Włosi właśnie podali, że zanotowali tydzień bez nawet jednej ofiary na drogach. U nas takie osiągnięcie to czysta abstrakcja. Rozbijamy i zabijamy się wszędzie, gdzie się tylko da. Niestety, nie dajemy sobie rady nawet w prostych sytuacjach, a błędy często wynikają z prozaicznej nieznajomości przepisów ruchu drogowego.

Załóżmy, że wąską drogą jedzie wyładowany tir. Z naprzeciwka nadjeżdża auto osobowe. Kierowca tira wie, że nie może zjechać na nieutwardzone pobocze, bo koła jego ciężarówki natychmiast zapadłyby się w ziemię. Ale kierujący autem osobowym nie zna dobrze przepisów i myśli, że to tir zjedzie na bok i ustąpi mu pierwszeństwa. Tir zwalnia coraz bardziej, dojeżdża do prawej krawędzi jezdni, aby zostawić jak najwięcej miejsca. Jadące z przeciwka auto nie robi tego i niewiele zwalniając, w ostatniej chwili zjeżdża na pobocze. Ociera się o tira, hamujące koła łapią nieutwardzony żwir. Auto ląduje na drzewie. A wszystkiego można łatwo uniknąć. Wystarczy odpowiednia porcja wiedzy i zdrowy rozsądek. To drugie trzeba sobie zapewnić we własnym zakresie, my służymy użyteczną porcją przepisów i porad.

Bezpieczne wymijanie Foto: Auto Świat
Bezpieczne wymijanie

Zachowaj odstęp podczas wymijania! Cechą wspólną wyprzedzania, omijania i wymijania jest obowiązek zachowania bezpiecznego odstępu. W naszym przypadku musi to być odpowiednia odległość od wymijanego pojazdu. Odstęp ten musi być tym większy, im wyższa jest prędkość wymijających się aut. Pamiętajmy, że gdy poruszamy się 70 km/h, a pojazd nadjeżdżający z przeciwka 80 km/h, wówczas różnica prędkości przy wymijaniu wyniesie aż 150 km/h! Nietrudno wyobrazić sobie skutki zderzenia. Z uwagi na niebezpieczeństwa związane z omijaniem i wymijaniem wskazane jest zachowanie najwyższej czujności i uwagi. Według przepisów podczas wymijania powinniśmy w razie potrzeby zjechać na prawo, ograniczyć prędkość jazdy lub nawet zatrzymać się. Zmniejszenie prędkości jest szczególnie ważne podczas konieczności zjechania prawą częścią pojazdu na pobocze, ponieważ w takiej sytuacji zmienia się siła przyczepności kół do nawierzchni, co może spowodować ściągnięcie pojazdu do rowu.

Bezpieczne wymijanie Foto: Auto Świat
Bezpieczne wymijanie

strona 2

Konieczność zjechania z jezdni na pobocze podczas wymijania pojawia się dość często na wąskich, lokalnych drogach, na których dwa pojazdy jednocześnie na jezdni się nie zmieszczą. Zapamiętajmy, że w przypadku wymijania się z pojazdami o dużych gabarytach, takimi jak samochody ciężarowe lub autobusy, nie liczmy na to, że kierujący nimi zjadą z drogi na miękkie, nieutwardzone pobocze. Dlaczego? Taki zjazd mógłby spowodować wywrócenie się dużego pojazdu z uwagi na zapadnięcie się pobocza pod jego ciężarem. W takim przypadku zawsze poruszający się mniejszym i lżejszym autem powinien zjechać z jezdni na pobocze, o ile bezpieczne przeprowadzenie wymijania na jezdni będzie niemożliwe. Kierującemu dużym pojazdem nie przysługuje żadna taryfa ulgowa, a więc tak samo jak inni kierujący obowiązkowo zmniejsza on w razie potrzeby prędkość jazdy, zjeżdża na prawo jak najbliżej krawędzi pobocza, a gdy to nie wystarczy, nawet zatrzymuje się. Tir nie zjedzie na miękkie pobocze! Wiadomości pełne są doniesień o tragicznych wypadkach z udziałem tirów. Wszyscy widzimy, jak ich kierowcy łamią przepisy, przekraczają dopuszczalną prędkość i wymuszają pierwszeństwo. Czy ktoś słyszał o kierowcy tira przyłapanym na wideorejestrator, jak wyprzedza drugą ciężarówkę, jadąc przez minutę obok i zajmując dwa pasy?

Bezpieczne wymijanie Foto: Auto Świat
Bezpieczne wymijanie

Zostawmy jednak emocje i zapamiętajmy, że są sytuacje, kiedy duże pojazdy nie mogą nam ustąpić. Tak jest w przypadku wąskiej drogi i nieutwardzonego pobocza: tir, zjeżdżając na nie, natychmiast by się zapadł i najprawdopodobniej przewrócił. Musi natomiast zwolnić i zjechać maksymalnie na prawo, abyśmy mogli się wyminąć. Nasze auto jest lżejsze i to my mamy obowiązek zjechać na nieutwardzone pobocze.