.. John Cooper był synem głównego mechanika sławnego niegdyś kierowcy "rekordowego" Kaye'a Dona - Charlesa Coopera. Nic dziwnego, że wzrastający w otoczeniu samochodów John nie był w stanie myśleć o niczym innym - opuścił szkołę w wieku 15 lat po kilkakrotnych powtórkach klas i został narzędziowcem w firmie ojca. Miał do tego prawdziwy dryg, projektował i wykonywał fantastyczne, doskonałe i rewolucyjne narzędzia czyniące pracę mechaników ojca o wiele łatwiejszą. Te talenty doceniło także wojsko - w czasie wojny został szefem narzędziowni w jednej z największych baz lotniczych RAF. Po wojnie John natychmiast wrócił do samochodów i od razu zaczął wcielać w życie sweprzemyślenia. Stworzył pierwszy wyścigowy samochód z silnikiem centralnym za plecami kierowcy, potem drugi, trzeci, bolid Formuły 2 i wreszcie Formuły 1. Jego auta wygrywały wszystko, jeździli nimi i Stirling Moss (jeden z pierwszych klientów Coopera, jeszcze jako kierowca całkowicie prywatny), i Jack Brabham, i Jackie Stewart, i nawet Juan Manuel Fangio. Wygrywały w Grand Prix Monako, biły takie tuzy, jak Ferrari czy Maserati. Te ogromne firmy przejęły w końcu idee Coopera i dzięki swej potędze zaczęły pokonywać samotnika z Anglii. Wtedy Cooper - zaprzyjaźniony z Alekiem Issigonisem - trochę wbrew woli kolegi zabrał się za przerabianie fantastycznego "dziecka" Aleca - Morrisa Mini. Powstał Mini Cooper, który przez niemal całą dekadę lat 60. XX wieku dominował w rajdach i wyścigach świata.
100 000 pomysłów
Trochę szkoda tego człowieka. Miał tysiące pomysłów konstrukcyjnych związanych z wyścigami, a większość ludzi kojarzy go tylko z jednym, tym ostatnim.