Skarłowaciały kaleka, od najmłodszych lat walczył głównie ze swą ułomnością. Skończywszy studia we Wrocławiu, Zurichu oraz Berlinie, zaczął mieć poważne kłopoty w Niemczech jako zdeklarowany socjalista. Nie mając innego wyjścia, udał się na emigrację. Niewiele brakowało, a zostałby deportowany z USA już w porcie nowojorskim - zdeformowane ciało oraz brak pieniędzy i umiejętności porozumienia się sprawiły, że urzędnik imigracyjny był o krok od odesłania Steinmetza z powrotem na statek. Na szczęście jego kolega i syn bogatego przedsiębiorcy pokazał urzędnikowi plik dolarów i oświadczył, że to niemal w całości pieniądze Steinmetza, a on sam jest tu tylko jako asystent geniusza noszący za nim rzeczy osobiste. Nieprawdopodobna kariera Steinmetza rozpoczęła się już w dwa tygodnie później, gdy jednym ruchem rozwiązał nierozwiązywalny problem elektrotechniczny w General Electric. Rozpoczął tam pracę, jednocześnie ucząc na kilku uniwersytetach. Gdy umierał, miał na koncie ponad 200 patentów, z czego ogromna większość dotyczyła elektrotechniki. Do jego największych osiągnięć należy stworzenie teorii, dzięki którym możliwe stało się rozpoczęcie elektryfikacji, w tym kolejnictwa i komunikacji tramwajowej (niemal wszystkie patenty związane z prądem zmiennym i trójfazowym to właśnie dokonania Charlesa Steinmetza).
Elektryczny krajan
Motoryzacja zawdzięcza temu naturalizowanemu Amerykaninowi alternator i możliwości, na jakich opierają się wszystkie dzisiejsze supersystemy zarządzania energią. Nazywany przez niektórych Einsteinem elektrotechniki, Charles Steinmetz urodził się jako Karl Proteus w dzisiejszym Wrocławiu, wówczas w Prusach.