadzie ktoś, kto miał do czynienia z motocyklem, nauczy się na nich pływać w 15 minut. Różnice pomiędzy modelami polegają na mocy silników standardowych, wynoszących od ok. 40 koni mechanicznych do najmocniejszych modeli takich jak: Kawasaki Ultra 150 o mocy 145 KM, Yamaha GP 1200 R - 155 KM czy Sea Doo RX DI - 130 KM. Silniki mają pojemności od ok. 300 ccm do ok. 1200 ccm. Są to chłodzone wodą dwu- lub trzycylindrowe dwusuwy, nowością jest montowany w niektórych wersjach układ wtrysku paliwa (do tej pory były instalowane tylko gaźniki). Skuter z zainstalowanym wtryskiem jest o wiele ekonomiczniejszy i żwawszy, a silnik pracuje równiej.Szybkości uzyskiwane przez fabryczne silniki, to około 125 km/h (nie jest to mało, bo na wodzie prędkość liczy się prawie podwójnie). Są to jedne z mocniejszych maszyn. Do kierowania nimi można zachęcać głównie tych, którzy już mieli do czynienia z takim sprzętem.Znawcy najchętniej mówią o skuterach "stojących", ponieważ uważają, że są one o wiele ciekawsze niż klasa "siedząca". Choć mamy tu do wyboru tylko dwa modele: Yamahę Superjet i Kawasaki SXi PRO, o mocy ok. 70 KM i pojemności silnika powyżej 700 ccm, drzemie w nich o wiele więcej możliwości niż w "siedzących". Rzeczywista moc tych maszyn, startujących w mistrzostwach Polski, dochodzi nawet do 120 KM. Płyniesz stojącAby nauczyć się pływać, średnio zdolna osoba potrzebuje około 10 dni. W tym czasie można opanować pływanie i skręcanie w pozycji stojącej.Naukę zaczynamy od położenia się na klatce piersiowej na kokpicie skutera, trzymając się kierownicy i dodając palcem wskazującym "gaz". Potem, nie zdejmując dłoni z kierownicy, trzeba wciągnąć się na rękach do góry i tak uklęknąć w kokpicie. Gdy kadłub skutera wejdzie w ślizg, należy stanąć na nogach i podnieść kierownicę. W trakcie pływania nie można zapominać o lekkim uginaniu nóg w celu amortyzowania fal oraz o uważnym rozglądaniu się, aby nie wpaść na inne skutery. Skręcanie odbywa się tak jak w motocyklu: zmianę kierunku powoduje ruch kierownicą i przeniesienie ciężaru ciała na odpowiednią burtę. W pozycji siedzącejSkutery "siedzące" w prowadzeniu można porównać do czterokołowego motocykla ATV. Dzielimy je na jedno-, dwu-, trzy- lub najnowsze czteroosobowe. Te najmocniejsze służą do szybkiego pływania z całą rodziną przy jednoczesnym holowaniu narciarza wodnego. Są one też przystosowane do ciągnięcia spadochronu. Jednak przy zbyt silnym wietrze może to być ryzykowne: czasem podmuch może poderwać maszynę do góry. Najnowsze wieloosobowe skutery mają takie usprawnienia jak wsteczny bieg oraz komputer pokładowy. Bezpieczeństwo i PrawoAmatorom skuterów wodnych należy polecić pływanie w kamizelkach ratunkowych oraz w piankach, które chronią ciało przed uderzeniami w czasie wypadków, a także przed utratą ciepła, co grozi w przypadku popsucia się skutera wodnego na morzu. Nie można zapominać o kasku i goglach. Przydają się też rękawiczki i buty z antypoślizgową podeszwą. Skuter wodny musi być zarejestrowany we właściwym inspektoracie żeglugi śródlądowej. Także prowadzenie go bez właściwych dokumentów jest niedozwolone. Kierujący skuterem musi posiadać patent motorowodny. Dariusz Kazanecki(wicemistrz Polski w klasie Jet)
Skutery wodne
W Polsce pojawiły się pod koniec lat osiemdziesiątych, głównie za sprawą importu prywatnego z USA. Dziś nie ma już problemu z ich nabyciem.